Niejednoznaczne odniesienie się do statusu osób zajmujących bezprawnie urząd sędziów Izby Dyscyplinarnej, Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego oraz innych osób powołanych do SN i Naczelnego Sądu Administracyjnego w budzącej wątpliwości procedurze nominacyjnej – to, zdaniem Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, największa wada przygotowanego przez Senat projektu nowelizacji ustawy o SN.
Niejednoznaczne odniesienie się do statusu osób zajmujących bezprawnie urząd sędziów Izby Dyscyplinarnej, Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego oraz innych osób powołanych do SN i Naczelnego Sądu Administracyjnego w budzącej wątpliwości procedurze nominacyjnej – to, zdaniem Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, największa wada przygotowanego przez Senat projektu nowelizacji ustawy o SN.
Senacka propozycja stanowi próbę dostosowania polskiego porządku prawnego do standardów, jakie wyznaczył Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w swoim orzeczeniu z 15 lipca br., a dotyczącym ID SN (sprawa C-791/19). Ma też być odpowiedzią na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 22 lipca br. w sprawie Reczkowicz przeciwko Polsce. „Oba wymienione orzeczenia – w zakresie, w jakim odnoszą się do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego – nie pozostawiają żadnych złudzeń co do tego, że dalsze funkcjonowanie wymienionej Izby będzie kwalifikowane jako poważne uchybienie zobowiązaniom, jakie Rzeczpospolita Polska przyjęła na siebie, ratyfikując zarówno Traktat o Unii Europejskiej, jak i Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (…)” – czytamy w uzasadnieniu projektu. Dlatego też senatorowie proponują likwidację ID SN i przekazanie spraw należących do jej kompetencji poszczególnym izbom SN, w tym także jednej z dwóch tzw. nowych izb – IKNiSP.
Tymczasem wobec osób, które w niej orzekają, formułowane są podobne zastrzeżenia jak wobec tych zasiadających w ID SN. Cała izba została bowiem obsadzona osobami, które przeszły procedurę nominacyjną przeprowadzoną z udziałem obecnej, kontestowanej KRS, a prezydent powołał je na stanowisko sędziego SN, mimo że ogłoszenia głowy państwa o rozpoczęciu konkursu do SN nie posiadały wymaganej, zdaniem części prawników, kontrasygnaty premiera. To wszystko zaś powoduje, że niezależność także IKNiSP może budzić wątpliwości. Zostały one wyartykułowane w postanowieniu zabezpieczającym TSUE z 14 lipca br. (sprawa C-204/21).
Z tych też powodów senacki projekt nie znalazł uznania w oczach SSP „Iustitia”. Jak czytamy w stanowisku stowarzyszenia, nie rozwiązuje on ani problemu nieprawidłowego powołania obecnej KRS, ani problemu nieprawidłowości powołań sędziów dokonanych z jej udziałem. „Powoduje to, że orzeczenia w polskich sądach wydaje w tej chwili tysiące osób nieprawidłowo umocowanych. Co za tym idzie, ich decyzje procesowe będą mogły być w przyszłości skutecznie podważone, czy to w Polsce, czy w drodze skargi do ETPC (…)” – ostrzegają sędziowie. I dodają, że choć senackie pomysły idą w dobrą stronę, to do momentu rozwiązania tych problemów nie ma mowy o dostosowaniu polskiego systemu prawnego do standardów wyznaczonych przez orzecznictwo trybunałów luksemburskiego i strasburskiego.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do komisji senackich
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama