Rzecznik praw obywatelskich zwrócił uwagę ministrowi sprawiedliwości, że procedura dotycząca postępowania przyspieszonego nie pozwala na swobodny wybór obrońcy i przygotowanie obrony.

Kodeks postępowania karnego nakłada obowiązek pełnienia dyżurów na adwokatów i radców prawnych, co ma umożliwić korzystanie z pomocy obrońcy w postępowaniu przyspieszonym. Szczegóły określił minister sprawiedliwości w rozporządzeniu z 23 czerwca 2015 r. (Dz.U. poz. 920). Zgodnie z nim podejrzany lub oskarżony, który nie ma obrońcy, ma zostać pouczony przez organ prowadzący postępowanie o prawie do skorzystania z pomocy adwokata lub radcy prawnego. Organ ten ma też obowiązek udostępnić listę obrońców pełniących dyżury zawierającą informacje kontaktowe.
RPO ma wątpliwości, czy ta ograniczona pula pełnomocników dyżurujących w danym dniu umożliwia swobodną realizację przez oskarżonego prawa do obrony. Możliwość wyboru obrońcy jest bowiem kluczowa dla budowy i utrzymania zaufania między klientem a jego pełnomocnikiem – podkreśla rzecznik. Dodaje, że zgodnie z konstytucją prawo do obrony nie może być ograniczane.
Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności stanowi z kolei, że każdy oskarżony o popełnienie czynu zagrożonego karą ma prawo przygotować się do obrony i korzystać z pomocy pełnomocnika, a jeśli nie ma środków finansowych, obrońcę należy wyznaczyć z urzędu. Tymczasem szybkie tempo postępowania ogranicza nie tylko możliwość wyboru, ale też przygotowania się do obrony. Za sprzeczne z Europejską konwencją praw człowieka uznano postępowanie, w którym z powodu usprawiedliwionego braku udziału w rozprawie obrońcy z wyboru sąd wyznaczył obrońcę z urzędu na kilka godzin przed rozpoczęciem rozprawy.
Wątpliwości RPO budzi też to, że organ prowadzący postępowanie nie poucza o możliwości wyboru pełnomocnika spoza listy. Zdaniem rzecznika takie pouczenie powinno być możliwe.
RPO uważa też, że sąd nie powinien oddalić wniosku o wyznaczenie innego pełnomocnika, który jest już na miejscu lub może dotrzeć w krótkim czasie – nie godzi to bowiem w szybkość postępowania. Kodeks postępowania karnego zakłada, że „niestawiennictwo obrońcy nie tamuje przesłuchania”. Organ musi więc wezwać obrońcę, ale nie ma określonego czasu, przez jaki powinien poczekać z czynnościami na jego przybycie. Żaden przepis nie wskazuje też terminu na rozpoznanie wniosku o wyznaczenie obrońcy z urzędu, stwierdzając jedynie, że ma to nastąpić „niezwłocznie”. Do czasu rozpoznania tego wniosku można jednak przesłuchiwać podejrzanego i przeprowadzać inne czynności dowodowe, co zdaniem RPO powinno zostać zakazane.