Trybunał Konstytucyjny orzekł dziś, że tymczasowe środki nałożone przez TSUE są niezgodne z polską konstytucją. Na trzy pytania w tej sprawie odpowiada konstytucjonalista, prof. Marek Chmaj.
Trybunał Konstytucyjny orzekł dziś, że tymczasowe środki nałożone przez TSUE są niezgodne z polską konstytucją. I co teraz?
Prof. Marek Chmaj: Nic.Trybunał Konstytucyjny nie ma kompetencji do orzekania o środkach tymczasowych, które nakłada TSUE. To oznacza, że jego decyzja nie ma żadnego znaczenia dla trybunału UE. Ujmę to obrazowo. Orzeczenie TK ma taki sam charakter, jak sytuacja w której ogłosilibyśmy z panią, że jakieś przepisy NATO są niezgodne z polską konstytucją, a tekst naszego orzeczenia wywiesili na płocie. Wyrok TK będzie opublikowany w Dzienniku Ustaw. TSUE działa na podstawie traktatów. Środki przysługujące TSUE też są środkami traktatowymi. Gdyby TK chciał, by orzeczenie miało wpływ na prawo unijne, to musiałby spowodować ogłoszenie wyroku w Dzienniku Urzędowym Wspólnoty Europejskiej. A ponieważ w tymże również znajdują się przepisy traktatowe, to orzeczenie TK nie ma żadnego znaczenia.
Także dziś TSUE nakazał natychmiast zawiesić działanie Izby Dyscyplinarnej.
A za miesiąc nałoży na nas karę i będziemy ją płacić z naszego budżetu. Więc pytam: czy skład sędziowski orzekający dziś, będzie to pokrywać z własnej kieszeni? Karę zapłaci Rzeczpospolita Polska z naszych pieniędzy. Trybunał, mądrością sędziego Piotrowicza, uznał, że nie obowiązuje nas środek zabezpieczający w postaci zawieszenia działalności Izby Dyscyplinarnej, że stosowanie środków zabezpieczających nakładanych przez TSUE jest niezgodne z polską konstytucją, a Polska nie musi ich stosować. Ale będzie płacić kary.
Czy polskie sądy będą się stosować do decyzji TK?
TK orzekł „bez trybu”, czy jest więc w stanie wprowadzić ten swój wyrok w życie? To jest tylko przykład uprawiania przez trybunał polityki, do czego nie ma uprawnień. TK wykonuje polityczne zlecenie i nie zastanawia się czemu to ma służyć. Taką refleksję miał za to ośrodek, który zadanie zlecił. Chodzi o podgrzanie sytuacji politycznej, by skupić żelazny elektorat przy PiS. Taka celowa polaryzacja. Myślę, że polskie sądy, powołując się na orzecznictwo TSUE, nie będą respektować orzeczeń Izby Dyscyplinarnej. Bo na jakiej podstawie?