Na 13 oraz 14 lipca Trybunał Konstytucyjny zaplanował rozprawy w sprawach dotyczących kwestii wyższości konstytucji nad prawem unijnym oraz stosowania środków tymczasowych Trybunału Sprawiedliwości UE - poinformowało PAP biuro prasowe TK.

Do rozpatrywania sprawy środków tymczasowych TSUE TK miał powrócić w ten wtorek - termin ten został jednak odwołany z uwagi na potrzebę rozpatrzenia wniosków Rzecznika Praw Obywatelskich o wyłączenie ze składu przewodniczącej Krystyny Pawłowicz.

Jak poinformowało PAP biuro prasowe TK, nowy termin rozprawy ws. środków tymczasowych TSUE wyznaczono na 14 lipca. Z kolei dzień wcześniej Trybunał Konstytucyjny ma zająć się wnioskiem premiera dotyczącym wyższości polskiego prawa konstytucyjnego nad prawem unijnym.

Pierwsza ze spraw zainicjowana została pytaniem prawnym skierowanym do TK przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Nastąpiło to po postanowieniu Trybunału Sprawiedliwości UE, w którym unijny trybunał zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN w sprawach dyscyplinarnych sędziów. W zagadnieniu do TK izba ta zapytała o zgodność z konstytucją przepisów unijnych dotyczących stosowania przez TSUE środków tymczasowych w sprawach sądownictwa.

Zdaniem Izby Dyscyplinarnej Polska została zobowiązana przez TSUE do wykonania środków tymczasowych ws. sądownictwa "mimo tego, że sprawy te nie zostały przekazane do gestii Unii Europejskiej i jej organów na podstawie umowy międzynarodowej". Według izby narusza to konstytucyjne zasady przekazywania kompetencji organizacji lub organowi międzynarodowemu.

Trybunał zaczął rozpatrywać tę sprawę pod koniec kwietnia, po czym odroczył rozprawę. Pięcioosobowemu składowi TK przewodniczy Krystyna Pawłowicz. O wyłączenie jej ze sprawy dwukrotnie wnioskował RPO Adam Bodnar, uzasadniając to jej publicznymi wypowiedziami, które jego zdaniem są "jaskrawym zaprzeczeniem bezstronności, obiektywizmu i braku uprzedzeń".

Druga sprawa dotyczy marcowego wniosku skierowanego do TK przez premiera Mateusza Morawieckiego. Liczący 129 strony wniosek został sformułowany po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Premier zwrócił się o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o Unii Europejskiej - zarzuty sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.

Przepisy, których kontroli chce premier, w zaskarżonym rozumieniu m.in. uprawniają lub zobowiązują krajowy organ do odstąpienia od stosowania polskiej konstytucji lub nakazują stosować przepisy prawa w sposób z nią niezgodny. Jak podkreślono we wniosku, takie rozumienie przepisu budzi "daleko idące i uzasadnione wątpliwości konstytucyjne, nie znajdując żadnego potwierdzenia w tekście traktatów będących przedmiotem kontroli TK".

Na początku czerwca Komisja Europejska napisała list do Polski z apelem o wycofanie wniosku. Z zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego wynika, że nie zamierza tego zrobić. Strona polska ma miesiąc na oficjalną odpowiedź w tej sprawie.