Jak daleko powinna sięgać ochrona dłużnika w postępowaniu egzekucyjnym? Czy równowaga między prawami wierzycieli a zobowiązanego jest tylko zachwiana czy też już można mówić o konieczności obrony wierzyciela przed interesami dłużnika? W jakim kierunku powinny pójść ewentualne zmiany legislacyjne? Na te pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy konferencji naukowej „Prawa wierzyciela a ochrona dłużnika w egzekucji sądowej” zorganizowanej przez Izbę Komorniczą w Krakowie i Uniwersytet Jagielloński, Ośrodek Naukowo-Szkoleniowy przy Krajowej Radzie Komorniczej.
Jak daleko powinna sięgać ochrona dłużnika w postępowaniu egzekucyjnym? Czy równowaga między prawami wierzycieli a zobowiązanego jest tylko zachwiana czy też już można mówić o konieczności obrony wierzyciela przed interesami dłużnika? W jakim kierunku powinny pójść ewentualne zmiany legislacyjne? Na te pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy konferencji naukowej „Prawa wierzyciela a ochrona dłużnika w egzekucji sądowej” zorganizowanej przez Izbę Komorniczą w Krakowie i Uniwersytet Jagielloński, Ośrodek Naukowo-Szkoleniowy przy Krajowej Radzie Komorniczej.
Łatwiej uniknąć egzekucji
Problem jest ważki, bo choć w pandemicznym roku skuteczność egzekucji jest na bardzo dobrym poziomie, to wprowadzone w tym czasie zmiany przepisów za pomocą ustaw covidowych (w szczególności zakaz licytacji nieruchomości oraz zwiększenie kwoty wolnej od zajęcia przy egzekucji z wynagrodzenia za pracę) dają nowe możliwości dłużnikom do unikania spłaty zobowiązań.
Szczególnie to ostatnie rozwiązanie, które przewiduje wzrost o 25 proc. kwoty wolnej od zajęcia (na każdego niepracującego członka rodziny), gdy temu pracownikowi obniżono wynagrodzenie w związku z pandemią. O ile? Tego ustawodawca nie precyzuje, wystarczy więc, że dłużnik umówi się z pracodawcą, by ten obciął mu pensję choćby o 5 zł, co przy dwójce dzieci zwiększa kwotę wolną od zajęcia z 2062 zł do 3093 zł. Każdy kolejny niepracujący członek rodziny będący na utrzymaniu dłużnika zwiększa ten limit o kolejne 515,5 zł.
Czas uchylić tarczę
Dlatego jednym z powracających wniosków de lege ferenda wśród prelegentów (zarówno teoretyków, jak i praktyków) było uchylenie zmian wprowadzonych za pomocą tarczy 3.0.
– Celem ustaw covidowych była pomoc państwa dla określonych grup zawodowych, a w tym przypadku państwo chroni dłużnika kosztem wierzyciela – zwraca uwagę prof. Andrzej Marciniak z Uniwersytetu Łódzkiego.
– Podobnie należy ocenić wprowadzenie zakazu licytacji nieruchomości mieszkalnych służących zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych dłużnika, gdy i tak obowiązywał zakaz eksmisji. Utrzymywanie zakazu takiej licytacji w obecnej sytuacji jest już bezcelowe – dodaje Henryka Bednorz-Godyń, przewodnicząca Izby Komorniczej w Krakowie.
Dłużnik coraz silniejszy
Uczestnicy byli zgodni co do tego, że wzmacnianie pozycji dłużnika w stosunku do wierzyciela, które prowadzi do nadmiernej ochrony dłużnika, to tendencja postępująca od kilku lat. Tymczasem, jak podkreśla dr Olimpia Marcewicz z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, jeżeli ustawodawca wprowadza jakiekolwiek odstępstwa od zasady równości stron w postępowaniu egzekucyjnym, powinien to czynić bardzo ostrożnie i tylko dla ochrony wartości chronionych konstytucyjnie. Tymczasem np. tryb badania kwestii przedawnienia roszczenia daje dłużnikom znaczne możliwości przedłużania postępowania, bo najpierw bada to sąd (na wniosek lub z urzędu), później z urzędu bada to komornik, a następnie jeszcze raz ten zarzut może podnieść dłużnik.
– Ustawodawca, co widać m.in. na przykładzie pouczeń, traktuje dłużnika jak dziecko, bo z definicji jest on stroną słabszą, choć przecież stroną słabszą być nie musi, a być może w większości przypadków nawet nie jest – zwraca uwagę dr Marcewicz.
Interes wierzyciela
Jak podkreślał dr hab. Tadeusz Zembrzuski z Uniwersytetu Warszawskiego, egzekucja sądowa ma na celu ochronę nie tylko indywidualnego interesu wierzyciela, lecz także ogólnego w postaci bezpieczeństwa obrotu prawnego. – Oczywiste jest, że niedopuszczalne są wszelkiego rodzaju zachowania, które można zakwalifikować jako formę szykanowania dłużnika, ale przede wszystkim egzekucja sądowa powinna uwzględniać interesy wierzyciela – wskazywał akademik.
Jak zauważył, spojrzenie przez pryzmat funkcji i celów postępowania skłania do przekonania, że obowiązki państwa w zakresie realizacji prawa do sądu w sposób jednoznaczny powinny przemawiać za preferowaniem interesu wierzyciela, a zarówno działania ustawodawcze, jak i wykładnia powinny mieć na celu zapewnienie ochrony praw właśnie jemu. – Tymczasem ustawodawca coraz częściej wzmacnia, niekiedy w sposób nieuzasadniony, wątpliwy i dyskusyjny, pozycję procesową dłużnika, dając silniejszą ochronę tym, którzy uchylają się od obowiązku spełnienia świadczenia – podkreślał prof. Zembrzuski.
– Postępujący od wielu lat proces pomijania praw wierzyciela i ogniskowania zainteresowania ustawodawcy na ochronie dłużnika sprawia, że można by się zastanowić, czy konferencja nie powinna dotyczyć konieczności ochrony wierzyciela przed interesami dłużnika – mówił pół żartem pół serio dr Rafał Łyszczek, prezes KRK.
Główną cechą egzekucji powinna być sprawność i szybkość, a jak podkreślał prof. Jerzy Pisuliński z UJ, na ocenę funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości składa się nie tylko opinia na temat sprawności sądów, lecz także tego, jak działa egzekucja wyroków sądowych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama