Jak procedować, by nie procedować i jak odpowiedzieć, by mieć… co odpowiedzieć? Karkołomność tego pytania jest wprost proporcjonalna do zawiłości działań (nie)podejmowanych przez TK w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej. A w tle mamy Strasburg i skargę na przewlekłość złożoną przez 23 osoby, zakomunikowaną polskiemu rządowi.

Rząd miał czas na odpowiedź ETPCz do 12 maja. Ale zawnioskował o zmianę daty na 23 czerwca, motywując to skomplikowanym charakterem sprawy, dużą liczbą skarżących oraz faktem, że trwa pandemia. „Skargi zostały zakomunikowane ze skróconym terminem w stosunku do standardowych komunikacji. (…) Obecnie każda jest przedmiotem indywidualnej analizy” – czytamy w nadesłanej DGP odpowiedzi.
Jedno trzeba przyznać – z każdym miesiącem sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej. W skargach do ETPCz pojawia się zarzut dotyczący przewlekłości postępowania. Podstawą jest art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka, który mówi o prawie do rzetelnego procesu. A także art. 13 o prawie do skutecznego środka odwoławczego. Zdaniem skarżących te ich prawa zostały złamane. Przypominają, że kwestia ustawy dezubekizacyjnej została skierowana do TK i dotąd nie została rozpatrzona. Co przełożyło się na tempo rozpoznawania ich spraw przed sądami powszechnymi.
Tu potrzebna jest retrospekcja: TK ma do rozpoznania pytania prawne zadane przez SO w Warszawie (data wpływu do TK – luty 2018 r.) oraz przez SO w Krakowie (lipiec 2020 r.). Sąd warszawski pyta o emerytury i renty byłych funkcjonariuszy, krakowski – o rentę inwalidzką. W obu przypadkach TK ma orzekać w pełnym składzie, sprawy łączy też osoba sędziego sprawozdawcy Bartłomieja Sochańskiego. Pierwsza rozprawa ws. pytania warszawskiego była wyznaczona na marzec 2020 r., a następnie wielokrotnie przekładana. Pytanie krakowskie ma krótszy staż, ale i tu nie obyło się bez zmiany terminu. Pytania łączy również to, że wróciły na wokandę po tym, gdy wspomniana skarga na przewlekłość została zakomunikowana rządowi. Wczoraj, tj. 25 maja, TK miał pochylić się nad pytaniem węższym, czyli krakowskim. Bez podania przyczyny, na dwie godziny przed rozprawą, na stronie internetowej pojawiła się informacja o zmianie terminu na 16 czerwca. Dzień później trybunał ma badać sprawę warszawską. Fakt, w datach trudno jest się odnaleźć. Pewne jest to, przypomnijmy, że 23 czerwca rząd jest zobowiązany dostarczyć ETPCz swoje stanowisko wobec przewlekłości postępowań sądowych.
Zadaliśmy pytania TK, co tym razem stało się przyczyną zmiany terminu. Do zamknięcia wydania odpowiedź nie nadeszła.
Lista pytań związanych z tzw. dezubekizacją jest więc długa. Weźmy kolejne: skoro SO w Krakowie pyta w dużej mierze o to, o co parę lat wcześniej SO w Warszawie (m.in. czy art. 22a oraz art. 13 w związku z art. 13b ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy oraz ich rodzin w związku z art. 2 ustawy z grudnia 2016 r. są zgodne z poszczególnymi zapisami konstytucji, w tym prawem do zabezpieczenia społecznego, równego traktowania obywateli), dlaczego TK postanowił rozpatrywać je osobno? Tym bardziej że art. 64 ustawy o trybie postępowania przed Trybunałem mówi, że jeśli w co najmniej dwóch pytaniach prawnych jednakowo określono przedmiot kontroli, prezes TK może zarządzić łączne ich rozpoznanie.
Pytani przez nas byli prezesi TK przekonują, że zasadą postępowania przed Trybunałem powinien być pragmatyzm oraz jak najszybsze procedowanie. Zarówno prof. Zoll, jak i prof. Rzepliński w zmieniających się terminach widzą kontekst polityczny. Nie tylko w tej sprawie, ale i innych „trudnych” tematach, jak obowiązek państwa członkowskiego UE polegający na wykonywaniu środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów władzy sądowniczej czy pełnienie obowiązków RPO po wygaśnięciu kadencji. Zwracają uwagę, że tzw. ustawa dezubekizacyjna z 2016 r. została uchwalona z naruszeniem trybu stanowienia prawa. Przypominają, że prezydent Andrzej Duda odesłał do TK procedowaną w szybkim tempie nowelizację kodeksu karnego. Trybunał przyznał wówczas, że sposób uchwalania był niezgodny m.in. z ustawą zasadniczą. I wracając do pytania SO w Warszawie – jego elementem jest również kwestia trybu uchwalania.
Inne pytanie dotyczy niedawnego wyłączenia z obydwu spraw Mariusza Muszyńskiego. Sędzia TK potwierdził to w rozmowie z DGP. Dlaczego? Czy chodzi o kwestie, jakie poruszał podczas jednej z nielicznych rozpraw: czy działania z zakresu zabezpieczenia społecznego są dobrą metodą na rozliczanie? A może zaważył majowy wyrok ETPCz w sprawie Xero Flor sp. z o.o. przeciwko Polsce, w którym orzekł, że składy TK, w których zasiadają osoby, które zajęły miejsca już obsadzone, nie spełniają kryterium „sądu ustanowionego ustawą”. Tu również odpowiedź TK nie nadeszła.