Niezależnie od tego, czy pojazd nadaje się tylko do zezłomowania, czy nie, dopóki nie zostanie wyrejestrowany, dopóty istnieje obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia OC – orzekł TSUE.

Odpowiedział w ten sposób na pytanie prejudycjalne Sądu Rejonowego w Ostrowie Wlkp., który miał rozstrzygnąć spór pomiędzy powiatem ostrowskim a Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym. Sprawa dotyczyła usuniętego z drogi pojazdu, który na skutek orzeczenia stał się własnością powiatu. Orzeczenie o przepadku uprawomocniło się 7 lutego 2018 r. Powiat złożył wniosek o doręczenie postanowienia ze stwierdzeniem prawomocności i nadanie klauzuli wykonalności, które otrzymał 20 kwietnia. A że był to piątek, to samochód ubezpieczono od poniedziałku 23 kwietnia. Następnie rzeczoznawca uznał, że przejęte auto jest w praktyce wrakiem i stanowi złom o wartości 400 zł. Po demontażu pojazd wyrejestrowano.
Wówczas do akcji wkroczył Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, informując, że pomiędzy 7 lutego, kiedy auto stało się formalnie własnością starostwa, a 22 kwietnia było ono nieubezpieczone. A w związku z tym na powiat nałożono grzywnę w wysokości 4200 zł.
Starosta wniósł do sądu pozew o stwierdzenie, że w spornym okresie nie ciążył na nim obowiązek ubezpieczenia pojazdu. Argumentował, że nie mógł zawrzeć umowy przed otrzymaniem odpisu, a pojazd stał na parkingu strzeżonym i był wrakiem, nie mogło dojść więc do wyrządzenia szkody związanej z jego ruchem.
Sąd zaś powziął wątpliwość, czy na gruncie art. 3 dyrektywy 2009/103 jest możliwe wyłączenie obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia OC w sytuacji, gdy dany pojazd jest unieruchomiony, stał się własnością jednostki samorządu terytorialnego na mocy orzeczenia sądu, jest niezdolny do jazdy i przeznaczony do zniszczenia.
Przepis ten stanowi, że z zastrzeżeniem art. 5 każde państwo członkowskie podejmuje wszelkie środki w celu zapewnienia objęcia ubezpieczeniem OC pojazdów przebywających na jego terytorium. Artykuł 5 mówi z kolei o tym, że każde państwo może przewidzieć odstępstwo dla niektórych osób fizycznych lub prawnych, tyle że jak stwierdził TSUE w czwartkowym wyroku, Polska nie stworzyła takiego wyjątku np. w odniesieniu do pojazdów nabywanych przez jednostki samorządu terytorialnego na podstawie orzeczeń sądu. A w związku z tym okoliczność, że auto zostało przejęte w związku z przepadkiem, nie ma znaczenia.
Podobnie nie ma znaczenia – z punktu widzenia obowiązku ubezpieczeniowego – to, czy auto fizycznie nadaje się do jazdy, czy nie. Pojazd, zgodnie z dyrektywą o ubezpieczeniu OC, oznacza „każdy pojazd silnikowy przeznaczony do podróżowania lądem oraz napędzany siłą mechaniczną, który nie porusza się po szynach, oraz każdą przyczepę zespoloną lub nie”. TSUE wielokrotnie orzekał, że definicja ta jest niezależna od użytku, jaki czyni się lub można czynić z danego pojazdu. Dopóki więc nie zostanie w należyty sposób wycofany z ruchu, zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami prawa krajowego trzeba zawrzeć umowę ubezpieczeniową. ©℗

orzecznictwo

Wyrok TSUE z 29 kwietnia w sprawie C-383/19.www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia