Na 21 kwietnia został wyznaczony termin rozpoznania wniosku o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tuleyi do prokuratury w celu postawienia mu zarzutów i przesłuchania go w charakterze podejrzanego - dowiedziała się w piątek PAP w SN.

Jak przekazał rzecznik prasowy Izby Dyscyplinarnej SN Piotr Falkowski niejawne posiedzenie w tej sprawie wyznaczono na 21 kwietnia na godz. 12, zaś wnioskiem Prokuratury Krajowej zajmie się sędzia Adam Roch.

W piątek SN poinformował, że od 22 marca br. ze względu na sytuację epidemiczną odwołane zostały wszystkie rozprawy i posiedzenia w SN. Obecnie decyzja o odwołaniu rozpraw i posiedzeń ma obowiązywać do 9 kwietnia br.

Prokuratura Krajowa podawała przed tygodniem, że w związku z tym, iż sędzia Tuleya po raz trzeci - mimo prawnego obowiązku - nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej SN o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie. Prokuratura zamierza przesłuchać tego sędziego i postawić mu zarzuty w sprawie bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego. W listopadzie ub.r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu.

Jak zaznaczano, prokuratura - zanim zdecyduje o zatrzymaniu sędziego - musi uzyskać zgodę Sądu Najwyższego i "o nią zamierza wystąpić". "Sędzia Igor T. może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze, a nie na spotkaniach z dziennikarzami przed jej siedzibą" - zaznaczała PK.

Prokuratura wskazywała, że "Igor T., wzywany na przesłuchanie trzykrotnie – na 18 stycznia i 10 lutego oraz na 12 marca, za każdy razem pojawiał się nie w prokuraturze, lecz przed jej budynkiem, gdzie w obecności dziennikarzy wygłaszał deklaracje o wydźwięku politycznym".

"Ostentacyjne lekceważenie prawa jest szczególnie naganne w przypadku osoby piastującej urząd sędziego, która ma świadomość swoich procesowych obowiązków" - pisała PK.

Przed tygodniem sędzia Tuleya uczestniczył w pikiecie solidarnościowej przed budynkiem PK. "Nie stawię się w prokuraturze. Nie stawiłem się dwa razy. Dzisiaj jestem pod budynkiem i nie będę brał udziału w tej nielegalnej czynności. Zapowiadam, że nigdy dobrowolnie nie będę uczestniczył w przesłuchaniu związanym z tą sprawą" - mówił do kilkudziesięciu uczestników demonstracji.

Po tym, gdy Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu i zdecydowała przy tym o zawieszeniu go w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. uposażenia - sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.

Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.