Pomimo zgody prokuratora sąd odmówił dostępu do akt pełnomocnikom przed posiedzeniem aresztowym. Powód? Muszą je przeczytać sędziowie. To traktowanie obrońców jak dekoracji – mówią pełnomocnicy.
– Z tak istotnym naruszeniem praw strony oraz obrońców to jeszcze się nie spotkałem – mówi mec. Tomasz Mielke, który wraz z mec. Adamem Janusem reprezentują jednego ze strażników więziennych zatrzymanych pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej trudniącej się przemytem nielegalnych substancji w Areszcie Śledczym na Białołęce.
Zatrzymań dokonano 16 września 2020 r. i tego samego dnia złożono wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Zgodnie z kodeksem postępowania karnego zarówno podejrzany, jak i jego obrońca mają prawo wglądu do akt postępowania przygotowawczego w zakresie dowodów, które stanowią podstawę wniosku o zastosowanie aresztu. Jednak – jak zapewniają obrońcy – przed posiedzeniem aresztowym udostępniono im tylko część wyjaśnień małego świadka koronnego, który zeznaje przeciwko ich klientowi.
Pozostało
94%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama