Zespół Ekspertów Prawnych Fundacji Batorego krytykuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dopuszczalności aborcji oraz opublikowane w ubiegłym tygodniu uzasadnienie. Prawnicy podtrzymują swoje wcześniejsze zastrzeżenia co do formalnych wad orzeczenia (m.in. z powodu udziału wadliwie wybranych sędziów dublerów), wskazując jednocześnie na rażąco błędną interpretację nie tylko konstytucji (przez przyjęcie, że z jej art. 38 wynika ochrona życia od momentu poczęcia), ale i prawa międzynarodowego – w szczególności art. 2 Europejskiej konwencji praw człowieka.
Zespół Ekspertów Prawnych Fundacji Batorego krytykuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dopuszczalności aborcji oraz opublikowane w ubiegłym tygodniu uzasadnienie. Prawnicy podtrzymują swoje wcześniejsze zastrzeżenia co do formalnych wad orzeczenia (m.in. z powodu udziału wadliwie wybranych sędziów dublerów), wskazując jednocześnie na rażąco błędną interpretację nie tylko konstytucji (przez przyjęcie, że z jej art. 38 wynika ochrona życia od momentu poczęcia), ale i prawa międzynarodowego – w szczególności art. 2 Europejskiej konwencji praw człowieka.
– Żaden przepis konwencji ani utrwalone orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie przyznają „prawa do życia” płodowi ludzkiemu. Trybunał strasburski stoi jedynie na stanowisku, że potencjalna możliwość, iż płód stanie się osobą ludzką, wymaga – w imię ochrony ludzkiej godności – przyznania mu pewnego zakresu ochrony – czytamy w opublikowanym wczoraj stanowisku.
Fundacja zwraca uwagę, że TK nie uwzględnił też w swoim orzeczeniu standardów Komitetu Praw Człowieka ONZ, zgodnie z którymi państwo w ramach gwarancji prawa do życia (art. 6 Międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych) powinno ograniczać zagrożenia związane z przeprowadzaniem przez kobiety sekretnych aborcji.
– W świetle tych standardów państwo powinno kierować się szerokim rozumieniem ochrony zdrowia kobiety, obejmującym także troskę o jej zdrowie psychiczne w sytuacjach ciężkiego upośledzenia lub wad letalnych płodu. TK pominął całkowicie postanowienia aktów prawa międzynarodowego i europejskiego dotyczące likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet – piszą sygnatariusze stanowiska.
Zwracają uwagę, że w uzasadnieniu orzeczenia trybunał dopuścił się wielu nadużyć terminologicznych, np. nazywając płód „dzieckiem” bez względu na fazę jego rozwoju, a przesłankę embriopatologiczną mianem „eugenicznej”, sugerując, że kobieta zamierzająca przerwać ciążę i dokonujący tego zabiegu personel medyczny mają intencje pokrewne praktykom eugenicznym ubiegłego wieku.
– Od każdego sądu konstytucyjnego przy rozstrzyganiu tak istotnych kwestii należy oczekiwać posługiwania się precyzyjną terminologią naukową. W uzasadnieniu orzeczenia z 22 października 2020 r. zabrakło nie tylko odniesienia do tej terminologii i ustaleń nauk medycznych, ale również podejścia do rozstrzyganej problematyki w sposób apolityczny i wolny od światopoglądowej stronniczości – czytamy w oświadczeniu zespołu, który stanowią dr hab. Piotr Bogdanowicz, Łukasz Bojarski, Jacek Czaja, dr hab. Monika Florczak-Wątor, dr hab. Agnieszka Frąckowiak-Adamska, Jarosław Gwizdak, dr hab. Wojciech Jasiński, dr Piotr Kładoczny, mec. Magda Krzyżanowska-Mierzewska, dr hab. Marcin Matczak, dr hab. Sławomir Patyra, dr hab. Tomasz Pietrzykowski, dr hab. Anna Rakowska-Trela, dr hab. Anna Śledzińska-Simon, dr Tomasz Zalasiński, prof. dr hab. Fryderyk Zoll.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama