Trybunał Konstytucyjny nie jest od tego, aby tłumaczyć sądowi, w jaki sposób ten powinien stosować przepisy zakazujące przeprowadzania uboju rytualnego – tak uważa Andrzej Seremet, prokurator generalny. Dlatego też zawnioskował on o umorzenie postępowania, które przed TK zainicjował Sąd Rejonowy w Białymstoku (sygn. akt P 34/13).
Trybunał Konstytucyjny nie jest od tego, aby tłumaczyć sądowi, w jaki sposób ten powinien stosować przepisy zakazujące przeprowadzania uboju rytualnego – tak uważa Andrzej Seremet, prokurator generalny. Dlatego też zawnioskował on o umorzenie postępowania, które przed TK zainicjował Sąd Rejonowy w Białymstoku (sygn. akt P 34/13).
Przepisami zakazującymi zabijania zwierząt bez ogłuszania białostocki sąd musiał się zająć, gdyż trafiło do niego odwołanie od decyzji Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Ta bowiem odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie uboju rytualnego jednej sztuki bydła. Zdarzenie miało miejsce 12 marca 2013 r., a więc wówczas, gdy nie było już przepisu pozwalającego na uśmiercanie zwierząt bez uprzedniego pozbawienia ich świadomości. Z decyzją prokuratury nie zgodziły się m.in. stowarzyszenia zajmujące się ochroną czworonogów. Sąd rejonowy zawiesił jednak postępowanie i skierował do TK pytanie prawne. Powziął bowiem wątpliwości, czy zakaz uboju rytualnego nie narusza m. in. zagwarantowanej przez konstytucję wolności uzewnętrzniania religii.
Jednak zdaniem Andrzeja Seremeta trybunał w ogóle nie powinien się tą sprawą zajmować. Wszystko dlatego, że – zdaniem PG – białostocki sąd wcale nie pyta TK o to, czy dane przepisy są zgodne z ustawą zasadniczą, a o to, w jaki sposób należy je stosować.
„Analiza niniejszego pytania prawnego nie dostarcza argumentów pozwalających na wysnucie wniosku, że Sąd Rejonowy podjął próbę dokonania stosownej wykładni wspomnianych regulacji” – uważa Seremet. Tłumaczy, że białostocki sąd „winien w pierwszej kolejności nie tylko dostrzec ewentualne kolizje między regulacjami rangi ustawowej, ale dokonać właściwej wykładni tych przepisów, umożliwiającej zdekodowanie z nich obowiązującej i zgodnej z Konstytucją RP normy prawnej, a następnie, w oparciu o tak zdekodowaną normę, wydać stosowne orzeczenie”. Zamiast tego jednak postanowił skierować pytanie prawne do TK. I popełnił błąd, gdyż trybunał nie jest powołany do oceny „poziomej” zgodności aktów prawnych, a do badania zgodności przepisów prawa z normą hierarchicznie nadrzędną, w szczególności z konstytucją.
Dlatego też Andrzej Seremet twierdzi, że skierowanie do TK pytania prawnego było co najmniej przedwczesne. I wytyka białostockiemu sądowi, że ten „zdaje się zmierzać do zakwestionowania samego bytu nakazu uśmiercania zwierząt kręgowych w ubojni jedynie po uprzednim pozbawieniu świadomości, a nie do uzyskania możliwości swobodnego i pełnego zbadania sprawy, w związku z którą pytanie prawne zostało skierowane”.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama