Wprowadzenie mimo zakazu przełożonego zmian w treści szkolnego występu uczniów może narazić nauczyciela, który tego się dopuścił, na karę porządkową. Szczególnie wtedy, gdy bohaterem skeczu jest starosta. Tak wynika z rozstrzygnięcia sądu pracy w sprawie dotyczącej uchylenia kary nałożonej na nauczycielkę.
Wprowadzenie mimo zakazu przełożonego zmian w treści szkolnego występu uczniów może narazić nauczyciela, który tego się dopuścił, na karę porządkową. Szczególnie wtedy, gdy bohaterem skeczu jest starosta. Tak wynika z rozstrzygnięcia sądu pracy w sprawie dotyczącej uchylenia kary nałożonej na nauczycielkę.
Nagana została udzielona za zmianę tekstu kabaretu, który przedstawiono na studniówce. Ukarana była wychowawczynią klasy, która przygotowywała w ubiegłym roku szkolnym imprezę, w tym kabaret. Jednak wicedyrektorka szkoły włączyła się w przygotowanie programu kabaretu i przygotowała jeden z tekstów dotyczących miejscowego starosty. Wychowawczyni w trakcie przygotowań zażartowała, że zna inny tekst dotyczący tej osoby. Jednak przełożona, używając słów „ani mi się waż”, zdecydowanie wskazała, aby nie zmieniano jej wersji. W trakcie studniówki okazało się, że tekst kabaretu został zmieniony bez wiedzy wicedyrektorki, ale poinformowano publiczność, że autorką była właśnie ona.
W konsekwencji wicedyrektorka złożyła rezygnację z funkcji. Na nauczycielkę, która zmieniła treść skeczu, została zaś nałożona kara porządkowa za nieprzestrzeganie ustalonego porządku pracy polegające na niewykonaniu poleceń służbowych przełożonego w wyniku niewłaściwego działania. Od powyższej kary powódka wniosła sprzeciw, którego pracodawca nie uwzględnił. Ukarana skierowała do sądu powództwo przeciwko szkole o uchylenie nałożonej na nią kary porządkowej.
Sąd Rejonowy w Kutnie zważył, że okoliczności faktyczne sprawy przemawiają za uznaniem kary za prawidłową. Wicedyrektorka szkoły została postawiona w niezręcznej sytuacji wobec nie tylko gości, lecz także uczniów. W ocenie sądu zachowanie powódki było sprzeczne z wydanym poleceniem bezpośredniego przełożonego, a zarazem stanowiło naruszenie norm współżycia społecznego wobec współpracownika. Od tego rozstrzygnięcia została wniesiona apelacja, którą Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił jako bezzasadną.
W uzasadnieniu sąd okregowy stwierdził, że powódka starała się marginalizować swój udział w „poprawianiu” tekstu, zakaz przełożonego dokonywania zmian w tekście pojmuje zaś jako cenzurę. Jest to jednak teza niezasługująca w żadnej mierze na aprobatę. Istotne było to, że powódka dokonała zmian w tekście sporządzonym przez inną osobę, tj. wicedyrektorkę, mimo jednoznacznego zastrzeżenia, aby tego nie czyniła.
Słuszna była ocena sądu rejonowego, który uznał, że zachowanie powódki było sprzeczne z wydanym poleceniem bezpośredniego przełożonego oraz naruszało normy współżycia społecznego wobec współpracownika.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 24 lutego 2014 r., sygn. akt VII Pa 9/14
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama