Czy obniżenie wynagrodzenia przedstawicielom władzy sądowniczej stanowi zamach na ich niezawisłość? Rozstrzygnie to dziś Trybunał Sprawiedliwości UE.
Czy obniżenie wynagrodzenia przedstawicielom władzy sądowniczej stanowi zamach na ich niezawisłość? Rozstrzygnie to dziś Trybunał Sprawiedliwości UE.
Sędzia musi zarabiać godnie i nie należy mu bez powodu obniżać wynagrodzenia. Nie oznacza to jednak, że w razie załamania się krajowej gospodarki nie można robić oszczędności na trzeciej władzy. To clou stanowiska Henrika Saugmandsgaarda Oe, rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dziś w sprawie wypowiedzą się luksemburscy sędziowie. Orzeczenie to, po wielu latach wątpliwości, da odpowiedź, w jakim stopniu instytucje europejskie mogą ingerować w krajowe regulacje dotyczące wymiaru sprawiedliwości.
Oszczędności na sędziach
Sprawa ma swój początek w 2014 r. We wrześniu portugalski ustawodawca przyjął ustawę nr 75/2014 ustanawiającą mechanizmy tymczasowego obniżenia wynagrodzenia i warunków jego zmiany. W związku z finansowymi kłopotami Portugalii zdecydowano się zmniejszyć świadczenia dla pracowników sektora publicznego. Ucierpieli na tym między innymi sędziowie. Z miesiąca na miesiąc stracili ponad 10 proc. swojego uposażenia.
W ich interesie wystąpiło sędziowskie stowarzyszenie Associaçao Sindical dos Juízes Portugueses (ASJP). Wskazywało ono, że przepisy ustawy są sprzeczne z portugalską konstytucją oraz prawem unijnym. Zarówno bowiem ustawa zasadnicza, jak i art. 19 Traktatu o UE oraz art. 47 Karty praw podstawowych UE mówią o sędziowskiej niezawisłości. A ta jest związana m.in. z godnymi zarobkami.
„Obniżenie wynagrodzenia władzy sądowniczej przez władzę ustawodawczą jest niezgodne z zasadą niezawisłości sądów. Należy więc przepisy ustawy nr 75/2014 jako uregulowanie krajowe uznać za sprzeczne z uregulowaniami UE” – przekonywało ASJP. Stowarzyszenie zaznaczyło, że w stosunku do przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej w prawie europejskim nie ma przepisów chroniących ich wynagrodzenia. W odniesieniu do władzy sądowniczej – są.
Supremo Tribunal Administrativo, czyli odpowiednik polskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego, uznał, że o rozstrzygnięciu sporu powinien zadecydować wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE.
/>
Kwestionowane uprawnienie
Wyrok ma zapaść dziś przed południem. Ale wcale nie jest oczywiste, że trybunał rozstrzygnie w nim meritum sporu. Rząd portugalski uważa, że kwestia wynagrodzeń dla sędziów krajowych to sprawa wewnętrzna. Tym bardziej, że w październiku 2016 r. wyższe wynagrodzenia przywrócono. Także jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości uważa, że trybunał nie powinien się mieszać.
– Nie znajduję żadnych podstaw prawnych, by Trybunał Sprawiedliwości UE decydował, ile mają zarabiać sędziowie w państwach członkowskich – mówi.
Inaczej uważa Henrik Saugmandsgaard Oe. Przypomina on w swej opinii, że bezsprzeczne jest, iż trybunał może zajmować się sprawami sędziów krajowych wykonujących działalność sądowniczą w dziedzinach objętych prawem UE, tzw. sędziów europejskich. A w obliczu rozwoju prawa unijnego obecnie niemal każdego sędziego można za takiego uznać. Tak więc trybunał ma pełne prawo się wypowiedzieć. Ale jak?
Równość w obniżce
Zdaniem rzecznika generalnego TSUE art. 19 ust. 1 Traktatu o UE oraz art. 47 Karty praw podstawowych nakazują, by państwa członkowskie dbały o sędziowską niezawisłość. A jednym z jej elementów bez wątpienia jest niezawisłość wewnętrzna. Sędzia musi otrzymywać takie wynagrodzenie, by nie był narażony na ryzyko nacisków ze strony uczestników postępowania. Musi dysponować środkami na swój rozwój zawodowy. Nie powinien również z zazdrością patrzeć na pełnomocników stron.
„Uważam, że przysługujące każdej jednostce prawo do tego, aby jego sprawa została rozpatrzona przez niezawisły sąd w rozumieniu art. 47 karty, zakłada konieczność, by niezawisłość członków tego sądu zagwarantowana była przez wypłatę na ich rzecz, z uwzględnieniem ciążącej na nich odpowiedzialności, wynagrodzenia, które będzie na tyle wysokie i stabilne, by byli oni chronieni przed ryzykiem ewentualnych działań lub nacisków zewnętrznych zaburzających neutralność orzeczeń sądowych, które muszą wydawać” – uzasadnia Saugmandsgaard Oe.
Ale – jak od razu zaznacza – wysokość wynagrodzenia nie może być oderwana od rzeczywistości ekonomicznej i społecznej, w tym od średniego poziomu życia w państwie. Sędziowie muszą zarabiać godnie, ale nie powinni być krezusami. Szczególnie w sytuacjach kryzysów ekonomicznych. W przeciwnym razie, jak przekonywał rząd portugalski, zwiększyłoby się ryzyko oderwania orzekającego od panujących realiów. Dystans między sędzią a obywatelem powinien zaś opierać się na reprezentowanym przez tego pierwszego majestacie państwa, a nie własnym. Dlatego też nie należy odrzucać z góry możliwości czasowej obniżki wynagrodzenia.
– Jeśli jest to związane z problemami gospodarczymi państwa, a obniżka dotyczy nie tylko władzy sądowniczej, lecz także ustawodawczej i wykonawczej w równym stopniu, nie widzę naruszenia zasady niezawisłości sędziów – uważa prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.
Co innego, gdyby ustawodawca zdecydował się zrobić oszczędności tylko w sądach lub przede wszystkim wśród przedstawicieli trzeciej władzy. Wówczas – zdaniem prof. Chmaja – roszczenia sędziów byłyby uzasadnione.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama