Sąd Najwyższy uznał, że zamieszczanie w przeglądzie prasy odnośników do całych artykułów nie mieści się w ramach „praw gatunku twórczości”, a przez to nie jest dozwolonym użytkiem i narusza interesy wydawcy.
W piątek trzech sędziów Izby Cywilnej SN uwzględniło skargę kasacyjną Infor Biznes, uchylając wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu i przekazując mu sprawę do ponownego rozpatrzenia. Spór toczy się już od kilku lat między wydawcą Dziennika Gazety Prawnej a spółką Press-Service Monitoring Mediów z Poznania – jednym z dwóch największych w Polsce podmiotów oferujących przeglądy prasy dla firm i instytucji państwowych.
Infor w pozwie domagał się publicznego przyznania, że pozwana spółka korzystała bezprawnie z 41 tekstów z DGP, oraz usunięcia ich z baz oraz niepowielania i nierozpowszechniania następnych. W przeglądach prasy PSMM znajdowały się bowiem krótkie cytaty i omówienia materiałów z różnych mediów, a także odnośniki do pełnej treści zamieszczonej jednak na serwerach pozwanej, a nie wydawcy. W ten sposób czytelnicy przeglądu prasy mogli zapoznać się z całymi tekstami z interesującej ich dziedziny bez kupowania gazety, w której się ukazały.
Sądy obu instancji uznały, że choć doszło do naruszenia autorskich praw majątkowych Inforu, to odbywało się to w ramach dozwolonego użytku. Instytucję tę reguluje art. 29 prawa autorskiego, który stanowi, że wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym celami cytatu, takimi jak wyjaśnianie, polemika, analiza krytyczna lub naukowa, nauczanie, lub prawami gatunku twórczości. Właśnie na to ostatnie uzasadnienie powoływała się pozwana, przy czym jako „gatunek twórczości” wskazywała przegląd prasy. Swoje stanowisko strona pozwana podtrzymała także przed SN. Pełnomocnik Inforu przywołał zaś trzy niedawne wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE, który odnosił się m.in. do prawa cytatu, stwierdzając, że musi on być intelektualnym dialogiem z innym utworem, uzasadnionym odpowiednim celem.
Sąd Najwyższy uznał, że faktycznie istnieje taki gatunek jak przegląd prasy. Jednak nie może on być zbiorem cudzych artykułów wybranych według określonego klucza. Jest to owszem przegląd wydanych publikacji, ale musi posiadać konkretną myśl twórczą, być ułożony według jakiejś idei i nie może przedstawiać tych utworów w formie załączników. Jeśli więc formuła nie odpowiada gatunkowi, to nie można mówić tu o dozwolonym użytku w ramach prawa cytatu. Stworzenie zaś takiego dodatkowego kanału rozpowszechniania treści jest działaniem, które niewątpliwie wyrządza szkodę stronie powodowej i zmniejsza zainteresowanie jej artykułami.
orzecznictwo
Wyrok Sądu Najwyższego z 9 sierpnia 2019 r., sygn. akt II CSK 7/18.