Aplikacja Lokaj USOS ułatwiająca zapisy na zajęcia podbiła serca studentów. Niektóre uczelnie z nią walczą, inne doskonalą własne systemy. A te przypomną np. o terminie oddania książki do biblioteki czy o kolokwium.
Jednym z najgorszych studenckich koszmarów jest od lat rejestracja na zajęcia. Choć większość
uczelni prowadzi już rejestrację internetową, to niestety szansę na dostanie się na najciekawsze ćwiczenia mają tylko najszybsi i posiadający najlepsze internetowe łącza. Dlatego furorę wśród studentów zrobiła specjalna aplikacja zapewniająca przewagę w wojnie o zapisy. Ale władze wielu uczelni nie są z tego zadowolone.
Dawniej powszechne były niekończące się kolejki przed sekretariatem, w których studenci spędzali całe godziny, żeby wpisać się na listy zajęć. Teraz na wielu uniwersytetach żacy po prostu logują się do uczelnianego systemu i zaznaczając kolejne zajęcia, układają sobie plan. Tak działają największe uniwersytety, w tym: Warszawski, Jagielloński w Krakowie, Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Problem w tym, że teoretycznie demokratyczny system w szczegółach przypomina często szczególną odmianę „Igrzysk śmierci”. Zajęcia w wygodnych terminach, u najciekawszych prowadzących, gwarantujące najlepszą możliwą konfigurację planu zajęć dostępne są zwykle tylko dla niewielkiej części z tych, którzy chcieliby się na nie zapisać. Powód? O tym, czy system wpuści studenta do wymarzonej grupy, decyduje szybkość i stabilność łącza internetowego, które pozwala wchodzić na kolejne podstrony i zapisywać się do grup.
Dlatego tak szybko studencki rynek podbiła specjalna aplikacja, zwana Lokaj USOS. Niewielki programik stworzony przez absolwenta matematyki może rejestrować się na zajęcia nawet na kilka sekund przed tym, zanim rejestracja stanie się otwarta dla wszystkich studentów. Aplikacja ma już trzy edycje, powstanie dwóch z nich sfinansowano za pomocą serwisu crowdfundingowego Wspieram.to. Internauci wyłożyli w sumie na program kwotę 7 tys. zł. Ostatnia wersja dostała o 396 proc. więcej, niż początkowo zakładał jej twórca.
Aplikacja cieszy się wielką popularnością wśród studentów, ale irytuje uczelniane wydziały
informatyki. Specjaliści od USOS-a prowadzą z Lokajem wojnę podjazdową. – U nas aplikacja została zablokowana – mówi wprost rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego Adrian Ochalik. – Uznaliśmy, że powoduje, iż rejestracja nie może przebiegać sprawiedliwie – dodaje. A studenci mimo wszystko mają nadzieję, że Lokajem będzie się dało posługiwać także w kolejnej turze rejestracji.
Inne podejście mają władze Akademii im. Leona Koźmińskiego. Zamiast czekać na to, aż jakiś przedsiębiorczy student wymyśli, jak obejść jej system informatyczny, same zleciły zaprojektowanie aplikacji ułatwiającej życie. – To przedłużenie wirtualnego dziekanatu, w którym studenci po zalogowaniu mogą między innymi sprawdzać oceny, wyniki zaliczeń, indywidualny plan zajęć i terminy egzaminów – wylicza rzeczniczka uczelni Ewa Barlik. Program iKoźmiński działa od prawie dwóch lat i jak przekonuje Ewa Barlik, korzysta z niego zdecydowana większość pracowników i studentów. Ci ostatni sami pomagają w rozwoju aplikacji. Zasugerowali m.in. wprowadzenie przypomnienia o upływającym terminie zwrotu
książek do biblioteki czy powiadomienia o pojawiających się w systemie ocenach.
Co bardziej obrotni żacy podobny system konstruują sami, używając do tego całej palety programów: Google Calendar pomaga zorganizować sobie dzień, a dodatkowo – jeśli wpisać numer telefonu – za pomocą SMS-a przypomina o zbliżających się wydarzeniach. Dla tych, którzy nie chcą zakładać konta w Google, powstało wiele innych rozwiązań – InClass, Plan Lekcji czy Students pozwalają na indywidualne ułożenie sobie zajęć, dodawanie notatek, a nawet odliczanie do dzwonka. JakDojade.pl ułatwia poruszanie się po mieście. Totes m’Notes czy Outline+ zastąpią zaś tradycyjny zeszyt i ołówek, pozwalając na robienie ręcznych i głosowych notatek. Wykonaną dzięki nim pracę można natychmiast przenieść do sieci i udostępnić innym. Prezi pomoże do tego przygotować zaskakującą prezentację na zajęcia. Całe
studia w jednym tablecie.
Programy, bez których dziś nie ma życia. Nie tylko w wyższej szkole
● Evernote – hit wśród aplikacji do robienia i udostępniania notatek. Poza podstawową funkcją pozwala jeszcze na robienie zdjęć i notatek głosowych, które następnie transkrybuje na słowo pisane. Evernote ma wyszukiwarkę, która uwzględnia w swoich wynikach teksty pochodzące z wykonanych przez nas zdjęć. Darmowa wersja aplikacji pozwala na udostępnienie 60 MB danych miesięcznie.
● Prezi – program zupełnie zmienia podejście do prezentacji. Zamiast tradycyjnego stosu przerzucanych linearnie slajdów wprowadza mapę myśli, po której można dowolnie się poruszać. Prezentacje można zapisywać na dysk i wyświetlać bezpośrednio online. Bezpłatna wersja Prezi wymaga jednak od użytkownika publikacji swojej prezentacji w ogólnodostępnej witrynie programu. Konieczność znika w wersji premium.
● Google Drive – dysk od internetowego giganta przechowuje prezentacje, arkusze kalkulacyjne, zdjęcia i pliki tekstowe w wirtualnej chmurze. Doskonałe narzędzie jako forum wymiany plików dla całej grupy studenckiej – wystarczy założyć katalog, który udostępnia się na adresy e-mailowe wszystkich studentów w grupie. Aplikacja jest bezpłatna, ale do jej obsługi potrzebne jest konto Google. Można zsynchronizować je dla wielu urządzeń.
● JakDojade.pl – darmowa usługa, która pozwala na wyszukanie połączeń komunikacji miejskiej. Dostępna w Białymstoku, Bydgoszczy, Górnośląskim Okręgu Przemysłowym, Gorzowie Wielkopolskim, Grudziądzu, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Trójmieście, Olsztynie, Poznaniu, Radomiu, Rzeszowie, Szczecinie, Toruniu, Warszawie, Zielonej Górze i we Wrocławiu. Kolejne miasta cały czas są rozwijane.
● Students – aplikacja, która posiada plan lekcji zintegrowany z organizerem i dzienniczkiem przypominającym o nadchodzącym sprawdzianie czy kolokwium. Co więcej, automatycznie policzy średnią dla każdego przedmiotu. Dla studentów wprowadzono rozróżnienie na rodzaj zajęć – można ustawić seminarium, laboratorium, ćwiczenia i nieobowiązkowy wykład. Aplikacja działa z systemem Android i jest darmowa.