Z informacji brytyjskiego dziennika wynika, że amerykański koncern wciąż jest bardzo daleki od stworzenia swojego pierwszego smartwatcha. Obecnie Apple zmaga się z „trudnymi technicznymi problemami, które wciąż czekają na rozwiązanie” – pisze Tim Bradshaw z „FT”.
W związku z tym istnieją dwie możliwości. Pierwszą z nich jest porzucenie projektu przez giganta z Cupertino. Byłoby to jednak rozwiązanie bardzo zaskakujące. Po pierwsze, mówimy tu o rynku wartym ponad 45 miliardów dolarów. Po drugie, Tim Cook doskonale zdaje sobie sprawę, że w obecnej sytuacji, nowy gadżet jest Apple po prostu niezbędny. To od iWatcha może zależeć giełdowa przyszłość spółki, jak również zawodowa przyszłość jej CEO.
Druga możliwość to przesunięcie premiery urządzenia. Zgodnie z informacjami „Financial Times”, możemy tu mówić o drugiej połowie 2014 roku. Jest to data zdecydowanie bardziej prawdopodobna od sugerowanej przez media końcówki 2013 roku.
Problemy Apple to doskonała wiadomość dla największego konkurenta giganta z Cupertino – Samsunga. Nie jest tajemnicą, że Koreańczycy intensywnie pracują nad swoim „inteligentnym zegarkiem”. Samsung poinformował niedawno, że prace nad ich gadżetem znajdują się na bardzo zaawansowanym etapie, a jego premiery możemy spodziewać się jeszcze w tym roku.