Może to się niekiedy wydawać nieprawdopodobne, ale Google nie jest jedyną dostępną wyszukiwarką. Mamy do wyboru cały szereg innych silników. Jak wygląda ich udział i rozkład na świecie? Za punkt wyjścia do analizy posłużą dane serwisu StatCounter.com.

Przyglądając się bliżej strukturze wyszukiwarek na świecie widzimy, że Google jest zdecydowanym liderem. Udział tej wyszukiwarki na świecie w lipcu 2012 wynosił 91,1%, natomiast udziały drugiej i trzeciej wyszukiwarki na świecie (Yahoo i Binga) wynosiły kolejno 3,2% i 2,9%. Czwarte miejsce w rynku wyszukiwarek zajmuje rosyjski Yandex, jednak udział tej wyszukiwarki wynosi zaledwie 0,34%. Pozycja Google jest stabilna. W 2012 roku miesięczny udział nie był mniejszy niż 91%.

Rozkład wyszukiwarek na świecie

Niekwestionowaną dominację Google na świecie potwierdza też fakt, że we wszystkich krajach świata z wyjątkiem Chin wyszukiwarka ta jest najczęściej wybierana przez użytkowników. Największy udział Google obserwujemy w Tajlandii (99%), Turcji (98,7%), Belgii (98,3%) i Chorwacji (98,3%). Najniższy udział Google notuje w Chinach (34,1%), na Tajwanie (55,7%), w Rosji (56,3%), Hong Kongu (65,9%) i Białorusi (69,9%), czyli w krajach dbających o to, aby obywatele mieli ograniczony dostęp do informacji.

Rząd Chin bardzo stara się zniechęcić chińskich internautów do użytkowania Google. Oprócz tego, że istnieje cały szereg blokowanych fraz, korzystanie z wyszukiwarki jest bardzo uciążliwe. Wyszukiwarka każe długo czekać zanim zwróci wyniki. Siłą rzeczy użytkownicy chętniej przesiadają się na prorządową i działającą "bez zarzutu" rodzimą wyszukiwarkę – Baidu. Udział Google w Chinach od lat systematycznie maleje.

W Stanach Zjednoczonych wyjątkowo wysokie udziały w stosunku do danych globalnych notują wyszukiwarki Bing (9,7%) i Yahoo (9,02%). Udział Binga od momentu powstania w 2005 roku systematycznie rośnie w tempie 1% miesięcznie. Jeżeli ten trend będzie się utrzymywał, a udział Google nie będzie się zmieniać (jak do tej pory) to Bing wyprzedzi Google dopiero za 72 lata.

Wyszukiwarki w Europie

W Europie, podobnie jak na pozostałych kontynentach, pośród wyszukiwarek dominuje Google. Stosunkowo dużym udziałem odznacza się także rosyjska wyszukiwarka Yandex. (W granicach 40%). Może to jednak być powodowane tym że w badaniach Rosję, w której wysokie udziały notuje Yandex, zaliczono do Europy.

W Polsce wyszukiwarka Google jest praktycznie bezkonkurencyjna (97% udziału w rynku). Udział pozostałych silników wyszukiwania nie przekracza 1%. Na rynku delikatnie zaznaczają swoją obecność krajowe wyszukiwarki (Netsprint). Udział Google od roku 2009 utrzymuje się na tym samym poziomie (w granicach 96-98%), natomiast znaczenie pozostałych podmiotów nieznacznie maleje w okresie 2009-2012.

Babylon

W ostatnich miesiącach szczególnie duże udziały w Polsce notuje tajemnicza wyszukiwarka Babylon. Wyszukiwarka ta jest tak naprawdę złośliwym oprogramowaniem, które instaluje się na komputerach użytkowników i podszywa się pod Google. Babylon automatycznie staje się naszą domyślną przeglądarką, dodaje się także na pierwszym miejscu pośród innych w pasku wyszukiwania przeglądarek. Jako, że wyglądem Babylon jest bardzo podobny do Google (nie ma oczywiście logo) użytkownicy są przekonani, że używają Google. Warto także dodać, że niezwykle trudno jest usunąć tę przeglądarkę z komputera.

Jak widać rynek wyszukiwarek na świecie jest zabetonowany i chyba możemy mówić o monopolu Google na dostarczanie informacji użytkownikom internetu na całym świecie. Czy w najbliższych latach coś się zmieni w tej materii? Raczej wydaje się to mało prawdopodobne.

Autor: Marcin Obrzut, Specjalista ds. SEM, SEMAHEAD Agencja SEM Grupy Interia.pl