Branża komputerowa z obawą czeka na Windowsa 8, który – według Microsoftu – ma dać tradycyjnym komputerom szansę w starciu ze smartfonami oraz z tabletami.
Przenośne komputery zamieniające się w tablety, pecety z procesorami i rozwiązaniami rodem ze smartfonów, modele z obsługą ekranu dotykowego, jednak bez możliwości używania starszych programów. Zmutowani potomkowie komputera już niedługo pojawią w sprzedaży wraz z debiutem Windows 8, najnowszej wersji systemu operacyjnego firmy Microsoft. To znak radykalnej zmiany na rynku komputerów osobistych.
Branża produkująca pecety przestała być spokojna: urządzenie, które wprowadziło technikę komputerową do setek milionów domów i biur, mocno traci na popularności. Wielka grupa dostawców sprzętu i twórców oprogramowania, której przez długie lata pecety gwarantowały zyski, jest teraz uzależniona od rynkowego sukcesu najnowszych Okienek. O tym, jak bardzo poważna jest sytuacja, świadczą niepokojące wieści. Na początku maja koncern Hewlett-Packard, największy producent pecetów, odpisał 1,2 mld dol. z tytułu trwałej utraty wartości przejętego dekadę wcześniej Compaq Computer oraz ogłosił likwidację 27 tys. miejsc pracy (choć nie wszystkie zwolnienia dotyczą działu komputerów osobistych). Tego samego dnia prawie o jedną piątą spadła cena akcji Della, trzeciego co do wielkości producenta komputerów osobistych.

Wielkie ryzyko

Nietrudno zauważyć, dlaczego zmiany są nieuniknione. Windows 95 umocnił monopolistyczną pozycję firmy Billa Gatesa na rynku systemów operacyjnych, jednak rewolucja smartfonów z dotykowymi ekranami – która zaczęła się w 2007 roku wraz z debiutem iPhone’a – może zepchnąć pecety oraz sam Microsoft na boczny tor. MS przewidywał kiedyś, że urządzenia mobilne nie staną się samodzielne, tylko będą uzależnione od stacjonarnych komputerów: miały korzystać z ich mocy obliczeniowych oraz dysków twardych. Jednak gwałtowny rozwój internetu, technologii przesyłania strumieniowego (streamingu) czy przechowywania danych w chmurze (cloud computing) sprawił, że nie tylko podobne założenia przestały być aktualne, lecz także rola pecetów w naszym życiu uległa ograniczeniu.

Zaczęta w 2007 roku mobilna rewolucja sprawiła, że zdecydowanie zmalała rola komputerów w naszym życiu

W ubiegłym roku sprzedaż smartfonów w USA (427 mln dol.) po raz pierwszy przewyższyła sprzedaż komputerów osobistych (353 mln dol.), a według przewidywań firmy badawczej Gartner do roku 2013 sprzedaż nowoczesnych telefonów komórkowych ma się nawet podwoić. Kolejnym urządzeniem, które ma szansę zdeklasować pecety, są tablety. Niektórzy eksperci szacują, że już za trzy lata ich sprzedaż zrówna się z pecetami. Z kolei firma analityczna IDC podaje, że roczna sprzedaż wszystkich urządzeń mobilnych z ekranami dotykowymi powinna podwoić się do roku 2016 i osiągnąć wartość 1,84 mld dol. Mimo to nie są to dobre wieści dla pecetów: ich udział w tej puli zmniejszy się z 36 proc. do 25 proc.
Dla producentów sprzętu i oprogramowania zakorzenionych w ekosystemie PC to wyjątkowo niepokojące prognozy. W ciągu 31 lat istnienia domowy pecet przeszedł gigantyczną metamorfozę: od prostej roboczej maszyny po centrum domowej rozrywki. Jednak teraz, by uniknąć zepchnięcia w niebyt, Microsoft musi rozstać się ze stosowaną przez 20 lat formułą działania.



Dotychczasowe podejście MS opierało się na cyklicznie wydawanych nowych wersjach systemu operacyjnego, które wymuszały na nas kupowanie coraz potężniejszego sprzętu. Jednak stare wersje programów najczęściej nadal działały na kolejnych wersjach Okienek. Proces ten, znany jako kompatybilność wsteczna, powodował, że użytkownicy pozostawali wierni Windowsowi. – Ale to już nie wystarcza: by wejść na rynek tabletów i zagwarantować udział w rynku nowych urządzeń z ekranami dotykowymi, MS został zmuszony do podjęcia większego niż zwykle ryzyka. Stąd tak wielkie zmiany w Windows 8 – mówi analityk firmy Gartner David Smith. Te najważniejsze to: interfejs użytkownika o nazwie Metro w technologii wstążki; model programowania pozwalający tworzyć aplikacje dla urządzeń obsługiwanych dotykowo z wykorzystaniem standardowych technologii internetowych; nowa architektura, dzięki której nowy system operacyjny MS będzie obsługiwał procesory ARM używane w tabletach charakteryzujące się niskim poborem energii, by wydłużyć czas pracy urządzenia. – Włączenie tych zmian w system operacyjny przeznaczony także dla głównych użytkowników pecetów – klientów korporacyjnych, którzy zainwestowali w sprzęt i oprogramowanie spore sumy i chcieliby, żeby ich komputery pozostały takie, jakie są – jest dla MS bardzo ryzykowne – uważa Smith.
Przyciągnięcie różnych typów klientów za pomocą jednego produktu będzie bardzo trudnym wyzwaniem. Steven Sinofsky, szef działu Windowsa w Microsoft, z ponurą rezygnacją komentował pierwsze opinie ekspertów na temat zmian. „Tworzenie nowej wersji produktu już wykorzystywanego przez miliard użytkowników na miliard różnych sposobów to jak zamawianie pizzy dla miliarda osób” – napisał na blogu. Komentarz Sinofsky’ego został nawet włączony do obszernego dokumentu opublikowanego przez Microsoft, który miał szczegółowo uzasadnić decyzje dotyczące wprowadzenia rewolucyjnych zmian w Windows 8, co tylko świadczy o trudnościach ze zdobyciem szerokiego poparcia dla nowego produktu.

Ballmer ma wizję

Jednocześnie pozytywny odzew pojawiający się w niektórych sektorach branży technologicznej dał producentom pecetów powód do nadziei. – Nowe oprogramowanie bazuje na dwóch poprzednich produktach Microsoftu, które odniosły spory sukces: Windows 7, który ma już trzy lata, i systemie operacyjnym dla urządzeń przenośnych Windows Phone, w którym po raz pierwszy użyto interfejsu Metro – tłumaczy David Smith.
Producenci komputerów, sprzedawcy i wielu technologicznych maniaków, którzy mieli okazję pobawić się pierwszymi wersjami Windows 8, generalnie chwalą nowy system. – Zwłaszcza na rynku tabletów może się stać mocnym konkurentem dla Apple’a (iOS) i Google’a (Android). I oby tak się stało – mówi Richard Doherty z firmy badawczej Envisioneering.
Jednak niektóre aspekty nadchodzącej rewolucji budzą wątpliwości. Na nowych tabletach z systemem Windows 8, których sercem będą procesory ARM, nie będą działały stare programy dla pecetów, co sprawi, że po wejściu na rynek zainteresowanie nimi będzie mocno ograniczone. Nadal nie wiadomo także, jak MS wyobraża sobie urządzenia hybrydowe, mające połączyć zalety pecetów i tabletów. – Apple już próbował połączyć różne podejścia do techniki komputerowej w jednym urządzeniu i na razie wstrzymał się z kolejnymi eksperymentami – mówi Doherty.
Niezrażony tym wszystkim Steve Ballmer, dyrektor generalny Microsoftu i główny zwolennik nowego systemu, pozostaje pełen optymizmu i przepowiada pecetom odrodzenie. Innym liderom branży pozostaje tylko mieć nadzieję, że się nie myli.

Richard Waters