O perspektywie sektora polskich gier rozmawiano na konferencji „Wielka Gra” zorganizowanej przez Fantasyexpo i Google w warszawskim Google for Startups Campus. Głos zabrali przedstawiciele najważniejszych polskich firm, inwestorzy oraz pracownicy administracji publicznej.
– Jeśli mówimy o mocnej dyplomacji ekonomicznej, ona musi współdziałać z mocną dyplomacją kulturalną. W moim przekonaniu branża gier jest w tym obszarze bardzo mocną dźwignią – mówiła na konferencji minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Zaprosiła również reprezentantów tego sektora na przyszłoroczne EXPO w Dubaju, wskazując, że warto tam być i pokazać technologiczny potencjał Polski.
Prelekcje w trakcie „Wielkiej Gry” były podzielone na trzy bloki tematyczne: wsparcie gamingu w Polsce przez administrację publiczną, perspektywa polskich wydawców w kontekście eksportu gier oraz inwestycje w branżę gamingową.
Prelegenci dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniem, zwracając uwagę nie tylko na dobre praktyki, lecz także na to, czego unikać. Tomasz Gawlikowski z Bloober Team, firmy odpowiadającej za grę „Blair Witch”, zwracał uwagę, jak ważna w świecie rozrywki jest marka. To ona otwiera drzwi i stwarza możliwości, a także pozwala szybciej zdobyć zaufanie partnerów. Szef Klabatera Michał Gembicki wspominał trudną premierę pierwszej autorskiej gry firmy „Crossroads Inn” i podkreślał, jak ważne jest pozostawanie w bliskiej relacji z klientem, czyli graczami.
To pozwoliło pokonać techniczne przeszkody, odbudować renomę grę i przyszykować długi plan wspierania tytułu kolejnymi dodatkami.
Eksperci byli zgodni co do tego, że przez branżą gier jeszcze wiele lat pomyślnego rozwoju i nawet prognozowane spowolnienie gospodarcze nie musi w tym przeszkodzić.
PARTNER
Powiązane
Reklama
Reklama