Inwestowanie w nieruchomości jest nie tylko dla bogatych. Wpłacając niewielką kwotę, można stać się właścicielem działki, korzystać z niej, wynajmować. Wkrótce wprowadzimy do oferty mieszkania – mówi Artur Orzełowski, prezes spółki Duoinvest.pl, zarządzającej marką WlasnaDzialka.eu

Firma Duoinvest.pl wprowadziła na rynek rozwiązanie, które ma umożliwić inwestowanie w nieruchomości osobom nieposiadającym nadmiaru gotówki. Na czym ono polega?

Wprowadziliśmy ofertę, dzięki której zwykły Kowalski może nabyć działkę rolną bądź budowlaną na raty, bez udziału banku, a zatem bez sprawdzania zdolności kredytowej. Są to raty nieoprocentowane. Chcemy pokazać, że inwestowanie w nieruchomości jest nie tylko dla bogatych. Wpłacając 500 czy 1000 zł miesięcznie każdy może stać się właścicielem nieruchomości, korzystać z niej na własny użytek, wynajmować, postawić na niej budynek. Zazwyczaj trzeba posiadać sporą sumę, rzędu kilkudziesięciu, stu tysięcy złotych, albo odpowiednią zdolność kredytową. U nas wygląda to inaczej.

To oferta wyłącznie dla osób prywatnych?

Nie, jest też możliwość nabywania poza systemem bankowym działek na raty przez przedsiębiorców zajmujących się budową domów jednorodzinnych, małych deweloperów. Mamy przykład klienta prowadzącego produkcję domów pod Krakowem, który kupił u nas ponad dziesięć działek na raty. Nie musi tym samym angażować kilkuset tysięcy złotych na nabycie terenu, na którym będzie stawiał domy. Spłaca nam stopniowo należność, a w międzyczasie prowadzi inwestycję. Finalnie sprzedaje domy razem z działką. Gdy pozyska środki, ureguluje dług. Nasze rozwiązanie daje dużą dźwignię finansową i umożliwia takim firmom szybszy rozwój.

Jak wyglądają formalności?

Kupno działki jest banalnie proste, nabywa się ją umową rezerwacyjną, następnie udaje się do notariusza i przepisuje się aktem notarialnym na nabywcę. W akcie notarialnym wpisana jest wysokość rat, które płaci kupujący.

W którym momencie działka przechodzi na własność nabywcy? Gdy spłaci ostatnią ratę?

Nie, nie czekamy do spłaty należności. Już przy pierwszej wpłacie udajemy się do notariusza i przepisujemy nieruchomość na klienta. Dzięki temu może z niej od razu korzystać.

Raty są ustalane indywidualnie. Czy ich wysokość jest z góry określona?

Co do zasady raty są z góry określone. Klient dokonuje w pierwszej kolejności wpłaty 15 procent całej kwoty, resztę reguluje w comiesięcznych przelewach. Są jednak i takie osoby, które takim wkładem własnym na początek nie dysponują i chciałyby ponegocjować. Idziemy im na rękę. Brak opłaty wejściowej przekłada się na wysokość rat, które są w takiej sytuacji dopasowane indywidualnie do konkretnego przypadku.

Jaki jest maksymalny czas spłaty kredytów?

W tej chwili maksymalny okres spłaty wynosi 10 lat.

A co jeśli nabywca przestanie płacić raty?

Jako sprzedający jesteśmy wpisani w księdze wieczystej w czwartym dziale jako zabezpieczenie spłaty pozostałej kwoty oraz – podobnie jak zabezpieczają się banki – podpisujemy z kupującym oświadczenia o dobrowolnym poddaniu się egzekucji w ramach kwoty, na którą zalega. Gdyby więc klient nie płacił, mamy możliwość korzystania z tych zabezpieczeń, podobnie jak banki. Tyle że u nas zakup jest nieoprocentowany, nie sprawdzamy zdolności finansowej naszych klientów, nie przekazujemy informacji do Biura Informacji Kredytowej, bo nie jesteśmy do tego upoważnieni. Natomiast zabezpieczenia mamy w hipotece. W momencie gdy klient ureguluje należności, wykreślamy się z hipoteki.

Jakie są najniższe miesięczne raty, które umożliwiają zakup nieruchomości?

W tej chwili najniższa oferta to 120 rat w wysokości 582 zł. Mówimy już o kwocie brutto. Tylko tyle trzeba, by stać się właścicielem ziemi.

Są jakieś ograniczenia, jeśli chodzi o dalszą odsprzedaż takiego nabytku?

Nie ma żadnych, w przeciwieństwie do zasad bankowych. Tam, gdy dana osoba bierze kredyt, musi mieć zgodę banku na sprzedaż nieruchomości z kredytem, konieczne jest przepisanie kredytu itd. U nas tego nie ma. Osoba, która kupuje, musi tylko wejść w prawa sprzedającego. Robimy cesję wierzytelności i obowiązek spłaty rat przechodzi na nowego nabywcę.

Jakiego rodzaju działki oferuje firma?

Różne, od budowlanych po rolne. Jedni chcą postawić dom, innym zależy na obcowaniu z naturą. My odpowiadamy na te potrzeby. Oferujemy także większe działki, o powierzchni 3 tys. mkw., dla osób szukających ciszy i spokoju. Są to tereny otoczone lasami, jeziorami, idealne do wypoczynku i rekreacji. Jeden z nabywców kupił na przykład działkę z myślą o budowie na niej stawu hodowlanego, by móc później łowić ryby. Bardzo wiele osób szuka dziś ciszy i spokoju. A przy okazji mogą ulokować bezpiecznie kapitał, licząc na wzrost wartości nieruchomości w przyszłości.

Czy do działek są doprowadzone media?

W przypadku każdej inwestycji jest inaczej. Są projekty, przy których pozostaje to po stronie klienta, są takie, w których my gwarantujemy doprowadzenie na przykład prądu do działki.

Jakie są dostępne lokalizacje?

Mamy działki w Tatrach, nad morzem, na Mazurach. Oferujemy nieruchomości w różnych częściach kraju. Za chwilę pojawi się kolejna ciekawa inwestycja na Mazurach, działki liczące po 4 tys. mkw. po bardzo atrakcyjnej cenie, od 70 tys. zł.

Sprzedajecie też nieruchomości położone bliżej większych miast?

Nasza oferta nie obejmuje bezpośrednich okolic dużych aglomeracji, takich jak Warszawa, Poznań czy Wrocław. Stawiamy na miejsca atrakcyjne turystycznie, oddalone nieco od dużych ośrodków, z dużym potencjałem inwestycyjnym, a jednocześnie dostępne cenowo. Przygotowujemy się, by w podobny sposób wprowadzić na rynek mieszkania.

Kiedy oferta mieszkaniowa ma być dostępna?

Już pod koniec 2024 r. Myślimy o podobnym modelu jak w przypadku sprzedaży ziemi. Wydaje się, że w tym kierunku rynek będzie szedł, będzie pojawiało się coraz więcej takich projektów.

W jakiej części kraju będą sprzedawane mieszkania?

W pierwszej kolejności nad morzem, w odległości 20 km od linii brzegowej. Zależy nam na tym, by nasze nieruchomości były dostępne dla przeciętnego Kowalskiego. Nie mówimy tu o drogich działkach budowlanych kosztujących po kilka milionów złotych. Chcemy tak budować portfel nieruchomości, by zakup był w zasięgu ręki przeciętnej rodziny.

O jakich metrażach mowa?

Od 30 do 50 mkw. I tak na przykład mieszkanie o powierzchni 40 mkw. planujemy wystawić na sprzedaż na okres pięciu lat za 3330 zł miesięcznie. To będą bardzo atrakcyjne ceny.

Duże jest zainteresowanie ofertą?

Tak, zgłasza się do nas wiele osób. Chcemy jednak dotrzeć do szerszego kręgu ludzi z tym przekazem, wielu Polaków nie ma bowiem świadomości, że taki produkt istnieje. Ludzie nie wiedzą, że płacąc 500–1000 zł miesięcznie, mogą wejść w posiadanie dobra, którego wartość rośnie, i od razu mogą z niego korzystać. Ten rodzaj inwestycji będzie się rozwijać. Bardzo dobrze działa to na przykład w Stanach Zjednoczonych.

Czy w Polsce macie jakąś konkurencję?

Z tego co mi wiadomo, oprócz naszej firmy podobny produkt oferuje jeszcze jeden podmiot, tyle że w tamtym przypadku ziemia przechodzi na własność kupującego dopiero po spłacie należności.

Trendy rynkowe potwierdzają wysoki potencjał inwestycyjny tego typu transakcji?

Zdecydowanie tak. Ziemia rolna jest jednym z najlepiej zwracających się dóbr. Statystyki pokazują, że od 1989 r. jej wartość cały czas rosła. Nie było sytuacji, w której ktokolwiek straciłby, inwestując w ziemię. Raport Eurostatu wskazuje, że w Europie duża część ziemi rolnej zniknie, część zostanie przeznaczona pod zabudowę, część narażona jest na wysuszenie i obumarcie. Warto inwestować w ziemię, będzie ona zyskiwać na wartości. Tego dobra nie jesteśmy w stanie wyprodukować. A nasza oferta jest w pewnym sensie unikalna. System bankowy utrudnia inwestowanie w nieruchomości rolne, nie można kupić działek rolnych na raty, finansują to rolnikom jedynie małe banki spółdzielcze. Zwykły Kowalski nie ma możliwości sfinansowania takiego zakupu przez kredyt bankowy, musi wziąć pożyczkę gotówkową, która jest droga. Przyświeca nam cel, by pokazać, że rynek nieruchomości jest otwarty dla każdego – pod kątem inwestycji, lokaty pieniędzy. Nie trzeba ogromnych zasobów, by skorzystać z tej możliwości.

Zakup u nas jest nieoprocentowany, nie sprawdzamy zdolności finansowej naszych klientów, nie przekazujemy informacji do Biura Informacji Kredytowej, bo nie jesteśmy do tego upoważnieni

Pobierz cały dodatek DGP | Nieruchomości

Materiał powstał przy współpracy z Duoinvest.pl