Oznacza to wzrost realizowanych projektów o 70 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, czyli firmy mogą wybudować domy, których wartość na rynku osiągnie 38 mld funtów. Z raportu londyńskiej firmy konsultingowej wynika, że do 2016 roku w Londynie powstanie około 3800 nowych obiektów mieszkaniowych, przeszło siedmiokrotnie więcej niż w tym roku – relacjonuje agencja Bloomberg.
“Te plany są bezprecedensowe” – mówi Mark Farmer, szef działu nieruchomości mieszkaniowych w EC Harris – “Podążają one w ślad za pieniędzmi, a te lokują się w prestiżowych dzielnicach Londynu”.
Ceny domów w najdroższych rejonach Londynu wzrosły o 49 proc. od marca 2009, kiedy osiągnęły one najniższy poziom. Obecnie są one o 14 proc. wyższe od poprzedniego szczytowego okresu z 2008 – twierdzi broker Knight Frank. Inwestorzy z zagranicy, w tym z Bliskiego Wschodu i Europy kontynentalnej, uznają nieruchomości w centralnej części Londynu za bezpieczną lokatę na wypadek gospodarczych i politycznych zawirowań na rodzimych rynkach.
W zeszłym roku w Londynie sprzedano nowe luksusowe domy o łącznej wartości 2 mld funtów. Szacuje się, że w 2016 roku sprzedaż wyniesie 10,2 mld funtów.
Knight Frank juz w grudniu prognozował, że ceny w najbogatszych dzielnicach Londynu, jak Knightsbridge i Belgravia, podskoczą w 2016 roku do stawki 10 tys. funtów za stopę kwadratową z powodu braku podaży luksusowych domów w najlepszych lokalizacjach brytyjskiej stolicy. Dlatego jedna czwarta nowych obiektów powstanie w Chelsea i Fulham, około 17 proc. w South Bank, zaraz za Tamizą. W dalszej kolejności, jako rejony nowych projektów plasują się City, finansowa dzielnica Londynu i jej przyległości oraz rejon (Midtown) między City i West Endem.
W tym roku, do końca sierpnia, ceny luksusowych domów w Londynie, podrożały o 9.9 proc., co i tak jest najmniejszym wzrostem od sierpnia zeszłego roku – wylicza agencja Knight Frank.