Mieszkańcy poszczególnych dużych miast mają odmienne podejście do kupna mieszkań. Najtrudniejsza dla deweloperów jest Łódź. Wiele firm, które weszły na ten rynek, przeniosło tam zwyczaje z innych miast, głównie z Warszawy. W rezultacie ustaliły zbyt wysokie, jak dla łodzian, ceny.
– Charakterystyczne dla tego miasta jest ograniczone zaufanie do deweloperów. Łodzianie widzieli już firmy, które nie kończyły inwestycji, zostawiając klientów samych sobie. Kupują więc mieszkania, gdy te są już gotowe – mówi Bartosz Puzdrowski, prezes Polnordu.
Mieszkania gotowe preferują też katowiczanie oraz poznaniacy. Ci ostatni nie mieli tak złych przygód z deweloperami jak łodzianie, a preferowanie ukończonych inwestycji wynika z ich mentalności. – Poznaniacy po prostu chcą wiedzieć, co kupują i na co wydają pieniądze – mówi Jerzy Sielicki z firmy Polmax, pośredniczącej na rynku nieruchomości.
ikona lupy />
Średnie ceny mieszkań w dużych miastach w Polsce / DGP
Z kupnem mieszkania, które dopiero powstanie, nie mają z reguły żadnego problemu mieszkańcy Warszawy, Wrocławia i Krakowa. Dzięki inwestowaniu na tak wczesnym etapie mogą uzyskać bardziej atrakcyjne ceny, a także mają większy wybór mieszkań. Podobnie jest też w Gdańsku, choć tam nabywcy szukają raczej mieszkań z bliskim terminem oddania.
O skłonności do ryzyka mieszkańców poszczególnych miast mogą także świadczyć dane dotyczące sposobu finansowania zakupu mieszkania.
W firmie HomeBroker w ciągu ostatnich 12 miesięcy w Krakowie i Trójmieście finansowanych kredytem było odpowiednio: 91,9 proc. i 92,2 proc. transakcji. W Warszawie i Wrocławiu było to po 86,1 proc. i 86,3 proc. Spośród największych miast wskaźnik ten najniższy był w Poznaniu – 85,9 proc. W pozostałych transakcjach korzystano z gotówki.
Mieszkańcy różnych miast mają także odmienne preferencje przy zakupie. W części z nich np. rośnie popularność lokali w starych kamienicach. Tak jest np. w Poznaniu i Trójmieście. W gdańskim biurze Bianki Rapickiej ok. 25 – 30 proc. klientów zgłasza zainteresowanie takimi mieszkaniami. Przyciągają klientów dobrą lokalizacją, funkcjonalnym rozkładem wysokich pomieszczeń i klimatem, o który trudno w nowym budownictwie.
Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się lokale z dobrym widokiem. W Bielsku-Białej preferowane są te z widokiem na góry, a w Gdańsku – z widokiem na morze. Jeśli z okien widać Bałtyk, to nie ma problemu ze sprzedażą mieszkania w bloku nawet z czasów PRL-u, chyba że chodzi o lokal w jednym z ogromnych nadmorskich falowców.
Z kolei w Krakowie duże znaczenie ma to, czy w pobliżu mieszkania są tory tramwajowe. Ich obecność utrudnia sprzedaż. – Część trakcji tramwajowych jest wymieniona i wyciszona. Jednak wielu klientów odrzuca takie propozycje ze względu na hałas – mówi Artur Luty z HB.
Jedno dla mieszkańców wszystkich dużych miast jest wspólne – ostatecznie o tym, co kupują, decydują finanse.
– Osoby, które kupują mieszkania wyłącznie na kredyt, często ograniczają swoje początkowe oczekiwania, zwłaszcza względem powierzchni, kiedy okazuje się, że ich zdolność kredytowa nie pozwoli zrealizować planów. Klienci, którzy mają gotówkę, mają z reguły bardziej sprecyzowane oczekiwania i zwykle decydują się na takie mieszkanie, które spełnia w całości ich oczekiwania – mówi Małgorzata Urbaniak, analityk rynku nieruchomości w Gant Development.