Według agencji Emmerson w październiku i listopadzie największe upusty cenowe w stawkach najmu, w stosunku do września, zanotowano w Krakowie - o 4,1 proc., we Wrocławiu było to 3,8 proc., a w Warszawie - 3,4 proc.
We wszystkich tych trzech miastach najchętniej wynajmowano mieszkania o powierzchni 56-58 m kw., liczące 2-3 pokoje. Według analityków agencji Emmerson, spadek cen najmu jest zgodny z cyklem sezonowych zmian na rynku. Największy ruch i najwyższe ceny występują pod koniec III kwartału roku, gdy studenci szukają lokum na nadchodzący rok akademicki. Po wrześniowym szczycie, następuje uspokojenie rynku najmu. W ostatnim kwartale roku właściciele mieszkań, chcąc znaleźć najemców na swoje lokale, muszą zazwyczaj obniżać ceny najmu.
"Stawki najmu spadają także dlatego, że ludzie nie mają pieniędzy. Mieszkania do wynajęcia stoją puste i czekają na klientów. Te lokale, które się nie sprzedają trafiają na rynek najmu, przez co podaż jest coraz większa" - powiedział PAP pełnomocnik zarządu w agencji nieruchomości Emmerson Jarosław Skoczeń.
Tendencji spadkowej w spadkach czynszu nie widać w perspektywie długookresowej. "Porównując koszty wynajmu w grudniu tego i zeszłego roku nie można mówić o tendencji zniżkowej. Stawki są w większości przypadków porównywalne z zeszłym rokiem, a już wynajem kawalerki we Wrocławiu czy Warszawie jest zauważalnie droższy" - powiedziała PAP analityk serwisu Szybko.pl Marta Kosińska.
Jej zdaniem wynajem jest tym segmentem rynku nieruchomości, dla którego perspektywy są w przyszłym roku zdecydowanie lepsze, niż dla rynku kupna - sprzedaży nieruchomości. Przede wszystkim dlatego, że w wyniku tzw. rekomendacji S, która zacznie obowiązywać od nowego roku, kredyty, w tym hipoteczne, będą mniej dostępne.
"Oznacza to, że pojawi się większa grupa osób potrzebujących mieszkań do wynajęcia. Zwiększy się popyt, a więc można spodziewać się także wzrostu cen najmu" - powiedziała Kosińska. Dodała, że na ożywienie na rynku najmu mieszkań w przyszłym roku można też liczyć z uwagi na EURO 2012.