Na początku drugiej części komentarza do ustawy z 20 lipca 2018 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów omówiona zostanie istota zaświadczenia potwierdzającego uwłaszczenie. Przypomnijmy: dokument ten jednostki samorządu terytorialnego muszą wysłać beneficjentom do końca 2019 r. Ze względu na liczbę użytkowników wieczystych (2,5 mln) jest to duże wyzwanie dla urzędników. Chociaż ustawa tego wprost nie mówi, to z uzasadnienia do jej projektu wynika, że zaświadczenia będą wystawiane zgodnie z procedurą ustaloną w dziale VII kodeksu postępowania administracyjnego. W związku z tym w praktyce może zrodzić się wiele problemów.
Ustawodawca przyjął, że co do zasady dokument potwierdzający uwłaszczenie będzie wydawany z urzędu. Procedura z kodeksu postępowania administracyjnego określa zaś regułę odmienną, tzn. że zaświadczenie wystawiane jest zawsze na czyjś wniosek. Poza tym tego typu dokument jest aktem wiedzy, a nie woli organu, nie ma więc charakteru prawotwórczego – nie rozstrzyga żadnej sprawy, nie tworzy nowej sytuacji prawnej, ani nie kształtuje bezpośrednio stosunku prawnego. Zaświadczeniem organ potwierdza jedynie istnienie określonego stanu prawnego na podstawie posiadanych już danych znajdujących się w ewidencjach czy rejestrach.
Z kolei dokumenty wystawienie na podstawie komentowanej ustawy stwierdzają przekształcenie praw. Przy czym uwłaszczenie nie wynika wprost z danych zapisanych w posiadanych przez samorząd aktach. Co więcej, urzędnik musi zweryfikować, czy w stosunku do danej osoby w ogóle doszło do uwłaszczenia. Czy wystąpiły ku temu przesłanki, np. czy lokal znajduje się w budynku wielorodzinnym, w którym co najmniej połowę liczby lokali stanowią lokale mieszkalne? Poza tym zaświadczenie jest podstawą dokonania wpisu w księgach wieczystych. Ta kwestia również zostanie omówiona w niniejszym komentarzu.