Lato z reguły oznacza masowe urlopy pracowników. Jak sobie radzić? Agencje pracy tymczasowej zapewniają, że wciąż są w stanie dostarczyć ludzi, którzy zapełnią wakaty. Ale na specjalistów trzeba poczekać dłużej
/>
Najszybciej, jak wynika z naszych rozmów z agencjami, przedsiębiorcy mogą liczyć na pracowników produkcyjnych, ale i administracyjnych. Co więcej w ich bazach danych wciąż figurują wolni pracownicy wykwalifikowani, jak i tacy, dla których wakacje mają być okresem zdobywania doświadczenia. – Jesteśmy w stanie zapewnić takich pracowników w ciągu 36 godzin. W przypadku prac biurowych proponujemy zarówno studentów, znających jeden język obcy, jak i absolwentów szkół wyższych władających biegle przynajmniej dwoma obcymi językami. Ponadto w krótkim czasie jesteśmy w stanie zagwarantować osoby do pracy w dziale call center. Tu jednak mowa przede wszystkim o pracownikach ze średnim wykształceniem – wymienia Krzysztof Inglot, rzecznik agencji Work Service.
W Manpower Group powiedziano nam, że czas pozyskiwania pracowników jest uzależniony od wymagań stawianych przez zamawiającego. Dlatego czasem i na pracownika do sekretariatu trzeba zaczekać dłużej niż 1–2 dni. Tak będzie w przypadku, gdy na stanowisko recepcjonistki będzie poszukiwana osoba władająca rzadkim językiem.
W cierpliwość będą też musieli się uzbroić przedsiębiorcy mający do zapełnienia wakat na stanowisku tokarza, spawacza, elektryka. Agencje pracy tymczasowej deklarują, że takich pracowników przyjdzie czekać firmom nawet tydzień. – Jest to związane z coraz mniejszą dostępnością do takich fachowców na rynku. Poza tym osoby w tym zawodzie, jeśli już mogą wybierać, to oczekują pracy na stałe, a nie na kilka tygodni – wyjaśnia Monika Styczyńska z Monpower Group. I dodaje, że czas rekrutacji będzie też dłuższy w przypadku tych firm, które jednorazowo chcą zatrudnić nie kilku czy kilkunastu, a kilkudziesięciu pracowników naraz.
Wynagrodzenia w górę
Ile trzeba zapłacić wynajętym na czas wakacji pracownikom? Eksperci podkreślają, że na ten cel w tym roku należy zarezerwować nieco więcej pieniędzy niż przed rokiem. Przede wszystkim dlatego, że cały czas mamy do czynienia ze wzrostem nie tylko minimalnej, ale i średniej płacy w Polsce. – Poza tym za granicą za pracę na tych samych stanowiskach oferuje się większe, nawet trzykrotnie, wynagrodzenie. Trzeba więc czymś przekonać do siebie Polaków. Oferta pracy to już za mało – mówi Krzysztof Inglot.
Jak wynika z raportu Manpower, stawki wynagrodzenia w ujęciu rocznym za pracę podczas wakacji w większych aglomeracjach i ośrodkach miejskich zwiększyły się nawet o 15–20 proc. Dotyczy to takich województw jak wielkopolskie, mazowieckie, pomorskie, śląskie czy dolnośląskie. Z kolei w ośrodkach pozamiejskich, gdzie struktura pracy często bazuje na działalności rolniczej lub okołorolniczej, ten skok jest mniejszy. Oscyluje więc w okolicy 1–4 proc. – komentuje Tomasz Walenczak, dyrektor operacyjny w agencji zatrudnienia Manpower.
Dla osób do pracy w call center stawki wahają się od 1,8 do 2,5 tys. zł brutto. Podobne widełki, czyli 1,8–2,2 tys. brutto obowiązują w przypadku pracowników logistycznych, czyli specjalizujących się w konfekcjonowaniu zamówień czy pakowaniu towarów. Więcej trzeba wygospodarować dla pracowników produkcyjnych. Tym trzeba zapłacić przynajmniej 2,25 tys. brutto za miesiąc pracy.
Dodatkowe wydatki
Firmy, które będą musiały pozyskać pracowników z innych miast, muszą się liczyć z jeszcze większymi wydatkami. Takim osobom są bowiem zobowiązane zapewnić również nocleg oraz wyżywienie, złożone przynajmniej z dwóch posiłków. – W praktyce oznacza to dodatkowy koszt na jednego pracownika od 600 do 1000 zł w zależności od regionu kraju – wyjaśnia Krzysztof Inglot.
Bywa też, że takim pracownikom trzeba jeszcze pokryć koszty dojazdu z miejsca zamieszkania do siedziby firmy. – Alternatywnym rozwiązaniem jest poszukiwanie pracowników w promieniu 70–80 km od zakładu pracy. Wówczas pracodawca organizuje jedynie przejazd takich osób do pracy. Jest to opłacalne, gdy takich osób jest więcej. Wówczas można wynająć bus – komentuje Krzysztof Inglot i dodaje, że jego firma codziennie do Warszawy ściąga z okolic 1 tys. osób do pracy.
Na tym jednak obowiązki firmy się nie kończą. Trzeba jeszcze zapewnić przeszkolenie pracownikom – obowiązkowo z zasad bhp, co ma znaczenie zwłaszcza w przypadku pracowników produkcyjnych. I nie należy lekceważyć tego obowiązku. Agencja może zastrzec w umowie o współpracy prawo do przeprowadzenia kontroli w miejscu wykonywania pracy tymczasowej. Poza tym przyjmowani pracownicy powinni jeszcze przejść wstępne badania lekarskie. Jeśli chodzi o pracowników call center, potrzebne będzie półgodzinne szkolenie z technik sprzedaży lub obsługi klienta przez telefon.
Zatrudniając pracownika tymczasowego, warto pamiętać, że obowiązują przy tej formie pewne obostrzenia. Pracownik tymczasowy nie może wykonywać pracy tymczasowej u danego pracodawcy – użytkownika dłużej niż łącznie 18 miesięcy w ciągu 3 lat, nie może być mu powierzona praca szczególnie niebezpieczna.
Uproszczona procedura
Umowę współpracy z agencją pracy tymczasowej można podpisać w ciągu jednego dnia. By tak się stało, pracodawca powinien wcześniej dokładnie określić ilu i jakiej specjalności pracowników potrzebuje. Jakimi kwalifikacjami powinni się odznaczać, czy powinni mieć je potwierdzone jakimś dyplomem. Po dokonaniu takiej analizy należy skontaktować się z agencją, która wyznaczy termin spotkania, podczas którego najczęściej dochodzi do zawarcia umowy. Po 24 godzinach od jej podpisania można się spodziewać już pracownika na zastępstwo.
– Wymagamy jeszcze od przedsiębiorców przedstawienia warunków płacy i pracy stosowanych w zakładzie. Zgodnie z przepisami prawa warunki proponowane pracownikom tymczasowym nie mogą być gorsze od tych, jakie ma etatowy personel. Oczekujemy też przedstawienia dokumentów potwierdzających legalność działalności firmy – wymienia Krzysztof Inglot. Przedsiębiorca musi się też liczyć z tym, że zostanie prześwietlony przez wywiadownię gospodarczą, która potwierdzi jego płynność finansową.
Czym się kierować przy wyborze agencji pracy tymczasowej:
● czy jest wpisana do rejestru podmiotów prowadzących agencję zatrudnienia;
● czy posiada ubezpieczenie, i nie chodzi tylko o polisę OC, ale też zawarte w niej klauzule dodatkowe dotyczące m.in. odpowiedzialności pracodawcy z tytułu szkód w nieruchomościach osób trzecich, wypadków przy pracy, szkód powstałych po przekazaniu wykonanej pracy lub usługi;
● jak długo działa agencja (eksperci doradzają, by korzystać z usług firm funkcjonujących przynajmniej rok);
● czy należy do organizacji branżowej, jeśli tak, to jakiej, czy funkcjonuje w niej komisja etyki, która pomoże rozwiązać ewentualne spory między przedsiębiorcą a agencją;
● jak wywiązuje się z obowiązków względem pracowników tymczasowych i firm, z którymi współpracuje;
● czy ma aktualne zaświadczenia o niezaleganiu z płatnościami wobec ZUS i urzędu skarbowego. Jeśli nie, to jest to sygnał, że ma problemy finansowe;
● czy działa lokalnie, czy w skali kraju – zaletą tego pierwszego może być lepsza znajomość miejscowego rynku pracy;
● jakie ma doświadczenie, o czym świadczą klienci, których obsługiwała, ich liczba;
● jak dużą bazą klientów dysponuje, jakich pracowników w jakich specjalnościach jest w stanie dostarczyć i w jakim czasie.