Od 1 stycznia 2024 r. prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów otrzyma dostępdo każdej fakturyustrukturyzowanej w celu m.in. walki z zatorami płatniczymi. Podobne uprawnienia zyskają też inne organy państwowe.
- UOKiK ma się stać superurzędem do walki z dłużnikami
- Choć UOKiK może coraz więcej…
- …wciąż ma problem z typowaniem firm…
- …który niedługo zniknie
- Naciąganie statystyk
To jedna ze zmian przewidzianych w grudniowym projekcie nowelizacji ustawy o VAT, który wdraża obowiązkowe e-fakturowanie.
Zdaniem ekspertów na największego wygranego nowych rozwiązań wyrasta UOKiK, którego kompetencje zostaną znacząco rozszerzone. Także dzięki temu, że projekt zakłada, iż od 1 lipca 2024 r. każdy przedsiębiorca opłacający fakturę ustrukturyzowaną musiałby podawać jej numer w Krajowym Systemie e-Faktur.
Takie faktury mogą być wystawiane za pomocą KSeF już od początku br., ale od 1 stycznia 2024 r. staną się obowiązkowe dla polskich przedsiębiorców. Wejście w życie projektu oznaczałoby, że urzędnikom UOKiK łatwiej niż obecnie byłoby sprawdzić, czy faktura została opłacona w przewidzianym na to terminie.
To zaś budzi zarówno nadzieje, jak i obawy. – Trudno nie mieć uzasadnionych wątpliwości dotyczących ryzyka wykorzystania informacji o rozliczeniach przedsiębiorców w sposób niezgodny z przepisami – wskazuje Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton.
Zarazem jednak dzięki nowym rozwiązaniom UOKiK będzie sprawniej zwalczał zatory płatnicze, czyli jeden z największych koszmarów polskich przedsiębiorców.
– Zmiany pozwolą prezesowi UOKiK rozpocząć kontrolę w zakresie zatorów płatniczych bez czynnego udziału bądź przy bardzo ograniczonym udziale dłużnika, bo techniczne sprawdzenie posiadanych przez urząd informacji byłoby już tylko formalnością – tłumaczy Marcin Madej, doradca podatkowy w ITTAX.
A takich informacji UOKiK już dzisiaj ma wiele – ma dostęp do wyciągów bankowych i jednolitych plików kontrolnych.
Otrzymuje od szefa KAS dane szacujące prawdopodobieństwo wystąpienia opóźnień w płatnościach za transakcje.
Najwięksi przedsiębiorcy składają sprawozdania o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (do 31 stycznia każdego roku). Problem w tym, że analiza posiadanych danych wymaga mozolnej, często ręcznej pracy. Po wejściu w życie nowych przepisów wykrywanie niesolidnych kontrahentów stałoby się prostsze niż obecnie. Prezes UOKiK mógłby łatwiej identyfikować przedsiębiorców, którzy przez trzy kolejne miesiące nie zapłacili (bądź spóźniali się z zapłatą) sumy wymagalnych świadczeń pieniężnych na kwotę co najmniej 2 mln zł.
Takim dłużnikom grożą surowe kary, których wysokość wyliczana jest zgodnie ze specjalnym algorytmem. Od 8 grudnia br. został on znowelizowany w ten sposób, że im dłużej przedsiębiorca zalega z płatnościami na rzecz kontrahenta, tym dotkliwsza może być nałożona na niego kara.
UOKiK ma się stać superurzędem do walki z dłużnikami
Takie rozwiązania przewiduje opublikowany na początku grudnia projekt nowelizacji ustawy o VAT i innych ustaw, który wdraża w Polsce obowiązkowe faktury ustrukturyzowane (czyli wystawione w określonym przez fiskusa elektronicznym standardzie przy użyciu KSeF). Eksperci są przekonani, że projektowane zmiany wraz z tymi wprowadzonymi w ustawie o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych nowelizacją z 4 listopada br. (Dz.U. poz. 2414) powinny pomóc w skutecznej walce z zatorami płatniczymi. Mają jednak pewne obawy.
– Przy okazji tak daleko idącego rozszerzenia uprawnień UOKiK trudno nie pokusić się o uzasadnione wątpliwości dotyczące ryzyka wykorzystania informacji o rozliczeniach przedsiębiorców w sposób niezgodny z przepisami – mówi Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton.
Przedsiębiorcy obawiają się rozwiązania, które zakłada, że aby dokonać płatności, obowiązkowo trzeba będzie wskazać numer faktury w KSeF. Resort finansów wyjaśnia, że w ten sposób chce usprawnić analitykę KAS i przyśpieszyć weryfikację rozliczeń międzyfirmowych.
Choć UOKiK może coraz więcej…
Największym wygranym okazuje się prezes UOKiK, który dostanie superbroń w walce z zatorami płatniczymi. Przypomnijmy, że ustawa z 8 marca 2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 893) zakłada kary pieniężne dla przedsiębiorców (przepisy nie dotyczą podmiotów publicznych), którzy w ciągu trzech kolejnych miesięcy nie zapłacili lub zapłacili po terminie co najmniej 2 mln zł. Są one wyliczane za pomocą specjalnego algorytmu określonego w art. 13v ust. 1 ustawy (patrz: infografika).
Na początku obowiązywania przepisy te stanowiły straszak, bo kary nie były zbyt wysokie, a ustawa obligowała prezesa UOKiK do odstąpienia od ich wymierzania, gdy przedsiębiorca opóźniał się z zapłatą z tego powodu, że sam nie otrzymał na czas wynagrodzenia.
Zmieniła to wspomniana już nowelizacja z 4 listopada 2022 r., która nie tylko uczyniła ewentualne kary bardziej nieuchronnymi, lecz także podwyższyła ich wysokość przez zmianę sposobu wyliczania algorytmu. Obecnie jest tak, że im większe będzie opóźnienie w płatnościach, tym wyższa kara grozi dłużnikowi.
…wciąż ma problem z typowaniem firm…
Nadal jednak problemem pozostaje identyfikacja niesolidnych dłużników. Prezes UOKiK ma w tym zakresie niebagatelne kompetencje, ale nadal są one niewystarczające. Urząd może wnioskować o dostęp do danych z JPK i akt podatkowych, a jeśli postępowanie przeciw niesolidnemu dłużnikowi już trwa, także do danych objętych tajemnicą bankową. Najwięksi przedsiębiorcy składają też sprawozdania o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (do 31 stycznia każdego roku).
Dodatkowo szef KAS na podstawie danych, które ma fiskus, ustala prawdopodobieństwo wystąpienia opóźnień w płatnościach za transakcje i przekazuje wyniki swoich ustaleń prezesowi UOKiK. Zgodnie z art. 299f par. 1 i par. 2 ordynacji podatkowej prawdopodobieństwo uznaje się za ustalone, gdy suma świadczeń pieniężnych niezapłaconych w terminie 60 dni od otrzymania faktury wynosi co najmniej 2 mln zł w terminie kolejnych trzech miesięcy. Analiza posiadanych informacji wymaga jednak mozolnej, często ręcznej pracy, a jej efekty są czysto szacunkowe.
– Praktyka wygląda tak, że urzędnicy UOKiK, identyfikując obszary, w których ryzyko powstania zatorów płatniczych jest najwyższe, biorą pod uwagę szacunkowe wartości zaległości i liczby wierzycieli podmiotów zalegających z płatnościami – tłumaczy Jan Zimnicki, starszy konsultant w CRIDO.
…który niedługo zniknie
Ekspert uważa, że po wejściu w życie projektu dotyczącego obowiązkowego e-fakturowania wiele dotychczasowych trudności UOKiK zniknie.
– Gdy do prezesa urzędu trafią faktury ustrukturyzowane wraz z informacjami o ich opłaceniu, przyspieszy weryfikacja międzyfirmowych rozliczeń, bo zostanie ona zautomatyzowana. Zwiększy się również dokładność szacunków dotyczących zaległości – wskazuje Jan Zimnicki.
Przypomnijmy, że w lutym 2021 r. prezes UOKIK, chcąc zwiększyć efektywność walki z zatorami płatniczymi, apelował, by obowiązkowym elementem faktury był termin jej płatności. Miało to utrudnić wykazywanie (w celu uniknięcia kary), że niesolidny dłużnik również był poszkodowany przez zatory płatnicze. Do gwarantującej to zmiany przepisów jednak nie doszło.
– W praktyce już dziś na większości faktur znajdują się terminy płatności. Wynika to z przyczyn biznesowych – odbiorca faktury musi przecież wiedzieć, do kiedy powinien zapłacić – zauważa Marcin Madej, doradca podatkowy w ITTAX.PL.
Co więc zmieni wejście w życie nowych przepisów?
– Porównanie faktury ustrukturyzowanej z wyciągami bankowymi, do których urzędnicy UOKiK mają dostęp już obecnie (a w których od lipca 2024 r. znalazłby się numer KSeF opłaconej faktury ustrukturyzowanej), pozwoli na automatyczne analizowanie poprawności sprawozdań na temat zatorów płatniczych – tłumaczy ekspert ITTAX.
W jego przekonaniu w ten sposób powstanie przemyślane rozwiązanie, które umożliwi – w zależności od jakości danych z faktury ustrukturyzowanej – rozpoczęcie kontroli bez czynnego udziału dłużnika bądź z bardzo ograniczonym jego udziałem. UOKiK będzie bowiem dysponował fakturami ustrukturyzowanymi, danymi z rachunków bankowych w postaci JPK_WB, danymi z pozostałych jednolitych plików kontrolnych oraz, jeśli zaszłaby taka konieczność, także danymi z akt podatkowych.
– Techniczne sprawdzenie tak dużej liczby informacji byłoby tylko formalnością i nie wymagałoby fizycznego dostępu do dokumentów ani pracy ręcznej – twierdzi Marcin Madej.
Prezes UOKiK nie tylko mógłby automatycznie identyfikować typowych niesolidnych dłużników, lecz także analizować inne, mniej typowe scenariusze. Ekspert podaje przykłady.
Przykład 1
Jeśli przedsiębiorcy umówią się na płatności ratalne, to na fakturze ustrukturyzowanej można umieścić do 100 terminów płatności. Podmiot płacący w ratach będzie musiał wskazać do każdej raty ten sam numer KSeF faktury, za którą następuje płatność, a dane na ten temat trafią do prezesa UOKiK.
Przykład 2
Jeśli przedsiębiorcy umówią się na płatność odroczoną, to termin płatności wskazany na fakturze mógłby być dowolną datą przed 1 stycznia 2050 r. O tym także dowie się prezes UOKiK.
Przykład 3
Jeśli płatnikiem będzie inny podmiot niż odbiorca faktury, będzie mógł zostać wskazany jako strona trzecia transakcji.
Przykład 4
W przypadku faktoringu na fakturze ustrukturyzowanej będzie można wskazać numer rachunku bankowego faktora.
Naciąganie statystyk
Wejście w życie projektu dotyczącego obowiązkowego e-fakturowania przyczyniłoby się również do poprawy statystyk dotyczących zatorów płatniczych. Obecnie bywają one bowiem nieznacznie fałszowane.
Jak wyjaśnia Marcin Madej, chodzi o firmy, w których płatności są dokonywane tylko w określony dzień tygodnia (przykładowo czwartek). W takich przedsiębiorstwach płaci się za faktury „w okolicy” przypadającego terminu płatności. Jeśli wypada on we wtorek, a płatności wychodziły z firmy tylko w czwartki, to przelew był realizowany z dwudniowym opóźnieniem w stosunku do terminu płatności. Był on jednak traktowany przez płacącego jako dokonany w terminie i taka też informacja trafiała do prezesa UOKiK.
– Uzasadnieniem było to, że w ten sposób działa firma i faktura była opłacana w najbliższym do terminu płatności dniu. Po wprowadzeniu raportowania faktur w czasie rzeczywistym takie podejście już nie będzie możliwe. Statystyki wielu firm zapewne się popsują – podsumowuje Marcin Madej. ©℗
Informacje nie tylko dla UOKiK
Projekt dotyczący obowiązkowego e-fakturowania zakłada, że informacje z faktur ustrukturyzowanych (i faktur VAT RR) będą udostępniane:
• ministrowi finansów, szefowi KAS, dyrektorom izb administracji skarbowej – w toku postępowania podatkowego, postępowania w sprawie o przestępstwa lub wykroczenia skarbowe, kontroli podatkowej lub celno-skarbowej,
• naczelnikom urzędów skarbowych lub naczelnikom urzędów celno-skarbowych – w związku ze wszczętym postępowaniem podatkowym, postępowaniem w sprawach o przestępstwa skarbowe lub wykroczenia skarbowe, kontrolą podatkową, kontrolą celno-skarbową lub w związku z postępowaniem przejętym w trybie art. 18d ordynacji podatkowej,
• generalnemu inspektorowi informacji finansowej, ministrom spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych,
• sądom i prokuratorom – w związku z toczącym się postępowaniem,
• Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Agencji Wywiadu, Służbie Wywiadu Wojskowego, Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu, policji, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej, Służbie Więziennej, Służbie Ochrony Państwa i ich posiadającym sporządzone na piśmie upoważnienie funkcjonariuszom lub żołnierzom, prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Eksperci obawiają się, że informacje o rozliczeniach przedsiębiorców mogą być wykorzystywane niezgodnie z przepisami