Pieniędzmi na lata 2014–2020, które nie trafią do Polski, podzielą się zagraniczne firmy.
Pieniędzmi na lata 2014–2020, które nie trafią do Polski, podzielą się zagraniczne firmy.
Jutro odbędzie się ostatnie posiedzenie komisji finansów publicznych w sprawie przyszłorocznego budżetu. To na nim posłowie zdecydują, czy polskie firmy będą mogły walczyć z zagranicznymi konkurentami o dotacje z Brukseli.
Parlamentarzyści będą musieli zadecydować, czy w projekcie ustawy budżetowej na 2014 r. uwzględnić wydatki na kontynuację wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw w ramach wieloletniego programu „Udział Polski w programie ramowym na rzecz konkurencyjności i innowacyjności w latach 2008–2013” w związku z jego kontynuacją przez Komisję Europejską.
Na razie program nie jest uwzględniony, a więc jego los jest zagrożony. W przypadku rezygnacji Polski z udziału w projekcie KE przeznaczy środki na wsparcie firm w innych krajach UE. W sumie do podziału między 28 państw jest ok. 100 mld euro. Z naszych ustaleń wynika, że już we wrześniu Związek Banków Polskich (ZBP) i Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) wysłały do parlamentu i resortów pisma w tej sprawie. Bez rezultatu.
Teraz przedsiębiorcy zwierają szyki, by wywrzeć presję na posłów. DGP dotarł do pisma Krajowej Izby Gospodarczej, która zwróciła się z apelem do Dariusza Rosatiego, przewodniczącego sejmowej komisji, o uwzględnienie programu w przyszłorocznym budżecie. Według autorów listu nieuwzględnienie tych wydatków spowoduje odcięcie tysięcy przedsiębiorców od części unijnego finansowania. Chodzi o tych, którzy wsparcie pozyskiwali dzięki Krajowym Punktom Kontaktowym działającym przy ZBP oraz ośrodkom Enterprise Europe Network (EEN) przy PARP.
„W naszej ocenie Krajowy Punkt Kontaktowy (...) jest ważną instytucją wsparcia polskiego rynku, umożliwiającą pozyskanie dodatkowych środków zagranicznych na rzecz polskich mikro, małych i średnich firm. Rezygnacja z kontynuacji finansowania powyższego programu wieloletniego oznaczać będzie utratę potencjału kadrowego i materialnego, w jakie polskie państwo, partnerzy społeczni i prywatni inwestowali przez ostatnie 15 lat” – stwierdza KIG.
Nasi rozmówcy wskazują, że brak programu w projekcie budżetu to efekt zwykłego nieporozumienia i słabej komunikacji na linii resort finansów – resort gospodarki przy ustalaniu limitu wydatków na 2014 r. Ale niezależnie od przyczyn dziś trudno będzie znaleźć źródło finansowania programu. – Ewentualna poprawka do projektu musi być pozytywnie zaopiniowana przez ministra finansów. Jeśli nie będzie w niej określonego źródła finansowania, trudno będzie ją przegłosować – przyznaje Zbigniew Kuźmiuk z PiS.
Poseł Paweł Arndt (PO) również nie jest pewien losów programu. – W tym tygodniu raczej tego nie rozstrzygniemy. Kluczowe decyzje powinny zapaść podczas głosowania w Sejmie na początku grudnia – mówi i dodaje, że jego zdaniem program powinien być kontynuowany. Jeśli jutro komisja nie przegłosuje stosownych poprawek, to – jak ustaliliśmy – zainteresowane strony będą starały się dotrzeć do posłów, którzy odpowiedni wniosek złożą podczas prac nad budżetem w Sejmie.
Działalność EEN jest realizowana w ramach programu na rzecz przedsiębiorczości i innowacyjności, który decyzją KE został wydłużony o rok 2014. W Polsce zadaniem sieci jest udzielanie pomocy przedsiębiorcom w dostępie do źródeł finansowania i transferu technologii. Przygotowuje także warsztaty i szkolenia, np. z dziedziny prawa i polityki UE. Wspiera również firmy w poszukiwaniu partnerów zagranicznych, których dzięki EEN znalazło już 550 polskich podmiotów. Natomiast dzięki KPK wartość pozyskanych bezpłatnych gwarancji inwestycyjnych z UE wyniosła 490 mln euro, z kolei wartość uruchomionych preferencyjnych środków finansowych dla przedsiębiorców – 3,9 mld zł.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama