W ciągu dwóch lat liczba pracowników ze szczególnymi dysfunkcjami na otwartym rynku pracy wzrosła aż o 284 proc.
Takie dane zawiera przygotowana przez biuro pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych (BON) informacja w sprawie sytuacji pracowników ze schorzeniami specjalnymi. Zalicza się do nich m.in. epileptyków, chorych psychicznie oraz osoby niewidome. Z wyliczeń BON wynika, że łącznie liczba takich zatrudnionych w przeliczeniu na pełne etaty od grudnia 2008 r. do grudnia 2012 r. wzrosła o 19,6 tys. osób.
Co więcej, mimo że ten wzrost w przypadku zakładów pracy chronionej (ZPChr) wyniósł 11,4 tys., a w pozostałych firmach 8,2 tys., to właśnie na otwartym rynku pracy jest on bardziej widoczny. Wiąże się to z tym, że dwa lata temu pracowało na nim 2,9 tys. takich osób. Obecnie jest to już 11,1 tys.
– Rosnąca liczba zatrudnionych niepełnosprawnych z schorzeniami specjalnymi jest konsekwencją wielu czynników. Jednym z nich jest zmiana postaw samych pracodawców, którzy mają mniejsze obawy przed przyjmowaniem tych osób, oraz stabilność dofinansowania – podkreśla Sławomir Piechota, poseł PO, przewodniczący sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny.
Dzięki tej tendencji wzrósł też z 14,3 proc. do 20,8 proc. udział osób ze schorzeniami specjalnymi w ogólnej liczbie niepełnosprawnych pracowników, których pensja jest dotowana przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON).
Ponadto coraz więcej pracodawców korzysta z możliwości obniżenia wysokości wpłat ponoszonych na rzecz PFRON z powodu nieosiągania 6-proc. wskaźnika osób niepełnosprawnych, jeżeli zatrudniają pracowników z schorzeniami specjalnymi. Liczba firm, która korzysta z takiego obniżenia, wzrosła średniomiesięcznie z 3458 do 4138.
– Obecnie wpłata na PFRON wynosi ok. 1,5 tys. zł za każdy brakujący etat, jest to więc dla pracodawców, zwłaszcza w okresie kryzysu, znacząca kwota – wskazuje Sławomir Piechota.
Jednak mimo że wskaźniki zatrudnienia osób ze schorzeniami specjalnymi rosną, nadal są one najmniej aktywne zawodowo i najrzadziej podejmują pracę. Częściej niż pozostali niepełnosprawni pozostają też długotrwale bezrobotne.
Dlatego jak zapowiada Sławomir Piechota nowa ustawa rehabilitacyjna ma zawierać instrumenty, które będą jeszcze bardziej wspierać ich w podejmowaniu zatrudnienia.

Nowa ustawa ma jeszcze lepiej wspierać np. niewidomych lub epileptyków