Byłem prezesem zarządu spółki z o.o. Niedawno gmina, wobec której spółka ma niespłacone zobowiązania, wytoczyła mi sprawę na podstawie art. 299 kodeksu spółek handlowych, bo egzekucja z majątku spółki była bezskuteczna. W uzasadnieniu podano, że dług powstał w okresie, gdy pełniłem funkcję prezesa. Jednak to nieprawda, bo byłem wtedy jedynie formalnie wpisany w Krajowym Rejestrze Sądowym, ale faktycznie na kilka miesięcy przed powstaniem zadłużenia złożyłem rezygnację na ręce wspólnika spółki i dodatkowo wysłałem pismo do sądu rejestrowego. Niestety wspólnik nie złożył wniosku do KRS o wykreślenie mnie z funkcji prezesa, wobec czego gmina przytacza argumenty o domniemaniu prawdziwości wpisu. Czy w tej sytuacji mogę zostać obciążony długiem spółki, skoro faktycznie nie byłem w zarządzie?
Z opisu stanu faktycznego wynika, że czytelnik może spać spokojnie, bo dopełnił formalności związanych z rezygnacją w sposób prawidłowy jeszcze przed powstaniem zadłużenia.
Prawidłowe oświadczenie
Jak wynika z treści art. 202 par. 4 kodeksu spółek handlowych (dalej: k.s.h.), mandat członka zarządu wygasa m.in. wskutek rezygnacji, śmierci albo odwołania ze składu zarządu. Rezygnacja z mandatu członka zarządu stanowi jednostronną czynność prawną, do skuteczności której nie potrzeba przyjęcia, a jej ocena prawna wymaga odpowiedniego zastosowania przepisów o wypowiedzeniu zlecenia przez przyjmującego zlecenie, co wynika z treści art. 202 par. 5 k.s.h. Także Sąd Najwyższy w wyroku z 3 marca 2016 r. (sygn. akt I UK 91/15) wskazał m.in., że „Przy ocenie waloru prawnego i potencjalnej skuteczności oświadczenia o rezygnacji z funkcji (mandatu) członka zarządu stosuje się odpowiednio przepisy o wypowiedzeniu zlecenia przez przyjmującego zlecenie (art. 202 par. 5 k.s.h.)”.
Z kolei zgodnie z art. 746 par. 2 kodeksu cywilnego (dalej: k.c.) przyjmujący zlecenie ma prawo do wypowiedzenia umowy-zlecenia. Wypowiedzenie umowy jest czynnością prawną obejmującą oświadczenie woli składane drugiej stronie umowy. Adresatem tego oświadczenia jest druga strona umowy. Zostaje ono złożone, gdy dotarło do drugiej strony w taki sposób, że mogła się ona zapoznać z jego treścią (art. 61 k.c.).
Z korelacji ww. norm prawnych wynika, że rezygnacja z funkcji członka zarządu staje się skuteczna z chwilą, gdy wiadomość o tym dotarła do podmiotu, któremu powinna być złożona, w taki sposób, iż mógł się zapoznać z jego treścią. Jak trafnie podkreślił Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 26 marca 2015 r. (sygn. akt III AUa 1019/14): „Kodeks spółek handlowych nie reguluje, komu członek zarządu powinien złożyć rezygnację, aby można było uznać ją za skuteczną. Wskazane wyżej odesłanie do k.c. oznacza, że oświadczenie powinno być skierowane do właściwego organu spółki, gdyż spółka jako osoba prawna działa poprzez swe organy (art. 38 k.c.)”. Jak zauważył przy tym sąd – można więc przyjąć, że pierwszym wyborem powinna być rada nadzorcza spółki (powołuje zarząd), w dalszej kolejności (gdy brak rady nadzorczej) – oświadczenie powinno być kierowane do zgromadzenia wspólników.
W sytuacji opisywanej przez czytelnika wiadomość została przekazana do wspólnika, ale ten nie złożył wniosku do KRS o wykreślenie. Jednak jak zwrócił uwagę Sąd Okręgowy w Szczecinie w wyroku z 19 lutego 2016 r. (sygn. akt VIII Ga 271/15), „skuteczność rezygnacji nie zależy od wykreślenia członka zarządu z rejestru, wpis do Krajowego Rejestru Sądowego ma w tym zakresie charakter wyłącznie deklaratoryjny”.
Domniemanie obalone
Gmina próbuje dowieść swoich racji, powołując się na art. 17 ust. 1 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, z którego wynika domniemanie prawne co do prawdziwości danych wpisanych do KRS. Jednak owo domniemanie może zostać obalone. Wynika to z faktu, że nie zawsze dane w KRS są zgodne ze stanem faktycznym. Może być tak m.in. wówczas, gdy spółka nie składa wniosku o wykreślenie członka zarządu po złożonej rezygnacji. Dodatkowo warto dodać (co wynika z przywołanego wyżej wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie), że obalenia domniemania wynikającego z wpisu do KRS można dokonać właśnie w procesie w trybie art. 299 k.s.h., a nie tylko w postępowaniu dotyczącym stricte zmiany wpisu w KRS.
Na korzyść czytelnika przemawia też fakt, że wystosował dodatkowo pismo informujące do sądu rejestrowego. Nie było to wówczas kwestionowane przez samą spółkę, co dodatkowo utwierdziło go o skuteczności wspomnianej czynności. Oznacza to, że z dniem złożenia rezygnacji czytelnik przestał pełnić funkcję prezesa zarządu pomimo tego, że po tym okresie nadal był wpisany w KRS.
Niesłuszne obciążenie
W procesie z art. 299 k.s.h. można obalić domniemanie z wpisu do KRS pomimo braku wykreślenia, bo – jak podkreśla się w orzecznictwie – wpis ten ma charakter deklaratoryjny. Nietrafna będzie argumentacja gminy opierająca się na twierdzeniu, że rezygnacja z funkcji nie nastąpiła, bo nie ujawniono jej w KRS. Czytelnik powinien w toku procesu wykazać środki dowodowe, że z dniem złożenia rezygnacji faktycznie przestał pełnić funkcję prezesa zarządu (pomimo niewykreślenia z KRS), a w konsekwencji nie może odpowiadać za długi wygenerowane przez spółkę po tym okresie.
Podstawa prawna
Art. 202 par. 4 i par. 5, art. 299 ustawy z 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1578 ze zm.).
Art. 38, art. 61, art. 746 par. 2 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 380 ze zm.).
Art. 17 ust. 1 ustawy z 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 687 ze zm.).