O poprawę ściągalności abonamentu szef RMN był pytany w środę wieczorem w TVP Info. Według Czabańskiego w tej sprawie musi powstać koncepcja, która nie będzie wymagała notyfikacji Komisji Europejskiej. "Proces notyfikacji przy obecnych stosunkach Polski z Brukselą oznaczałby na święte nigdy, więc niestety musimy znaleźć takie sposoby, które nie będą wymagały notyfikacji, a o to nie jest łatwo. To jest główny orzech do zgryzienia dla nas w tej chwili" - podkreślił.
Jako bardzo dobry pomysł ocenił koncepcję, by abonament doliczać do rachunku za prąd, ale - jak zauważył - on również wymaga notyfikacji w Brukseli. "To jest problem, z którym będziemy się - podejrzewam - jeszcze jakiś czas borykać. Wybór drogi co dalej z abonamentem czy z opłatą audiowizualną, to będzie wybór, przed którym stanie kierownictwo państwa - najwyższe czynniki będą musiały zdecydować, jaką drogą idziemy" - zaznaczył Czabański.
Zdaniem szefa Rady Mediów Narodowych, bardzo niesprawiedliwą sytuacją jest, że obecnie mała część społeczeństwa utrzymuje media, które służą wszystkim. "Ale, żeby wszyscy chcieli płacić, to również sama telewizja musi coś zaproponować takiego, żeby przekonać do płacenia. To się opłaca, dlatego, że w zamian dostajemy dobry produkt. I na to zwracam przede wszystkim uwagę. Taką deklarację też złożył nowo wybrany prezes TVP Jacek Kurski, że o to będzie przede wszystkim dbał. I mamy nadzieję, że tak właśnie będzie" - powiedział Czabański.
Zwrócił przy tym uwagę, że polskie prawo wciąż wymaga płacenia abonamentu. "Mam nadzieję, że świadomość tego, plus oferta mediów publicznych, w tym Telewizji Polskiej, będą sprzyjać temu, żeby jednak z dobrej woli płacić" - zaznaczył szef RMN. Przypomniał, że opłata abonamentowa wynosi obecnie 22,70 zł miesięcznie od gospodarstwa domowego. "To jest nawet chyba mniej niż półtorej paczki papierosów na gospodarstwo domowe. Przeciętne gospodarstwo domowe liczy 3 osoby, więc to jest parę złotych, 7 złotych na obywatela" - dodał.
Szef Rady podkreślił przy tym, że z tego, co tworzą media publiczne korzystają wszyscy. "Korzystanie z mediów publicznych w tej chwili nie polega na tym, że się włącza odbiornik radiowy czy odbiornik telewizyjny - z treściami mediów publicznych spotykamy się w internecie, w telefonach komórkowych, ba - wiele z tych treści przenika do prasy drukowanej. Wszyscy mamy, jako obywatele, jako ci, którzy chcą dostać dobrą, szeroką, ugruntowaną, szeroką informację, korzystamy z produkcji tych mediów, więc powinniśmy mieć też poczucie obowiązku obywatelskiego" - mówił szef RMN.
Przekonywał też, że opłatę audiowizualną trzeba płacić, jeżeli "chcemy mieć media uwolnione od komercji". "A w tej chwili nie ma takich mediów, to musimy zacząć płacić tę opłat audiowizualną, niezależnie od tego jak ona się będzie nazywała, a ona niezależnie od tej nazwy będzie i tak zwykle niską, bo przy powszechności płacenia, nie ma potrzeby, żeby ona była wysoka" - dodał Czabański.
Dopytywany, ile mogłaby wynosić ta opłata, Czabański odparł, że mogłaby być "co najmniej dwukrotnie niższa, gdyby była powszechna, około 10 złotych". "Z tym, że moglibyśmy ją obniżyć, nie wprowadzić od razu taką, bo nie wiemy jak nowy system zadziała, jak uszczelnienie abonamentu zadziała, jakie przyniesie efekty finansowe. Ale gdyby to się powiodło, to moglibyśmy z czasem obniżać aż do takiego poziomu, o którym w tej chwili mówiliśmy" - zaznaczył szef RMN.