"Ustawa medialna miała się stać przedmiotem dyskusji, debat i licznych konsultacji z różnymi środowiskami" - mówiła Borowska. "Zamierzamy złożyć wniosek o wysłuchanie publiczne, poprosiły nas o to różne środowiska twórcze, abyśmy ten wniosek na komisji złożyli. Mamy nadzieję, że to wysłuchanie publiczne jednak dojdzie do skutku" - zaznaczyła.
Projekt tzw. dużej ustawy medialnej - według niej - nie przewiduje odpolitycznienia mediów, co więcej - może ograniczać informacje na temat ruchów społecznych, takich jak Kukiz'15, gdyż projekt uwzględnia tylko partie polityczne. Jak wskazała, Rada Mediów Narodowych zapewni PiS "pewną kontynuację propagandy". "Tworzymy kolejną radę, która będzie dublowała Krajową Radę Radiofonii i Telewizji" - zauważyła.
W odniesieniu do Społecznych Rad Programowych mówiła, że stanowić będą "iluzję dopuszczenia do mediów szerokiego spektrum osób niezależnych od politycznych układów, gdyż polityczna rada mediów będzie te społeczne rady programowe tworzyć".
Składkę audiowizualną Borowska nazwała "parapodatkiem". Zauważyła, że osoby posiadające więcej nieruchomości, będą płaciły ją kilkakrotnie.
"Pakiet trzech ustaw medialnych, który dziś przedstawiają nam posłowie PiS, był oczekiwany od dawna - mówił poseł Piotr Liroy-Marzec (Kukiz'15) - Niestety (w przypadku) inicjatywy ustawodawczej tak ważnej dla kultury i całego społeczeństwa trudne do zrozumienia dla mnie jest to, że nie poprzedziła tego debata publiczna ze środowiskami twórców artystów, dziennikarzy, naukowców różnych środowisk, w tym medioznawców".
"Media publiczne, to media, które realizują publiczny interes, czyli działają pro publico bono. Jeżeli zmiana media publiczne na media narodowe ma oznaczać realizację interesu narodowego, to jestem za. Ale jeżeli nadal mają to być media partyjne, to nie ma na to zgody. Publiczny interes to wielkie działania, które służą naprawie, umocnieniu walącego się państwa, które przybliżają, ułatwiają zrozumienie najważniejszych mechanizmów politycznych, ekonomicznych, społecznych, kulturalnych rządzących naszym życiem, które wreszcie umożliwiają podjęcie realnych działań naprawczych i uzdrowicielskich. Takich mediów oczekują ludzie i takich mediów oczekuje Kukiz'15" - podkreślił.
Ze strony swojego klubu zapowiedział wiele pytań do wnioskodawców. Od odpowiedzi uzależnił poparcie dla projektu.
Inny poseł Kukiz'15 Tomasz Jaskóła zauważył, że projekt ustawy medialnej nie daje żadnej gwarancji, że powstaną media narodowe, a nie rządowe. "Nie ma żadnych mediów narodowych, nie było wcześniej telewizji z misją publiczną, tylko była telewizja partii politycznych, która usprawiedliwiała działania rządów" - powiedział.
Pytał, czy zostały przeprowadzone jakiekolwiek obliczenia, które doprowadziły do ustalenia składki na media narodowe w wysokości 15 zł i czy będzie nowelizacja konstytucji, uwzględniająca wykreślenie z niej KRRiT.