Wysokość opłat abonamentowych określonych w rozporządzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (Dz.U. z 2014 r. poz. 647) przekracza kwotę wyznaczoną w ustawie o opłatach abonamentowych (Dz.U. z 2005 r. nr 85, poz. 728 ze zm.) – część prawników i parlamentarzystów twierdzi, że mamy do czynienia z poważnym błędem prawodawcy.
Wysokość opłat abonamentowych określonych w rozporządzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (Dz.U. z 2014 r. poz. 647) przekracza kwotę wyznaczoną w ustawie o opłatach abonamentowych (Dz.U. z 2005 r. nr 85, poz. 728 ze zm.) – część prawników i parlamentarzystów twierdzi, że mamy do czynienia z poważnym błędem prawodawcy.
– To wadliwe rozporządzenie – komentuje dr Bartłomiej Wróblewski, konstytucjonalista i dyrektor Instytutu Prawa SWPS w Poznaniu.
Tak samo uznała posłanka PO Iwona Kozłowska i skierowała interpelację do ministra administracji i cyfryzacji.
Stawki abonamentu RTV w 2015 r. rozporządzenie określiło na 6,50 zł za miesiąc używania odbiornika radiofonicznego i 21,50 zł za miesiąc używania odbiornika telewizyjnego albo telewizyjnego i radiofonicznego. Ustawa inaczej kształtuje ich wysokość: maksymalne stawki to odpowiednio 5,94 zł i 18,68 zł. Artykuł 3 ust. 1a ustawy przewiduje waloryzację tych kwot, z kolei ust. 5 i 6 tego artykułu stanowią, że KRRiT może określić w drodze rozporządzenia niższą wysokość opłat.
Rozporządzenie to było regularnie wydawane, tak też się stało w 2014 r. w odniesieniu do stawek na 2015 r. Kłopot w tym, że prawodawca, powołując się na przepisy o niższych opłatach, podniósł je. Jak zauważa dr Bartłomiej Wróblewski, Krajowa Rada powinna precyzyjnie określić przepisy ustawy, na które się powołuje. Jeśli odnosi się do ustępu mówiącego o obniżeniu opłat – powinna je obniżyć. Podwyżka na skutek waloryzacji była uprawniona, jednak w takiej sytuacji rozporządzenie powinno się odnosić do konkretnego przepisu to przewidującego.
Rzeczniczka KRRiT Katarzyna Twardowska, poproszona przez DGP o komentarz, poinformowała jedynie, że gdyby nie rozporządzenie, to opłaty zgodnie ze wskaźnikami waloryzacji w 2015 r. wyniosłyby odpowiednio 7,30 zł i 22,80 zł.
Skąd więc wzięło się zamieszanie? Doktor Bartłomiej Wróblewski przypuszcza, że powstało na etapie opracowywania brzmienia aktu prawnego. Odpowiedzialna za to osoba skorzystała z szablonu z lat poprzednich, który był właściwy w sytuacji, gdy opłaty były niższe od ustawowego limitu. Możliwe, że zmieniono wyłącznie stawki, nie patrząc na to, czy inne przepisy przystają do nowej sytuacji.
Co to oznacza dla abonentów? – Zgodnie z art. 77 konstytucji każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. Można przypuszczać, że doszło w tym przypadku do takiego naruszenia – stwierdza dr Wróblewski. Nie podejmuje się oceny, jakie szanse mieliby obywatele w sądach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama