Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", Telewizja Polska złożyła do sądu pozew przeciw Polskiemu Związkowi Piłki Siatkowej. Chodzi o – jak twierdzi telewizja - bezpodstawne wykluczenie przez związek nadawcy publicznego z przetargu na nabycie praw telewizyjnych do rozgrywek Reprezentacji Polski w piłce siatkowej halowej i plażowej kobiet i mężczyzn w latach 2015-2018.

Przypomnijmy: w środę rzecznik TVP Jacek Rakowiecki wysłał do mediów komunikat, w którym poinformował, że „niezwłocznie po ogłoszeniu przetargu przez Polski Związek Piłki Siatkowej Telewizja Polska złożyła ofertę nabycia praw do transmisji. W wyniku dalszych czynności ofertę tę potwierdził Prezes Zarządu. Mimo to oferta ta została zignorowana przez Związek, który błędnie uznał, że nie zostały spełnione zasady reprezentacji spółki. W konsekwencji tego uznania PZPS przeszedł do drugiego etapu przetargu z pominięciem już nadawcy publicznego”. Zarazem telewizja zapowiedziała, że jeśli PZPS nie unieważni przetargu, który wygrał Polsat, sprawa skończy się w sądzie.

DGP ustalił, że ofertę w imieniu TVP złożyli Dyrektor i Zastępca Dyrektora TVP Sport na podstawie uprzedniej uchwały Zarządu TVP.

PZPS odpowiedział po kilku godzinach oświadczeniem, z którego wynika, że nasze ustalenia okazały się prawdziwe:
„Oferta Telewizji Polskiej S.A. została odrzucona, ponieważ nie spełniała podstawowych zasad formalnych postępowania konkursowego. Złożyły ją osoby (Włodzimierz Szaranowicz i Marian Kubalica), które nie były uprawnione do reprezentowania Telewizji Polskiej. Nie przedstawiły przy tym żadnych pełnomocnictw do działania w imieniu TVP S.A. Mimo prośby o uzupełnienie dokumentacji, TVP S.A. tego nie zrobiła. Nawiązując do stwierdzenia Pana Rzecznika wygłoszonego w środę na antenie TVP 1 potwierdzamy, że Pan Włodzimierz Szaranowicz jest nam znany, Pan Marian Kubalica zdecydowanie słabiej. Nie zmienia to faktu, że z prawnego punktu widzenia popularność nie jest okolicznością wystarczającą do zaciągania zobowiązań w cudzym imieniu.

Kontynuując: 16 stycznia otrzymaliśmy jedynie pismo od Pana Juliusz Brauna, w którym informował, że oferta została złożona w oparciu o uchwałę Zarządu Spółki, której niestety nie dołączono do korespondencji.

Byliśmy zmuszeni odrzucić ofertę TVP S.A. z przyczyn formalnych. Trudno wymagać, abyśmy postępowali wbrew prawu i procedurom przetargowym. Nie jest naszą winą, że TVP S.A. nie potrafi przygotować poprawnej pod względem formalnym oferty, w kwestii tak kluczowej jak nabycie praw telewizyjnych.

Żądanie TVP S.A. by unieważnić przetarg traktujemy jako próbę wymuszenia na PZPS złamania reguł postępowania konkursowego w przedmiocie sprzedaży praw telewizyjnych.”
Ta argumentacja nie przekonała Telewizji Polskiej. Jak tłumaczą przy Woronicza, związek publicznie odrzucił wniosek pod pretekstem, że Prezes TVP – spółki wpisanej do Krajowego Rejestru i upoważniony zgodnie ze statutem do składania jednoosobowo oświadczeń woli wobec osób trzecich - prawa do reprezentacji spółki nie ma.

Kto ma rację w tym sporze będzie więc musiał rozstrzygnąć sąd.