Przepisy dotyczące kontroli posiadania odbiorników są na tyle nieprecyzyjne i niedoskonałe, iż w praktyce można pracownika Poczty Polskiej w ogóle nie wpuścić do mieszkania.

- Obowiązek wnoszenia opłat abonamentowych jest powiązany z obowiązkiem rejestracji odbiorników i właśnie ta rejestracja ma umożliwić zidentyfikowanie zobowiązanych do wnoszenia opłaty abonamentowej. Kto zarejestruje odbiornik, jest zobowiązany do opłaty. A brak rejestracji odbiornika powoduje trudność ze ściągalnością, bo najpierw trzeba dotrzeć do gospodarstwa domowego lub osoby prawnej i zweryfikować czy rzeczywiście jest posiadaczem odbiornika, czy też nie – wyjaśnia dr Tomasz Niedziński z kancelarii Tomasz Niedziński i Wspólnicy.

Uprawniona i zobowiązana do przeprowadzania kontroli obowiązku rejestracji odbiorników RTV oraz uiszczania opłaty abonamentowej na podstawie ustawy z dnia 21 kwietnia 2005 roku o opłatach abonamentowych (Dz.U. Nr 85, poz. 728 ze zm.) jest Poczta Polska. Zadanie to jest realizowane przez upoważnionych pracowników. Jak podkreśla rzecznik Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski, wbrew powszechnemu przekonaniu kontroli wcale nie przeprowadzają listonosze.

Poczta Polska S.A. zgodnie z art. 7 ust. 3 ustawy o opłatach abonamentowych do opłat abonamentowych oraz do opłaty pobieranej w przypadku stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika radiofonicznego lub telewizyjnego stosuje przepisy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji w zakresie egzekucji obowiązków o charakterze pieniężnym.

Zgodnie zaś z art. 7 ust. 6 ustawy w przypadku stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika w wydanej decyzji nakazuje się jego rejestrację. Ponadto ustala się opłatę za używanie niezarejestrowanego odbiornika stanowiącą trzydziestokrotność miesięcznej opłaty abonamentowej obowiązującej w dniu stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika. W praktyce więc w razie kontroli i ustalenia, że ktoś posiada w domu odbiornik, lecz go nie zarejestrował, nałożona zostanie opłata karna do 645 zł.

Jednak prawnicy są dość zgodni co do tego, że przepisy kontrolne są daleko niedoskonałe.

- Mówiąc wprost, ta ustawa nie ma zębów. Kontrolerzy nie dostali potrzebnych im narzędzi do wykonywania swojej pracy – deklaruje dr Arwid Mednis z kancelarii Wierzbowski Eversheds.

Jak wygląda procedura kontroli, wyjaśnia Mateusz Ostrowski, adwokat w kancelarii Kochański Zięba Rapala i Partnerzy.

1. Kontrolerzy (pracownicy Poczty Polskiej) mają obowiązek okazać upoważnienie do wykonania czynności kontrolnych, legitymację służbową, a na żądanie również dowód osobisty (wzór upoważnienia określa załącznik do Rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 10 września 2013 r. w sprawie kontroli wykonywania obowiązków związanych z opłatami abonamentowymi, Dz. U. z 2013 roku, poz. 1140);
2. osoba kontrolowana powinna umożliwić przeprowadzenie kontroli (lub okazać dokument potwierdzający rejestrację odbiorników);
3. w przypadku odmowy kontrolowanego, Poczta Polska jest uprawniona do żądania przeprowadzenia kontroli w trybie egzekucji administracyjnej;
4. w wyniku przeprowadzonej kontroli, jeżeli zostaną ujawnione niezarejestrowane odbiorniki, których stan techniczny umożliwia natychmiastowy odbiór programu, Poczta Polska wszczyna postępowanie administracyjne w efekcie czego wymierza na mocy decyzji administracyjnej opłatę za używanie odbiorników.


Jednak zdaniem mec. Ostrowskiego ta procedura się nie sprawdza.

Eksperci są niemal jednomyślni w odpowiedzi na pytanie, czy trzeba wpuścić do mieszkania kontrolera. Otóż teoretycznie należy. Sęk w tym, że za niewpuszczenie nie grożą żadne dodatkowe sankcje (zakładając, że posiada się niezarejestrowany odbiornik). Pracownik Poczty Polskiej nie może zaś wejść do mieszkania podstępnie (np. udając listonosza) ani bez pozwolenia.