Rezygnację z abonamentu rozważał w ostatnim roku co piąty klient sieci kablowych i platform satelitarnych – wynika z najnowszej edycji cyklicznego badania Projekt Cyfrowizja agencji Wavemaker. To najniższy odsetek od pierwszego badania siedem lat temu, gdy „odcięcie kabla” (cord-cutting) brało pod uwagę prawie 30 proc. abonentów płatnej telewizji w Polsce.

Jak to możliwe, gdy musi się ona mierzyć z silniejszą niż przed kilku laty konkurencją internetowych serwisów wideo (SVOD)?
Szef agencji Wavemaker Paweł Gala przypisuje to m.in. pandemii koronawirusa. – O ile w polskim segmencie SVOD przyniosła ona skok zainteresowania ofertą subskrypcji wideo, o tyle w przypadku płatnej telewizji paradoksalnie raczej spowolniła trend cord-cuttingu, który miał być następstwem ekspansji wideo w internecie – stwierdza.
Oprócz wzrostu znaczenia domowej rozrywki, do jakiego doszło podczas kolejnych lockdownów, do spadku odsetka osób planujących rezygnację z płatnej telewizji przyczyniła się też polityka operatorów, którzy włączają internetowe serwisy wideo do swojej oferty. – Widać to choćby w strategii wchodzącego na polski rynek serwisu Viaplay – wskazuje szef Wavemakera.
Skandynawska platforma z transmisjami sportowymi jest m.in. w ofercie obu największych sieci kablowych: Vectry i UPC. Ta pierwsza zapewnia też dostęp do Netfliksa. – Szczególnie dla starszych klientów liczy się wygoda zakupu kilku dostępów w ramach jednego pakietu – podkreśla Paweł Gala.
Abonenci płatnej telewizji pytani, dlaczego rozważają rezygnację (badanie przeprowadzono w czerwcu br. na grupie 1500 Polaków mających co najmniej 16 lat i dostęp do sieci), przede wszystkim wskazywali na wysokie ceny (45 proc. respondentów). Najbardziej skłonne do odejścia są osoby płacące 71–100 zł miesięcznie, a najmniej te z abonamentami do 50 zł. Ważnymi argumentami przeciwko pozostaniu były też: niewielka liczba ciekawych programów w ofercie, wideo w internecie oraz bezpłatny dostęp do telewizji naziemnej (każdy po ok. 30 proc.).
Jednocześnie spośród odbiorców telewizji naziemnej prawie co piąty bierze pod uwagę przejście na model płatny. Najczęstszym powodem jest jej atrakcyjna oferta (37 proc.), podczas gdy w naziemnej TV jest za mało kanałów (34 proc.). Istotny atut stanowi też możliwość równoczesnego dostępu do Netfliksa i innych platform wideo (32 proc.)
W kolejnych latach nowych klientów będzie jednak najprawdopodobniej mniej niż tych odchodzących. Z opublikowanego w tym tygodniu raportu PwC o sektorze mediów i rozrywki wynika bowiem, że liczba abonentów płatnej telewizji osiągnęła już w Polsce wartość szczytową i będzie malała. Firma konsultingowa przewiduje, że z 10,7 mln osób mających taki abonament w ub.r. do roku 2025 pozostanie 10,2 mln.
Równocześnie jednak PwC zapowiada wzrost przychodów z tego tytułu: z 1,68 mld dol. w 2020 r. do 1,86 mld dol. w 2025 r. Będzie on wynikał przede wszystkim z większej liczby usług premium oferowanych klientom.
Znacznie szybciej będą rosły jednak wpływy z wideo w internecie (usługi OTT, nie tylko subskrypcyjne). Z poziomu 543 mln dol. w ub.r. wzrosną one nad Wisłą do 981 mln dol. w 2025 r. Oznacza to średnioroczną dynamikę 12,6 proc., podczas gdy dla abonamentu telewizyjnego wynosi ona 2,1 proc.
Serwisy internetowe będą coraz silniejszą konkurencją dla innych form rozrywki, bo wkrótce pojawią się na polskim rynku kolejni globalni gracze. Na początku przyszłego roku zadebiutuje platforma HBO Max (WarnerMedia), a latem dołączy Disney+. Ten ostatni – według prognoz firmy badawczej Digital TV Research – pod względem liczby subskrybentów za kilka lat wyprzedzi Netfliksa. W 2026 r. będzie miał ich na całym świecie ok. 284 mln (obecnie – 116 mln), a detronizowany lider osiągnie wtedy 271 mln (obecnie – 209 mln).