Siła internetu rośnie w całej Europie – a od kilku lat istnieją rynki, gdzie wydatki reklamowe na online przewyższają budżety telewizyjne. Stąd również bierze się tak szybki rozwój platform online, wdrażanych przez nadawców „starej” telewizji. - podkreśla Michał Włodarczyk, ekspert firmy Gemius, który analizuje przemiany na rynku telewizji i VOD.
Internet zmienia teraz wszystko. Jaki wpływ ma na telewizję?
Telewizja należy do mediów, które przechodzą znaczną metamorfozę – w dużej mierze za sprawą zaangażowania internetu. Już teraz odbiorniki telewizyjne spełniają wiele funkcji. Nie służą jedynie do oglądania telewizji linearnej, ale poprzez zainstalowane na nich aplikacje są coraz częściej centrami rozrywki. Dostępne online telewizje i ciągle rozwijane usługi typu VOD dają nam możliwość indywidualnego układania ramówki.
Dodatkowo pojawiły się technologie umożliwiające znaczne uatrakcyjnienie przekazu linearnego i zwiększenie poziomu interakcji z widzem. Świetnym przykładem jest technologia HBB TV stosowana przez Telewizję Polską np. przy transmisjach z imprez sportowych, umożliwiająca w tym przypadku podgląd składów grających drużyn oraz ich statystyk w trakcie oglądania transmisji na telewizorze.
Co więcej, dzięki rozwojowi technologii mobilnych możemy uwolnić się od samego odbiornika telewizyjnego i oglądać wybrane programy nie tylko o dowolnej porze, lecz także w dowolnym miejscu za pomocą urządzenia mobilnego.
Dlaczego internetowe platformy TV i serwisy wideo na życzenie, jak np. Netflix, stają się tak popularne?
Umożliwiają oglądanie szerokiej bazy materiałów wideo niezależnie od pory dnia czy nocy. Dzięki nim możemy odtwarzać treści wtedy, kiedy mamy na to czas i ochotę oraz bez względu na to, gdzie się znajdujemy. Dodatkowo coraz częściej oferują one kontent wysokobudżetowy w bardzo dobrej jakości obrazu za akceptowalną dla przeciętnego Kowalskiego cenę.
Jaki wpływ mają one na tradycyjny rynek telewizyjny?
Kilka lat temu, kiedy największe portale, jak Onet czy Wirtualna Polska, uruchamiały swoje serwisy TV, w USA rewolucja poszła już dużo dalej. Takie platformy jak Hulu.com dawały możliwość tworzenia własnej ramówki z wysokiej jakości treści, często tworzonej wyłącznie na potrzeby własnych kanałów. Ale przełom dotyczył też interakcji. O ile z telewizora może popłynąć do nas komunikat z zachętą wysłania SMS-a, to w sieci interakcja może przebiegać pomiędzy widzami. Parę lat temu Joost.com uruchomił aplikację umożliwiającą widzom tego samego programu wymianę opinii za pomocą komunikatora internetowego. Z czasem do gry włączono media społecznościowe – czego przykładem może być konkurs na piłkarza meczu prowadzony na Facebooku w czasie rzeczywistym, w trakcie transmisji.
A co z polskim rynkiem VOD?
Siła internetu rośnie w całej Europie – a od kilku lat istnieją rynki, gdzie wydatki reklamowe na online przewyższają budżety telewizyjne. Stąd również bierze się tak szybki rozwój platform online, wdrażanych przez nadawców „starej” telewizji. Również na polskim rynku serwisy oferujące VOD odnotowują wzrosty rok do roku. Nadawcy tworzą swoje dedykowane wielu platformom aplikacje, dające dostęp do treści wideo na niemal dowolnym urządzeniu, a do korzystania z dodatkowych platform jesteśmy często zachęcani poprzez dostęp do przedpremierowych odcinków popularnych seriali, produkowanych przez poszczególne stacje.