Czy doczekamy się nowego początku w polityce? Kto ma być symbolem tej odnowy, jej zwiastunem i głównym twórcą? Autorka artykułu odpowiada: Dziewica. "Co jakiś czas marzy się nam ktoś politycznie nieumoczony, nietknięty i nieuwikłany; ktoś, kogo dusza będzie tak czysta, że siłą tej czystości na nowo tchnie dobro w system. Chcemy, by nas reprezentował, bo i my mamy w sobie cząstkę naiwnego dobra, która pragnie lidera. W takim debiutancie pokładamy nadzieję na sanację – od uzdrowienia klimatu politycznego po całkowitą zmianę toksycznego ustroju".
Dla tych, którzy chcą odpocząć od polityki, proponujemy specgrupę do spraw podatkowych. Grupa, funkcjonująca przy Izbie Administracji Skarbowej w Warszawie, liczy sześćdziesięciukilku funkcjonariuszy i funkcjonariuszek – proporcje płci rozkładają się mniej więcej po równo (w całej KAS jest ich 10 542, z czego 4063 to kobiety). Trzon ekipy stanowią najlepsi, najbardziej doświadczeni pracownicy, zatrudnieni wcześniej w urzędach kontroli skarbowej, służbie celnej i administracji podatkowej.
Do współpracy dobrali sobie grono młodych, utalentowanych, którzy walczą z wyłudzeniami podatkowymi... Wszyscy członkowie specgrupy mają ogromną wiedzę w sprawach podatkowych. Wielu biegle posługuje się wyrafinowanymi metodami analizy big data i narzędziami informatycznymi, bez których walka z oszustami skarbowymi nie jest dziś możliwa.
Magdalena Rigamonti rozmawia z Władysławem Teofilem Bartoszewskim. O życiu, o spuściźnie zmarłego ojca, o stracie w wyborach do PE. "Gdybym był w Brukseli, to byłbym w stanie negocjować wiele spraw. Proszę pamiętać, że w dyrektywach unijnych liczy się każde słowo, każdy drobiazg, podobnie jak w słynnej ustawie medialnej „lub
czasopisma”. Polscy europosłowie powinni rozumieć to, co czytają, powinni być czujni i wykształceni. A kiedy patrzę na wiele nazwisk na listach wyborczych, to
mam co do tego poważne wątpliwości - mówi Władysław Teofil Bartoszewski.
Moda na start-upy czy uzasadniony trend? "Nie znoszę tej nomenklatury. Start-up, nie start-up, jednorożec, nie jednorożec. Przynajmniej w polskim kontekście te firmy stały się synonimem braku odpowiedzialności. Często start-upy to kopiści bazujący na kompilowaniu w jedno czyichś rozwiązań. Taka innowacja wystarczy może na polskie podwórko, ale na globalnym rynku nie zda egzaminu. Co więcej, gdy zaprezentujesz ją za granicą jako dzieło polskiego start-upu, zrobisz tylko krecią robotę tym z twojego kraju, którzy naprawdę mają coś do zaoferowania. Takie podejście to jedna z przyczyn, dla których właściwie jedyną globalną polską firmą w nowych technologiach jest obecnie CD Projekt z branży gier
komputerowych. Bo „Wiedźmin” to oryginalny produkt. Musimy budować firmy, które mają zdolności patentowe lub nieodtwórcze. To są innowacje, którymi świat się interesuje - mówi
Jarosław Królewski, współtwórca Synerise, jednego z najciekawszych ... start-upów, socjolog, programista.
Fake newsy - wiemy, wiemy, znamy. Ale czy potrafimy wytropić? Czy jesteśmy uważni podczas spacerów po internecie? "Ludziom brakuje umiejętności krytycznej analizy
wiadomości. Ten kłopot będzie narastał. Dlatego już dziś kształci się dzieci, jak się tego nauczyć. Jak? Więcej w majówkowym DGP.
Na weekend koniecznie trochę kultury... Joanna Kołaczkowska z kabaretu "Hrabi" opowiada o dualizmie życia zawodowego i prywatnego. "Na scenie jestem ofiarą losu. Dopiero
całkiem niedawno nauczyłam się wchodzić do urzędu i załatwiać najprostsze sprawy. Wcześniej błagałam wszystkich, by to za mnie załatwiali, ja nie byłam w stanie...