MSZ zmniejszył budżet telewizji na 2017 r. z 17 mln zł do 5,6 mln zł; następnie wypowiedział umowę, na podstawie której przyznawano każdego roku środki. Romaszewska-Guzy alarmowała wówczas, że stacji grozi likwidacja.
Biełsat finansowany był głównie ze środków polskiego resortu spraw zagranicznych, a także przez TVP oraz ze źródeł międzynarodowych.
We wtorek Romaszewska-Guzy poinformowała, że "zagrożenia już nie ma". "Wiem, że jest wola polityczna, by utrzymać i rozwijać tę naszą inicjatywę" - podkreśliła szefowa stacji. "Jest to decyzja racjonalna po 10 latach funkcjonowania tej telewizji. Jest to jedno z największych mediów niezależnych, o ile nie największe, na Białorusi" - dodała.
Według Romaszewskiej-Guzy teraz pozostaje kwestia formuły finansowania, na ten temat toczą się rozmowy z Ministerstwem Finansów.
Dyrektor Biełsatu przypomniała, że dotychczasowe finansowanie z MSZ wynosiło od 16 do 21 mln zł rocznie. "Mam nadzieję, że budżet na przyszły rok będzie podobny" - zaznaczyła.
Według nieoficjalnych informacji za dalszym finansowaniem Biełsatu opowiada się prezes PiS Jarosław Kaczyński, który przekazał swoje stanowisko wicepremierowi oraz ministrowi rozwoju i finansów Mateuszowi Morawieckiemu.
O zapewnieniu finansowania Biełsatu na przyszły rok jako pierwszy poinformował tygodnik "Wprost".
Biełsat nadawany jest w języku białoruskim od 10 grudnia 2007 r. Znany jest 1/3 Białorusinów; ogląda go co dziesiąty Białorusin - wynika z badań badań przeprowadzonych dla telewizji.