Do 2013 r. kredyt na zakup mieszkania lub budowę domu można było zaciągnąć w wysokości odpowiadającej nawet 100 proc. ceny nieruchomości. W efekcie tego typu zobowiązania były szeroko dostępne dla klientów sektora finansowego, ale jednocześnie taka sytuacja powodowała, że na kredyty porywały się również osoby, których sytuacja majątkowa niekoniecznie na to pozwalała.
Do 2013 r. kredyt na zakup mieszkania lub budowę domu można było zaciągnąć w wysokości odpowiadającej nawet 100 proc. ceny nieruchomości. W efekcie tego typu zobowiązania były szeroko dostępne dla klientów sektora finansowego, ale jednocześnie taka sytuacja powodowała, że na kredyty porywały się również osoby, których sytuacja majątkowa niekoniecznie na to pozwalała.
W 2013 r. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), stojąca na straży rynku finansowego w Polsce, zdecydowała więc, że banki przy udzielaniu kredytów hipotecznych powinny wymagać wkładu własnego od osób chcących kupić nieruchomość.
Wysokość wkładu własnego, którym musi dysponować kredytobiorca, rosła systematycznie. Zaczęło się w 2014 r., gdy wskaźnik ustalono na poziomie 5 proc. wartości nabywanej nieruchomości. W każdym kolejnym roku zwiększano wysokość wkładu o pięć punktów procentowych. W bieżącym roku wynosi 15 proc. wartości kupowanego lokum. Docelowa wartość zostanie osiągnięta w 2017 r. Od tego momentu co do zasady wkład własny będzie musiał wynosić 20 proc. Na razie nic nie wskazuje na to, że w przyszłości kryteria miałyby być zaostrzane.
Furtką dla pana Jakuba może się okazać wprowadzony przez KNF wyjątek. Twardy wkład własny kredytobiorcy, czyli środki finansowe, może w 2017 r. wynosić 10 proc., o ile na kolejne 10 proc. wartości kredytowanej nieruchomości klient banku wykupi specjalne ubezpieczenie. W przypadku czytelnika – jeśli ma wkład w wysokości 17 proc., będzie musiał wykupić ubezpieczenie na 3 proc. brakującej części obowiązkowego wkładu. Oczywiście takie rozwiązanie kosztuje, więc być może warto wstrzymać się z zaciąganiem zobowiązania i zebrać brakujące pieniądze, aby nie musieć dodatkowo się ubezpieczać. Szczególnie że dysponując większym wkładem własnym, można zwykle liczyć na korzystniejsze warunki kredytu. Banki bowiem chętniej pożyczają pieniądze osobom, które dysponują większą gotówką.
Do obowiązkowego wkładu własnego można też zaliczyć środki pochodzące z programów rządowej pomocy na zakup nieruchomości, jak Mieszkanie dla Młodych. By skorzystać z programu, należy jednak spełnić wiele warunków, związanych m.in. z wiekiem i limitem ceny za 1 mkw. nieruchomości. Ponadto pula środków na 2017 r. już się wyczerpała. Można składać wnioski o kredyt z dopłatą dopiero na 2018 r.
Podstawa prawna
Uchwała nr 148/2013 Komisji Nadzoru Finansowego z 18 czerwca 2013 r. w sprawie wydania Rekomendacji S dotyczącej dobrych praktyk w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie – Rekomendacja 15.7 (Dz.Urz. KNF z 2013 r. poz. 23).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama