Projekt ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym autorstwa posłów PO jest, zdaniem posłów tej partii, wyjściem "naprzeciw wielokrotnie podnoszonym uwagom dotyczącym relacji klient-instytucja finansowa".

Przewiduje on powołanie Rzecznika Finansowego, który przejąłby obowiązki obecnego Rzecznika Ubezpieczonych. Nowego Rzecznika na czteroletnią kadencję powoływałby i odwoływałby premier na wniosek ministra finansów.

Do zadań Rzecznika Finansowego należałoby podejmowanie działań w zakresie ochrony klientów instytucji finansowych. Miałoby się to dziać na dwóch polach: systemowym i pomocy konkretnym osobom.

W tym pierwszym wypadku chodzi o działania, takie jak informowanie właściwych organów nadzoru i kontroli o dostrzeżonych nieprawidłowościach w działaniu podmiotów rynku finansowego, opiniowanie projektów aktów prawnych dotyczących organizacji i funkcjonowania podmiotów rynku finansowego, występowanie do właściwych organów z wnioskami o podjęcie inicjatywy ustawodawczej bądź o wydanie lub zmianę innych aktów prawnych w sprawach dotyczących organizacji i funkcjonowania rynku finansowego w razie zaistnienia takiej potrzeby.

Poza tym Rzecznik rozpatrywałby skargi i wnioski w indywidualnych sprawach skierowanych do niego przez klientów instytucji finansowych i udzielał im pomocy, m.in. w sporach reklamacyjnych.

Projekt nakłada bowiem także na instytucje finansowe nowe obowiązki, jeśli chodzi o postępowanie reklamacyjne.

Zgodnie z propozycją PO instytucja finansowa (np. bank, SKOK, zakład ubezpieczeń, towarzystwo emerytalne, towarzystwo funduszy inwestycyjnych czy dom maklerski) miałaby obowiązek dostarczenia klientowi, w chwili zawierania umowy, informacji na piśmie dotyczących procedury składania i rozpatrywania reklamacji. Chodzi m.in. o sposób składania reklamacji - jej formę oraz miejsce, gdzie należy ją złożyć, a także termin rozpatrzenia reklamacji.

Po złożeniu przez klienta reklamacji, instytucja finansowa miałaby obowiązek rozpatrzenia jej i odpowiedzenia na nią na piśmie. Miałaby na to 30 dni od chwili otrzymania reklamacji. Projekt PO przewiduje przy tym, że w przypadku uzasadnionych i niezależnych od instytucji przeszkód, uniemożliwiających dotrzymanie 30-dniowego terminu, instytucja ta miałaby obowiązek wyjaśnienia przyczyn, wskazania okoliczności, które muszą zostać ustalone dla rozpatrzenia sprawy, a także wskazania przewidywanego terminu rozpatrzenia reklamacji i udzielenia odpowiedzi. Termin ten nie mógłby przekroczyć 60 dni od dnia otrzymania reklamacji. W przypadku niedotrzymania tych terminów, reklamację uważałoby się za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta.

Odpowiedź na reklamację powinna - według projektu - zawierać m.in. uzasadnienie, a także wyczerpującą informację na temat stanowiska podmiotu finansowego oraz wskazanie osoby udzielającej odpowiedzi. W przypadku nieuwzględnienia ewentualnych roszczeń klienta, instytucja miałaby obowiązek poinformowania go o możliwości i sposobie ewentualnego odwołania się od stanowiska zawartego w odpowiedzi na reklamację.

Inicjatywa Platformy nakłada ponadto na podmiot finansowy obowiązek udzielenia klientowi informacji o możliwości załatwienia sprawy polubownie (chodzi np. o skorzystanie z instytucji mediacji lub sądu polubownego), a także o możliwości wystąpienia z wnioskiem o rozpatrzenie sprawy do Rzecznika Finansowego lub możliwości wystąpienia z powództwem do sądu powszechnego.

Propozycje PO nie bardzo podobają się jednak części przedsiębiorców.

Zdaniem Konfederacji Lewiatan choć brakuje "horyzontalnych rozwiązań ustawowych" w zakresie postępowań reklamacyjnych, to zaproponowane przez posłów regulacje "są nieprecyzyjne i rodzą ryzyko ich nadużywania przez klientów".

Jak zauważono w opinii Lewiatana, większość instytucji finansowych wprowadziła sformalizowane procedury reklamacyjne i obowiązują dokumenty Komisji Nadzoru Finansowego regulujące te kwestie, a ponadto w "przyjętym niedawno przez rząd projekcie założeń do ustawy o pozasądowym rozwiązywaniu sporów konsumenckich zakłada się ustawowy obowiązek ustosunkowania się przez przedsiębiorców – i to wszystkich branż, a nie tylko rynku finansowego – do reklamacji konsumenta".

"Nadmiar tego rodzaju regulacji nie będzie służył ani przedsiębiorcom, ani konsumentom" - dowodzi Konfederacja Lewiatan. Jej wątpliwości budzi też "nieprecyzyjność" przepisów dot. np. uznania zasadności reklamacji i formy jej rozpatrzenia.

Opinia podaje też w wątpliwość sens powołania Rzecznika Finansowego, gdyż miałoby to stanowić "mnożenie" tego rodzaju instytucji.

"Przecież już obecnie istnieje chociażby Sąd Polubowny przy Komisji Nadzoru Finansowego, gdzie przewiduje się dwie drogi rozwiązywania sporów – postępowanie mediacyjne lub postępowanie arbitrażowe" - napisał Lewiatan.