Towarzystwa najpierw muszą uzyskać faktyczny dostęp do danych. A później nauczyć się z nich korzystać.

„Uzyskanie rzeczywistego dostępu do danych może być wielomiesięcznym procesem” – tak biuro prasowe Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń, lidera krajowego sektora ubezpieczeń, odpowiada na pytanie o perspektywy korzystania z informacji o punktach karnych i wykroczeniach z Centralnej Ewidencji Kierowców. W piątek weszły w życie przepisy, które to umożliwiają. Przez media przeszła fala materiałów zapowiadających podwyżki cen obowiązkowych polis OC dla kierowców z punktami karnymi.
Dostęp do danych będzie się odbywał za pośrednictwem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Ten deklaruje, że jest gotowy. Ale zanim zakłady faktycznie zaczną pozyskiwać informacje o kierowcach, muszą przejść procedurę administracyjną, uzyskać zgodę resortu cyfryzacji i dopiero wtedy mogą łączyć swoje systemy z informacjami dostarczanymi przez UFG. Na razie nie wszystkie towarzystwa wyraziły zainteresowanie dostępem do danych.
Niektóre jednak liczą na to, że będą w stanie szybko wdrożyć nowe rozwiązanie. – Rozpoczęcie korzystania z baz danych wymaga połączenia się ze źródłem informacji. Obecnie są finalizowane prace zapewniające sprawne pobieranie danych, co powinno pozwolić nam w perspektywie kilku tygodni korzystać z informacji o punktach karnych – informuje Wojciech Rabiej, dyrektor zarządzający w firmie Uniqa.
– Zamierzamy wykorzystywać informacje o punktach karnych w procesie kalkulacji składek polis OC, jak najszybciej to będzie możliwe, i obecnie jesteśmy w trakcie przygotowywania odpowiedniego rozwiązania technologicznego – deklaruje Katarzyna Wojdyła, członek zarządu Link4, spółki z grupy PZU.
– Chęć zintegrowania się z systemem umożliwiającym dostęp do danych o punktach karnych i naruszeniach wyraziły już firmy posiadające łącznie ponad 80 proc. udziału w rynku ubezpieczeń OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Podpisały one stosowne dokumenty i są w procesie uzyskiwania decyzji ministra właściwego do spraw cyfryzacji, prowadzimy również zaawansowane rozmowy z kolejnymi ubezpieczycielami – wskazuje Małgorzata Ślepowrońska, prezes UFG.
Dostęp do danych to jeszcze nie wszystko. Firmy ubezpieczeniowe będą musiały jeszcze oszacować, jak posiadanie określonej liczby punktów karnych lub popełnienie określonego wykroczenia przekłada się na ryzyko spowodowania kolizji bądź wypadku. Dopiero wtedy zaczną wykorzystywać dane w kalkulacji cen polis.
„Prowadzimy analizy rozwiązań wynikających z zapisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, które mogą pozwolić lepiej dopasować ryzyko ubezpieczeniowe do osób karanych punktami karnymi” – informuje PZU.
– Do tej pory nie mieliśmy dostępu do danych o wykroczeniach kierowców, dlatego w pierwszej kolejności będziemy je gromadzić i analizować. Nie możemy jeszcze powiedzieć, ile w cenie OC będą ważyły punkty karne i mandaty we wszystkich składowych taryfikacji, co oznacza, że nie możemy odpowiedzieć, jaki będą miały dokładnie wpływ na cenę polisy – wyjaśnia Jakub Janecki, dyrektor departamentu ubezpieczeń majątkowych i komunikacyjnych w Generali.
– Ważne będą nie tylko same mandaty, ale też rodzaje wykroczeń, np. czy jest to mandat za złe parkowanie, czy za przekroczenie prędkości. Jednak dopiero po dokonaniu analiz będziemy wyciągać wnioski, które będą przekładały się na taryfikację składki – dodaje Janecki.
Przekonanie ubezpieczycieli, że związek między liczbą punktów karnych na kontach kierowców a ryzykiem spowodowania szkody istnieje, jest oparte na doświadczeniach z innych krajów, gdzie dostęp do tego typu informacji już funkcjonuje. Ale także na podstawie wstępnych analiz dokonywanych przez UFG.
Szacuje się, że punkty karne ma 2,5–3 mln kierowców. To kilkanaście procent posiadaczy uprawnień do siadania za kółkiem. O ile jest pewne, że tych, którzy powodują większe ryzyko, czekają podwyżki, o tyle trudniej powiedzieć, jak nowy element w kalkulacji ubezpieczeń wpłynie na ceny dla kierowców, którzy nie będą mieli na koncie żadnych punktów.
„Lepsze dopasowanie ryzyka ubezpieczeniowego do stylu jazdy kierowców może w przyszłości korzystnie wpłynąć na składki osób, które jeżdżą bezpiecznie i nie «zbierają» punktów karnych, a także na wszystkich uczestników ruchu drogowego” – zapowiada PZU. – Chcemy promować odpowiedzialny styl jazdy, co oznacza wyższe składki OC dla osób ukaranych za najgroźniejsze wykroczenia drogowe i możliwe obniżki dla tych z czystym kontem – deklaruje z kolei Katarzyna Wojdyła z Link4. ©℗