Windykatorzy czekają na większą podaż złych kredytów mieszkaniowych.
Krzysztof Borusowski, prezes firmy Best (jedna z trzech największych na rynku), ocenia wartość niespłaconych kredytów wystawionych na sprzedaż w I półroczu na 4,5 mld zł. Na nieco mniej – ok. 4 mld zł – podaż bankowych długów szacuje Anna Gawęska, prezes Ultimo (numer 2 w branży). Na ok. 3,3 mld zł wylicza ją Kamil Czop, dyrektor działu inwestycji do spraw sektora bankowego w Presco. – Globalne wartości nie prezentują jednak pełnego obrazu, gdyż są instytucje bankowe, których aktywność w 2014 r. jest kilkukrotnie wyższa niż w 2013 r. Z drugiej strony są też takie, które sprzedały portfele wierzytelności w I półroczu 2013 r., a w tym samym okresie 2014 r. nie dokonały ani jednej transakcji – podkreśla Czop.
Banki sprzedają głównie złe kredyty detaliczne – czyli zaciągnięte przez indywidualnych klientów kredyty konsumpcyjne. Podaż w I półroczu tego roku jest podobna do tej rok wcześniej ze wskazaniem nawet na lekki spadek. To dlatego że odsetek złych kredytów konsumpcyjnych w bankach spada: na koniec czerwca stanowiły one ok. 14 proc. wszystkich kredytów tego typu. Rok wcześniej było to ponad 16 proc. Krzysztof Matela, prezes EGB Investments, przy okazji zwraca uwagę na zmianę polityki banków: instytucje te sprzedają wierzytelności w sposób ciągły, nie czekają, aż dług nadmiernie się przeterminuje. – W zasadzie banki nie posiadają już starych długów – uważa prezes Matela.
Windykatorzy przyznają też, że nadal relatywnie niewiele sprzedaje się złych kredytów hipotecznych. Wyjątek to duża transakcja przeprowadzona między Getin Bankiem i firmą Kruk: bank sprzedał portfel kredytów hipotecznych o wartości 710 mln zł. Według Anny Gawęskiej to podkręciło wynik sprzedaży w I półroczu w tym segmencie rynku, wylicza ona, że łącznie banki pozbyły się ok. 1 mld zł złych długów zabezpieczonych hipotekami.
– Ale portfele stricte hipoteczne są rzadkością na polskim rynku, pojawia się ich kilka w ciągu roku. Zazwyczaj banki dołączają pojedyncze kredyty do większych portfeli detalicznych czy gospodarczych – twierdzi Borusowski. Według jego informacji obecnie banki próbują sprzedać portfele wierzytelności hipotecznych o wartości ok. 500 mln zł.
Firmy windykacyjne liczą na to, że bankowcy chętniej będą sprzedawać długi zabezpieczone hipotekami. Wynika to z ich systematycznego psucia się. Na koniec czerwca odsetek złych kredytów wynosił 3,1 proc. Rok wcześniej 2,9 proc. Na wzmożoną podaż tego typu portfeli liczy Krzysztof Matela.
– Grupa Ultimo bierze udział w kilku dużych przetargach na zakup portfeli wierzytelności hipotecznych z sektora bankowego, których średnia wartość nominalna przekracza wartość 100 mln zł – dodaje Anna Gawęska.
Jednak w II półroczu nadal będą dominować złe długi konsumpcyjne. Według dyrektora z Presco w sumie banki wystawią na sprzedaż niespłacane kredyty warte 6 mld zł. Podobnej podaży spodziewa się Krzysztof Borusowski. O 4-miliardowej podaży długów konsumenckich (czyli bez uwzględnienia złych kredytów hipotecznych) mówi prezes Gawęska.
– Obserwujemy też zmianę trendu – banki ponownie zaczynają sprzedawać większe pakiety. Mniejszym firmom będzie się trudniej poruszać na rynku, bo lista firm zapraszanych do dużych przetargów powinna się skrócić – ocenia prezes Bestu.
Inna zmiana to coraz większe zainteresowanie zagranicznych firm polskim rynkiem usług windykacyjnych. W ostatnich miesiącach właściciela zmieniło m.in. Ultimo (zostało przejęte przez norweski B2 Holding). Rosnąca rola zagranicy może – według przedstawicieli branży – otworzyć rynek na duże portfele złych kredytów (np. hipotecznych). Ale też zaostrzyć konkurencję i doprowadzić do kolejnej wojny cenowej.

10 mld zł to szacunkowa wartość długów konsumenckich wystawionych na sprzedaż w 2013 r.

32 proc. to cena (w proc. wartości długu) za największy sprzedany w tym roku portfel kredytów hipotecznych

10,8 mld zł to wartość niespłacanych kredytów hipotecznych na koniec czerwca 2014 r.