Z analizy przeprowadzonej przez Biuro Informacji Kredytowej (BIK) wynika, że wśród poręczonych kredytów, 10,2 proc. jest spłacanych z opóźnieniem przekraczającym 90 dni. W przypadku takich zobowiązań zaległości mogą oznaczać problem nie tylko dla właściciela kredytu, ale także dla jego żyranta. Problem ten może dotyczyć ponad 52 tys. osób - tylu Polaków zgodziło się na poręczenie kredytu osobie, która ma aktualnie problem z jego terminowym spłacaniem.

Obecnie w systemie BIK znajdują się informacje dotyczące 572 tys. poręczycieli i 462 tys. żyrowanych przez nich kredytach. Z danych Biura wynika, że średnia kwota takiego kredytu wynosi 30,8 tys. zł. Analiza przeprowadzona przez ekspertów BIK pokazuje, że najwyższa jest ona w przypadku kredytów mieszkaniowych (średnio 97,8 tys. zł), w tym dla kredytów złotowych 77,9 tys. zł, a dla walutowych 157,7 tys. zł. W przypadku poręczonych kredytów konsumpcyjnych, ich średnia wartość to 25,8 tys. zł.

Czy bycie żyrantem wiąże się z ryzykiem / Media

Aż 73 proc. poręczycieli posiada również zadłużenie z tytułu własnych kredytów. Średnio, każdy z nich ma do spłaty 33 tys. zł. Jeśli chodzi o kwoty kredytów przez nich poręczanych, to średnio na poręczyciela może przypaść dodatkowe 25 tys. zł. Analiza BIK pokazuje, że 9 proc. żyrantów (52 tys. osób) poręcza kredyty, które są obsługiwane ze znacznymi problemami (opóźnienie w spłacie min. 90 dni).

Jaki procent osób poręczyło niespłacany kredyt w zależności od rzetelności obsługi własnych kredytów / Media

Jak zauważa dr Mariusz Cholewa, Prezes Zarządu Biura Informacji Kredytowej, jeśli poręczyciel dobrze obsługuje swoje własne kredyty, to ryzyko, że poręczy kredyt, który będzie źle spłacany jest niewielkie. – Nasze dane pokazują, że w grupie osób regulujących swoje zobowiązania w terminie, tylko niecałe 4 proc. poręcza kredyty, które później spłacane są nieregularnie – mówi. – Natomiast wśród kredytobiorców, którzy niesolidnie obsługują swoje zobowiązania, odsetek osób, które poręczają kredyty spłacane z opóźnieniami wzrasta aż do 50 proc. – wylicza.

Z badania opinii przeprowadzonego w ostatnim czasie przez instytut MIllward Brown na zlecenie BIK wynika, że 32 proc. respondentów ma pewna obawę przed poręczaniem kredytów. Wątpliwość ta jest słuszna, zwłaszcza gdy sami mamy problem ze spłatą kredytu. Ankietowani obawiają się, że właściciel kredytu poręczonego, będzie obsługiwał zobowiązania z opóźnieniem.

Jak tłumaczy Mariusz Cholewa, osoba rozważająca poręczenie kredytu powinna wziąć pod uwagę nie tylko to, czy taki kredyt ma szanse być poprawnie spłacony, ale również ocenić swoją własną sytuację kredytową. - Nałożenie się problemów ze spłatą swoich i żyrowanych kredytów, może być niekiedy niemożliwe do udźwignięcia – ostrzega. - Warto zatem w sposób odpowiedzialny podchodzić zarówno do zaciągania własnych kredytów, jak i poręczania kredytów innym – dodaje.