W Senacie trwają prace nad założeniami projektu w sprawie uśpionych kont. Z szacunków wynika, że może chodzić nawet o kilkanaście miliardów złotych.
W Senacie trwają prace nad założeniami projektu w sprawie uśpionych kont. Z szacunków wynika, że może chodzić nawet o kilkanaście miliardów złotych.
W ocenie Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa Związku Banków Polskich, to bardzo cenna inicjatywa.
– Dawno już postulowaliśmy wprowadzenie takich przepisów – zapewnia Pietraszkiewicz. – Banki i wszystkie instytucje finansowe jak najbardziej ten projekt popierają – dodaje.
Szef ZBP zamierza jednak rozszerzyć projekt o zapis zobowiązujący wszystkie instytucje do przygotowania rejestru kont, lokat, polis, aby mogły do niego sięgać także sądy prowadzące sprawy spadkowe. W ten sposób wszyscy będą mieli możliwość zorientowania się, czy zmarły nie posiadał finansów, o których rodzina nie wiedziała.
Mecenas Jakub Zabielski z biura legislacyjnego kancelarii Senatu potwierdza, że taka centralna ewidencja rachunków bankowych (CERB) byłaby dobrym rozwiązaniem.
– Będziemy na ten temat dyskutowali. Osobiście uważam, że dodatkowo powinna zostać stworzona specjalna instytucja, do której zainteresowani kierowaliby zapytanie o rachunek – wyjaśnia Zabielski.
– Ona w naszym imieniu sprawdzałaby w rejestrze, czy osoba, o którą pytamy, miała jakieś zdeponowane środki i w której instytucji – dodaje.
CERB służyłaby więc nie tylko spadkobiercom, ale również wierzycielom czy komornikom.
Projekt zakłada wstępnie, że po 5 latach od momentu ostatniej transakcji klienta bank będzie zobowiązany zwrócić się do bazy PESEL z pytaniem, czy dana osoba żyje. Jeśli otrzyma informację, że nie, będzie musiał ujawnić informacje związane ze zdeponowanym u siebie majątkiem zmarłego. W jaki sposób?
– Trwają jeszcze konsultacje dotyczące kwestii ochrony danych osobowych – tłumaczy Kazimierz Kleina, senator PO, inicjator prac.
– Pomysł jest taki, aby bank zamieszczał np. w gazecie czy w internecie ogłoszenie o poszukiwaniu spadkobierców takiej osoby – dodaje.
Pieniądze przez ten czas pozostawałyby w banku, choć był też pomysł, aby trafiały na specjalne konto w BGK.
– Głównym celem naszej inicjatywy jest, aby pieniądze, które dziś leżą na nieczynnych kontach, mogły trafić do prawowitych spadkobierców – wyjaśnia senator.
Jeśli poszukiwanie spadkobierców zakończyłoby się fiaskiem, środki byłyby przelewane na specjalne konto. Nie ma jeszcze koncepcji, co działoby się z nimi dalej. Senatorowie chcieliby, aby finansowano z nich gminy, fundowano stypendia najuboższym lub przeznaczano je na wsparcie starszych osób.
Obecnie banki i inne instytucje finansowe nie mają żadnego obowiązku informowania o tym, że na koncie danej osoby od lat nie odnotowały żadnego ruchu. Wymagają, aby to spadkobiercy sami zgłaszali się po pieniądze krewnych z odpowiednimi dokumentami i aktem zgonu klienta. Jeśli tego nie zrobią, po około 10 latach konta są likwidowane, a pieniądze przechodzą na własność banku. Zdarzyło się też, że sprawa martwego konta trafiła do sądu, a ten zdecydował o przekazaniu całej zdeponowanej kwoty gminie.
Projekt jest przygotowywany wspólnie przez prawników Senatu, przedstawicieli resortów finansów i sprawiedliwości oraz ZBP i głównego inspektora informacji finansowej. Ma być gotowy na początku przyszłego roku.
– Nie chcemy podawać żadnych wiążących terminów dotyczących wejścia nowych przepisów w życie. Ale chcemy, aby stało się to możliwie jak najszybciej – deklaruje senator Kleina.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama