Przestało spadać zadłużenie z tytułu kredytu w kartach
Z danych NBP wynika, że w II kw. tego roku po raz pierwszy od 2009 r. przybyło kart kredytowych. Ich liczba zwiększyła się o 30 tys. i wynosiła na koniec czerwca 6,6 mln sztuk. O poprawie w tym segmencie donosi również Komisja Nadzoru Finansowego. Jej dane wskazują, że po raz pierwszy od kilku lat przestało spadać zadłużenie z tytułu kredytu w kartach. Na koniec września wynosiło ono ok. 12,1 mld zł, czyli tyle samo, ile trzy miesiące wcześniej.
Z danych NBP wynika, że w II kw. tego roku po raz pierwszy od 2009 r. przybyło kart kredytowych. Ich liczba zwiększyła się o 30 tys. i wynosiła na koniec czerwca 6,6 mln sztuk. O poprawie w tym segmencie donosi również Komisja Nadzoru Finansowego. Jej dane wskazują, że po raz pierwszy od kilku lat przestało spadać zadłużenie z tytułu kredytu w kartach. Na koniec września wynosiło ono ok. 12,1 mld zł, czyli tyle samo, ile trzy miesiące wcześniej.
/>
Wiele wskazuje na to, że końcówka roku pod względem liczby kart będzie jeszcze lepsza za sprawą poprawiającej się sprzedaży w sklepach. – Z naszych danych wynika, że od kilku miesięcy sieci handlowe coraz chętniej wydają karty kredytowe – twierdzi Jędrzej Marciniak z zarządu Credit Agricole Bank Polska, jednego z największych wydawców kart kredytowych.
Widoczne jest to np. w hipermarketach Auchan. – Porównując dane na temat sprzedaży nowych kart w III kw. tego roku do danych z tego samego okresu roku ubiegłego, możemy mówić o wzroście na poziomie nawet kilkunastu procent – mówi Katarzyna Kucharczyk, dyrektor departamentu marketingu i relacji z klientem w firmie Oney, obsługującej karty kredytowe klientów Auchan.
O poprawiającej się sytuacji na rynku kredytówek mówi również Damian Ziąber z Sygma Banku. – Wzmożone zainteresowanie tym sposobem finansowania zakupów szczególnie widoczne jest wśród klientów sklepów z branży „zrób to sam” oraz sportowych – twierdzi Ziąber.
Zdaniem Marciniaka za poprawę sytuacji odpowiedzialna jest przede wszystkim znowelizowana w tym roku rekomendacja T, która pozwoliła na złagodzenie polityki banków w zakresie udzielania kredytów konsumpcyjnych. Dzięki temu klienci ubiegający się o niewielkie pożyczki nie muszą przedstawiać zaświadczeń o zarobkach. To pozwala na wydawanie klientom kart kredytowych z niewielkim limitem od ręki, a to z kolei zachęca do finansowania w ten sposób zakupów. – I umożliwia odnawianie raz przyznanego kredytu, dzięki czemu po spłacie jednego zakupu klient może sfinansować kolejny, bez ponownego występowania o kredyt – mówi Marciniak.
Damian Ziąber podkreśla, że na poprawę koniunktury wpływ mogły mieć jeszcze inne czynniki. – Długa i pogodna jesień wydłużyła sezon na remonty. Mogło to skłonić część klientów do zadłużenia się dla sfinansowania zwiększonych wydatków ma materiały budowlane – uważa przedstawiciel Sygma Banku.
O ile przybywa kart wydawanych przez sieci handlowe, to sprzedaż kredytówek w oddziałach banków nie rośnie. Zdaniem ekspertów wynika to zarówno z wciąż ostrożnego podejścia banków do zwiększania akcji kredytowej, jak i rezerwy, jaką widać w zachowaniach klientów. Postrzegają oni karty kredytowe jako drogi sposób finansowania i często wolą korzystać z pożyczek gotówkowych.
To wszystko skłania bankowców do bardzo ostrożnych szacunków na temat możliwego wzrostu liczby kart. – Raczej będzie to powolne odbudowywanie po czyszczeniu portfeli banków z kart nieaktywnych – twierdzi Katarzyna Józefowicz, szefowa pionu zarządzania produktami kredytowymi w Citi Handlowym. Potencjał polskiego rynku szacuje na 12 mln kart kredytowych.
Wzrost będzie szybszy, jeżeli w promocję kart zaangażują się handlowcy. Bankowcy podkreślają, że po obniżeniu prowizji od transakcji kartami, do czego dojdzie w połowie przyszłego roku, właściciele sklepów obniżą znacznie swoje koszty. Branża finansowa liczy na to, że część z tych oszczędności posłuży do promocji obrotu bezgotówkowego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama