To reakcja na decyzję podjętą przez posłów podczas ostatniego posiedzenia podkomisji powołanej do uregulowania rynku kart. Posłowie przyjęli poprawkę, w myśl której interchange, prowizja płacona przez sklepy bankom od transakcji kartami, ma zostać obniżona jednym ruchem z ok. 1,3 proc. do 0,5 proc. bez okresu przejściowego. Wcześniej zamierzano obniżać ją w kilku krokach przez trzy lata.

NBP wyliczył, że tak radykalne obniżenie interchange będzie oznaczać dla banków ubytek dochodów z roku na rok o około 1 mld zł. W piśmie wysłanym do podkomisji wiceprezes banku centralnego Piotr Wiesiołek dowodzi, że może to wywołać negatywne skutki dla rynku. Banki mogą zacząć się wycofywać z wydawnictwa kart lub podnosić opłaty za używanie plastików. Wiesiołek wyliczył, że jeśli zdecydują się na to drugie rozwiązanie, każdy użytkownik kart w Polsce będzie musiał oddać bankom 50 zł rocznie więcej niż obecnie. – W takiej sytuacji negatywne skutki dla ubankowienia społeczeństwa polskiego byłyby oczywiste – napisał wiceprezes Wiesiołek. NBP chciałby więc, aby w ustawie pozostał dwuletni okres przejściowy, w którym interchange wynosiłaby 0,7 proc., a banki mogły się przygotować do nowych warunków.
Mieczysław Groszek, wiceprezes Związku Banków Polskich, nie ukrywa zadowolenia z reakcji NBP. – Mam nadzieję, iż NBP przekona posłów do pozostawienia okresów przejściowych oraz docelowej stawki na poziomie 0,5 proc. – powiedział wiceprezes ZBP.
Zaskoczone jest jednak środowisko akceptantów. – NBP powinien zadbać o szybką likwidację lub znaczne ograniczenie barier w zakresie rozwoju obrotu bezgotówkowego. Nie powinien bronić jedynie interesów banków komercyjnych, ale patrzeć szeroko na rynek – uważa Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego.
Wincenty Elsner, poseł Ruchu Palikota, który zgłosił poprawkę likwidującą okresy przejściowe, nie zgadza się z argumentacją NBP. – Interchange jest formą parapodatku i nie jest powiązana z faktycznymi kosztami ponoszonymi w ramach obsługi kart płatniczych. Pismo skierowane przez bank centralny do podkomisji odczytuję jako skutek reakcji banków. Źle to świadczy o niezależności NBP od lobby bankowego – powiedział nam poseł Elsner.