Zbliżeniówki to nowa generacja kart płatniczych, umożliwiająca dokonywanie płatności na odległość, bez konieczności wkładania plastiku do terminalu. Przy mniejszych kwotach transakcji nie jest wymagane też podawanie kodu PIN, w rezultacie płatność trwa o wiele krócej niż w tradycyjny sposób. Ale przeciwnicy kart w nowej technologii zarzucają im, że są one o wiele bardziej niebezpieczne niż tradycyjne.
Narodowy Bank Polski powołał więc grupę roboczą, która ma zająć się problematyką bezpieczeństwa transakcji zbliżeniowych. Wczoraj odbyło się posiedzenie tego zespołu, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że nie podjęto żadnych decyzji odnośnie do ewentualnych rekomendacji dla banków co do zmiany procedur stosowanych przy wydawaniu kart zbliżeniowych i administrowaniu nimi. Można się ich spodziewać dopiero w drugiej połowie czerwca, gdy zbierze się rada ds. systemu płatniczego.
Oprócz umożliwienia wyłączania funkcji zbliżeniowej zalecenia mogą dotyczyć też zmian w zasadach transakcji offline’owych. Płatności tego typu odbywają się bez komunikowania się przez terminal z bankiem w celu sprawdzenia dostępnych środków na koncie użytkownika karty. W rezultacie na rachunku klienta może powstać niechciany debet. – Ale całkowita rezygnacja z operacji tego rodzaju będzie niekorzystna dla samych klientów, gdyż wydłuży czas dokonywania płatności – mówi wiceprezes ZBP.