Firma obiecywała pomoc w dochodzeniu roszczeń związanych z wypadkami drogowymi. Pieniądze od ubezpieczyciela zamiast do poszkodowanych, trafiały na konto kancelarii. Ta zaś nie przekazywała środków klientom, a przywłaszczała je. - Jest to ostatnimi czasy najcięższego kalibru oszustwo w branży tzw. doradców odszkodowawczych, o którym dowiedziała się opinia publiczna. Niestety sygnały o nieuczciwych praktykach niektórych podmiotów docierają do nas od lat – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Najczęstsze przejawy nieuczciwej bądź wątpliwej etycznie działalności kancelarii to:
• Namawianie do podpisywania umów osób bezpośrednio po wypadku, często znajdujących się w szoku
• Prowizje, sięgające 40 proc. wartości odszkodowania
• Uniezależnienie wynagrodzenia kancelarii od wyniku postępowania
• Zawieranie ugody z ubezpieczycielem bez zgody klienta
• Ograniczanie i utrudnianie klientowi możliwości odstąpienia od umowy z kancelarią
- Kancelarie są jedynym na rynku ubezpieczeniowym podmiotem, którego nie obejmuje żaden nadzór ani żadne specyficzne regulacje. Występowaliśmy już w przeszłości z prośbą do ustawodawcy i urzędu nadzoru o zajęcie się tą kwestią – mówi Jan Grzegorz Prądzyński.
W najbliższych dniach PIU zwróci się ponownie do Ministerstwa Finansów i Komisji Nadzoru Finansowego z prośbą o uregulowanie działalności kancelarii i nadzór nad nimi. – Nie ma innej metody przeciwdziałania oszustwom tej rangi. Warto dodać, że nie dochodziłoby do nich, gdyby regulacje stworzono kilka lat temu, gdy problem kancelarii się ujawnił – uważa Jan Grzegorz Prądzyński.
W związku z wydarzeniem, do jakiego doszło w Łodzi, pragniemy przypomnieć wszystkim poszkodowanym o niezwykle ważnych zasadach, związanych z kontaktami z pośrednikami odszkodowawczymi:
• Rynek ubezpieczeniowy jest rynkiem nadzorowanym i regulowanym, natomiast kancelarie odszkodowawcze działają na nim bez nadzoru i bez dedykowanych dla nich przepisów.
• Wysokość odszkodowania zależy od charakteru i rozmiarów szkody, nie natomiast od faktu skorzystania z usług doradcy. Może on oczywiście pomóc prawidłowo sformułować roszczenie czy zadbać o obieg dokumentów, jednak samo odszkodowanie zawsze ma związek ze szkodą i jest uregulowane przepisami prawa.
• Pieniądze z odszkodowania są pieniędzmi klienta. Decyzja o upoważnieniu kancelarii do ich odbioru może grozić nawet ich utratą, np. w momencie bankructwa kancelarii czy też oszustwa, jak w opisywanym przypadku.
• Decyzja o ewentualnym zawarciu ugody z ubezpieczycielem powinna być zawsze samodzielną decyzją poszkodowanego i nie może być podejmowana przez doradcę odszkodowawczego.
• Bezpośrednio po wypadku nie podejmujmy decyzji o skorzystaniu z usług doradcy. Pamiętajmy, że na zgłoszenie roszczenia np. z tytułu OC mamy co najmniej 3 lata.
• Istnieją przypadki, w których kancelarie jako część swojej prowizji zajmują przyznaną poszkodowanemu przez ubezpieczyciela rentę wyrównawczą
• Pamiętajmy, że funkcjonują umowy, w których część odszkodowania pobierana jest jako wynagrodzenie kancelarii, niezależnie od sukcesu prowadzonej sprawy.
• Czytajmy umowy przed ich podpisaniem! Zwracajmy uwagę na informacje dotyczące zasad ustalenia wynagrodzenia doradcy, kosztów, które zobowiązani jesteśmy ponieść w związku z udzielonym pełnomocnictwem, zasad odstąpienia od umowy.
• Nie rezygnujmy z otrzymywania do wiadomości korespondencji, wymienianej pomiędzy doradcą a zakładem ubezpieczeń
• W Internecie pojawiają się już propozycje pomocy oszukanym przez łódzką kancelarię. Są to między innymi propozycje składane przez… inne kancelarie odszkodowawcze.
Pamiętajmy, że poszkodowany ma prawo do skorzystania z pośrednika, jeżeli uzna to za konieczne. Musi to być jednak racjonalna i przemyślana decyzja, a pośrednik musi cieszyć się nienaganną opinią i dawać gwarancję profesjonalnie wykonanej usługi.
Źródło: PIU