Dziś senatorowie z komisji budżetu i finansów publicznych oraz komisji ustawodawczej zdecydują o kształcie nowelizacji ustawy o usługach płatniczych. Ma ona regulować wysokość interchange, czyli prowizji pobieranej przez banki od transakcji kartami.
Dziś senatorowie z komisji budżetu i finansów publicznych oraz komisji ustawodawczej zdecydują o kształcie nowelizacji ustawy o usługach płatniczych. Ma ona regulować wysokość interchange, czyli prowizji pobieranej przez banki od transakcji kartami.
Senacki projekt ustawy regulującej interchange zakłada, że wyniesie ona 0,5 proc. kwoty transakcji. Obecnie to średnio 1,6 proc. Przeciętna w Unii to 0,7 proc.
Wczoraj senatorowie wysłuchali, co na temat ich projektu sądzą specjaliści: bankowcy, handlowcy oraz przedstawiciele organizacji płatniczych, resortu finansów i NBP. Większość ekspertów jest zdania, że problem wysokości interchange należy uregulować ustawą. – Polska jest w nielicznej grupie krajów w Europie, gdzie na milion mieszkańców przypada mniej niż 10 tys. terminali do przyjmowania płatności kartami. To przeszkadza w rozwoju obrotu bezgotówkowego, na którym nam zależy – powiedział Mirosław Sekuła, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów. Argumentował, że podstawową przyczyną tego, że nowe terminale nie są instalowane w sklepach, jest wysoka prowizja interchange. Ustawa ma gwarantować znaczące obniżenie tej opłaty.
Tego, że wysokość prowizji zostanie uregulowana administracyjnie, są świadomi przedstawiciele banków, które na interchange zarabiają najwięcej. Mieczysław Groszek, wiceprezes Związku Banków Polskich, apelował jednak, by pracując nad ustawą, nie zepsuć tego, co udało się do tej pory osiągnąć na rynku. – Jeśli ustawa da sklepom możliwość stosowania surcharge, czyli pobierania dodatkowej prowizji od płacących kartami i honorowania tylko niektórych z nich, to może uwstecznić rynek. Klienci, nie wiedząc, gdzie i za ile będą mogli zapłacić kartą, wybiorą pieniądze z bankomatu i zapłacą gotówką – tłumaczy.
Przeciw surcharge opowiedzieli się też eksperci z NBP i Ministerstwa Finansów. Argumentowali, że w sytuacji, gdy w senackim projekcie zapisano jedną stawkę interchange dla wszystkich rodzajów kart, ustanawianie dodatkowej prowizji surcharge nie ma sensu. Wyjątkiem są płatności na rzecz administracji publicznej.
Jedynie przedstawiciel MasterCardu opowiedział się przeciwko jakiemukolwiek regulowaniu prowizji na rynku transakcji kartami. – Obie największe organizacje płatnicze znacząco obniżą dobrowolnie prowizję interchange od stycznia. Poczekajmy rok lub dwa i zobaczmy, jak ta obniżka wpłynie na rynek. Później decydujmy, czy jest potrzeba regulacji ustawowej – powiedział Paweł Rychliński, szef oddziału MasterCardu w naszym regionie Europy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama