Rząd przyjął projekt nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej, który wprowadza istotne zmiany w lokalizacji elektrowni wiatrowych. Najważniejszą z nich jest zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnych z dotychczasowej zasady 10H do 500 metrów.
Rząd przyjął ustawę wiatrakową
Oznacza to, że turbiny wiatrowe będą mogły być stawiane bliżej domów, co ma na celu zwiększenie potencjału energetyki wiatrowej w Polsce. Dodatkowo, projekt przewiduje, że nowe elektrownie wiatrowe będą mogły być lokowane wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). To oznacza, że decyzje o lokalizacji takich inwestycji będą podejmowane na szczeblu lokalnym, z uwzględnieniem opinii społeczności i kwestii środowiskowych.
Minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska, podkreśliła, że nowelizacja ustawy ma na celu obniżenie cen energii w Polsce poprzez wspieranie odnawialnych źródeł energii. Zaznaczyła również, że inwestycje w lądową energetykę wiatrową będą realizowane z decydującym głosem lokalnych społeczności oraz z uwzględnieniem aspektów środowiskowych.
Kolejnym istotnym elementem projektu jest wprowadzenie elastyczności w lokowaniu elektrowni wiatrowych w pobliżu linii przesyłowych najwyższych napięć. Obecnie obowiązuje minimalna odległość 3H, jednak nowelizacja umożliwi inwestorom, w porozumieniu z operatorem przesyłowym, ustalenie mniejszej odległości na etapie tworzenia MPZP dla konkretnej inwestycji.
Ponadto, projekt zakłada wprowadzenie aukcyjnego systemu wsparcia dla instalacji biometanu o mocy powyżej 1 MW. Planowane są oddzielne aukcje dla instalacji biometanowych o mocy zainstalowanej elektrycznej mniejszej niż 2 MW oraz dla tych o mocy równej lub większej niż 2 MW.
Branża wiatrowa zadowolona
Branża wiatrowa, która od wielu miesięcy oczekiwała od nowej władzy liberalizacji przepisów ws. lądowych farm wiatrowych, przyjęła zapowiedzi minister Hennig Kloski z zadowoleniem. Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) wylicza, że zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań do 500 metrów przyniesie Polsce ponad 41 GW mocy w wietrze do 2040 r., bez zmiany przepisów byłoby to zaledwie 22 GW. - Ta ogromna różnica w potencjale mówi sama za siebie, a my nie mamy czasu ani pieniędzy, aby zmarnować tę wielką szansę, przed którą stoi nasza gospodarka - przekonuje.
- Rządowe „tak” dla energetyki wiatrowej to sygnał długo wyczekiwanego przełomu i wyraźny sygnał, że wbrew negatywnej narracji ze wschodu strategią rządu jest kierowanie polskiej energetyki w stronę bezpiecznej, nowoczesnej i zielonej przyszłości. Teraz kluczowe będzie, jak wiatr zmian przełoży się na konkretne działania – dalsze losy ustawy wiatrakowej będziemy śledzić z uwagą – mówi Gajowiecki.